Cześć!

Wieczorową porą przypomniało mi się o pewnym serum, które pomyliłam z maseczką. Będąc ostatnio w Hebe, pomyślałam, że zrobię sobie małe spa i zaczęłam szukać wśród różnych saszetek czegoś, co mogłoby się u mnie sprawdzić. Niestety, nie doczytałam, że produkt, który właśnie trafia do mojego koszyka nie jest maseczką a serum... Tyle lat nauki i zero korzyści - człowiek nie doczyta zdania do końca, a potem tylko do siebie może mieć pretensje. Moje małe spa trwało trochę dłużej niż jeden wieczór, co mnie zdziwiło na tyle, by Wam o tym napisać.

Perfecta, Serum intensywnie regenerujące - zastrzyk energii
Cena: ok. 2 zł
Pojemność: 10 ml
Dostępność: drogerie

Opakowanie:
Klasyczna saszetka - podobno zawartość wystarcza na 2 aplikacje, ale moim zdaniem na wiele więcej (twarz + szyja = minimum 4-5 aplikacji). Wiem, że witamina C szybko traci swoje właściwości - po otwarciu serum przechowywałam w lodówce, ale czy to pomogło...?

Skład:


Moja opinia:
Zwykle nie wystawiam opinii saszetkowym produktom, których używam tylko raz. Ale tutaj zrobiłam wyjątek. Na opakowaniu serum znajdziemy wiele obietnic, ale kupiłam ten produkt ze względu na jedną - usuwanie oznak zmęczenia. Czy w rzeczywistości produkt działa? Mam wrażenie, że cera po użyciu wygląda nieco jaśniej i jakby zdrowiej. Jednak trzeba pamiętać, że produkt nie zniweluje nam worków po oczami. 


Serum szybko się wchłania (choć jest dość gęste) i dobrze nawilża. Rano czułam jeszcze efekt nawilżenia, gdy serum aplikowałam wieczorem. Dla mnie ma to spore znaczenie.
Co do wygładzenia zmarszczek - nie mam ich jeszcze zbyt wiele, na razie nie kontroluję ich rozwoju :P ale chyba nie ma co liczyć na "natychmiastowy lifting".
Zapach jest cytrynowy, ale troszkę kojarzy się z płynem do mycia naczyń. Może dzięki temu odczuwałam delikatny efekt odświeżenia po ciężkim dniu :D

Dla mnie to serum działa jak krem. Mała saszetka wystarczyła na kilka użyć, do tego nawilżyła i rozjaśniła moją cerę. Do tego śmiesznie niska cena... Jestem w stanie wybaczyć zapach. W internetach zauważyłam, że dawniej serum dostępne było w innych opakowaniach. 
Znacie je może? Ja chyba się jeszcze na nie kiedyś skuszę, gdy znów poczuję, że moja cera jest zmęczona.  

Edit: Właśnie kupiłam kolejne opakowania :) 

14 komentarzy:

  1. Pierwszy raz widzę, chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie przepadam za saszetkami, ale produkty z wit C generalnie lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Saszetkowe podobne maseczki czy sera najczęściej używam podczas wyjazdów.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam, niestety i tak nie jest skierowane do mojej cery

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam i nie miałam :) Ogólnie to średnio lubię saszetki, dlatego rzadko z nich korzystam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. fajnie, że serum działa i to tak dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam, pewnie dlatego, że rzadko kupuje produkty w saszetkach choć nieraz są fajne;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chętnie bym wypróbowała to serum ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajnie, że po jednym użyciu widzisz już różnicę...

    OdpowiedzUsuń
  10. nie miałam okazji poznania tego kosmetyku :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mało kiedy sięgam po saszetki, tej przyznam się, że nie widziałam w sklepach :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pierwszy raz widzę:) Coś dla mnie więc jeśli będzie okazja muszę kupić.

    OdpowiedzUsuń
  13. Rzadko używam serum ale na to mam ochotę ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. U mnie cienko z używaniem serum..

    OdpowiedzUsuń