Cześć!

Lato co prawda chyba już powoli mija, ale ochrona przeciwsłoneczna nie powinna się kończyć razem z nim. Ochrona konieczna jest zwłaszcza w przypadku skóry wrażliwej. Ja w tym roku skorzystałam z kremów Ziaji oraz Iwostinu. Oba posiadały filtr 50. Recenzja pierwszego z nich pojawiła się już na blogu. Dziś nadszedł czas na nieco droższy produkt - krem Iwostin Solecrin.


Iwostin, Solecrin, krem ochronny do skóry wrażliwej i alergicznej
Cena: waha się w zależności od apteki 30-40 zł
Pojemność: 50 ml
Dostępność: apteki, Super-pharm


Opakowanie:
Klasyczna tubka z zamknięciem typu klik. W chwili zakupu znajduje się w papierowym kartoniku. Szata graficzna przejrzysta, przyjemna dla oka. 


Skład:
Aqua, Iwonicz Aqua, Octyl Methoxycinnamate, C12-15 Alkyl Benzoate, Methylene Bis-Benzotriazolyl, Tetramethylbuthylphenol, Isopropyl Palmitate, Caprylic Trigliceride, Titanium Dioxide, Glycerin, Ethoxydiglycol, Potassium Cetyl Phosphate, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Bis-Ethylhexyloxtphenol Methoxyphenyl Triazine, Hydrogenated Polydecene, Hydroxystearic Acid, PVP, Glyceryl Stearate, Cetearyl Alcohol, Laminaria Ochronleuca Extract, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Hydroxyethylacrylate, Squalane, Polysorbate 60, Hydrogenated Stearyl Esters, Tocopheryl Acetate, Phenoxyethanol, Propylparaben, Butylparaben, Methylparaben, Ethylparben, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Triethanolamine, Disodium Edta, PEG-8, Tocopherol, Ascorbic Acid, Ascorbyl Palmitate, Citric Acid.

Moja opinia:
Krem jest skuteczny - trzeba mu to przyznać. Kupiłam go już wiosną, a używając go czułam, że jestem dobrze chroniona. W czasie używania nie doświadczyłam bowiem żadnych poparzeń, które czasem zdarzały się przy mojej jasnej cerze. 
Krem pozostawia na skórze warstewkę ochronną, nie jest ona jednak uciążliwa. Moim zdaniem jest ona konieczna latem. Producent obiecuje, że krem jest wodoodporny - nie mam jednak pojęcia, jak to udowodnić :)


Trzeba podkreślić, że krem ochronny z tak wysokim filtrem ma dość gęstą konsystencję, co sprawia, że stosunkowo trudno go rozprowadzić - zdarza się, że pozostawiał białe plamy na mojej twarzy, gdy nakładałam go bez lusterka.
Nie wiem jednak, jak współpracuje z podkładem. 


Warto dodać, że krem można stosować od szóstego miesiąca życia - jest to produkt bezpieczny również dla dzieci. Krem jest polecany przez Polskie Towarzystwo Pediatryczne.

Ja jestem zadowolona z działania, będę już zawsze sięgać po filtry SPF 50. Konsystencja mogłaby być jednak nieco bardziej przyjemna. Ważne, że podczas używania nie doświadczyłam niekorzystnych skutków działania promieni słonecznych - krem tak jak obiecuje producent chroni przed promieniowaniem UVA/UVB.  

W przyszłym roku może skuszę się na Vichy - polecacie? 
 

10 komentarzy:

  1. Z Iwostin miałam tylko krem matujący :). W tym roku postawiłam na filtr 30 SPF. Niestety Vichy nie miałam okazji używać więc nie pomogę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam ostatnio podobny krem z Iwostinu z ochroną 20 SPF:)

    OdpowiedzUsuń
  3. lubię kosmetyki iwostin. w tym roku używam filtra z vichy spf 30

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam jeszcze okazji używać :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super, że się sprawdził:) Muszę o nim więcej poczytać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też cały rok używam filtrów mimo, że nie mam skóry wrażliwej to conajmniej SPF30 zawsze jest na mojej twarzy :) Co do filtrów SPF50 niestety ciężko znaleźć taki z przyjemną konsystencją, który łatwo i przyjemnie się rozprowadza :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Vichy chyba też zagości u mnie w przyszłym roku :), chociaż może do tego czasu pojawi się jakaś fajna nowość :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Vichy SPF 50 w wersji matującej jest świetny! nie jest wcale gęsty, da się go rozsmarować tak, żeby nie zostawiał plam, poza tym nie zostawia mokrego, tłustego wykończenia (choć do kremu matującego mu daleko). Spróbuj koniecznie!

    OdpowiedzUsuń