Balsam Tisane, czyli dlaczego jestem dziwna

Balsam Tisane, czyli dlaczego jestem dziwna


Hej!

Tisane to marka, którą znają chyba już wszyscy. Dziwię się sama sobie, że dopiero teraz miałam okazję ją poznać, ponieważ mam permanentną obsesję na punkcie nawilżania ust. O żadną część swojego ciała nie dbam tak jak o usta :D I sama nie wiem dlaczego. Zastanawiałam się, czy w ogóle tworzyć recenzję tego produktu, ale ostatecznie zdecydowałam, że tak. Myślę, że niewiele osób kliknie "czytaj dalej", ale może się mylę. Sama nie wiem, jak to działa, bo kiedy opisuję kosmetyk-nimalże-hit czy jakiś produkt niszowy, recenzję czyta naprawdę kilka osób, a kiedy piszę o czymś, co poznało ponad pół populacji kraju to recenzja ma naprawdę sporą poczytność. Możecie mi to jakoś wyjaśnić? :)

tisane-balsam-do-ust, naturalny-balsam-do-ust, miodowy-balsam-do-ust
Klasyczny balsam do ust Tisane na stronie wizaz.pl ma niemalże 1500 opinii i bardzo wysoką notę 4,4/5, co sprawiło, że został ogłoszony kosmetykiem wszech czasów. Gdyby nie fakt, że wygrałam go w rozdaniu, to pewnie nie miałabym okazji go użyć. Balsam kupujemy w małym (naprawdę małym) słoiczku. Wiele osób nie toleruje tej formy aplikacji, ale ja wolę produkty do ust w słoiczkach, ponieważ mam wrażenie, że lepiej działają (o ja naiwna! wiem, że to głupie). Gdy mamy dłuższe paznokcie słoiczek Tisane staje się nieco mniej wygodny. Testowałam balsam podczas tegorocznych wakacji - myślę, że poprzeczka została postawiona raczej wysoko. Zwykle w okresie wzmożonego przebywania na słońcu sięgam po masełko Nivea bądź balsam Nuxe. Oba te produkty polecam i katuję również zimą, ponieważ u mnie sprawdzają się najlepiej.
tisane-balsam-do-ust, naturalny-balsam-do-ust, miodowy-balsam-do-ust
Balsam do ust Tisane zużywa się raczej szybko - w końcu to miękkie masełko o przyjemnej konsystencji. Mam wrażenie, że za szybko ustępuje po palcami, przez co muszę powtórzyć aplikację na wargi kilka razy. Balsamik jest dość tłusty, ale chyba mniej niż wspomniane przeze mnie masełka Nivea. Jest również bardziej lekki niż masełko Nuxe. Nie ma jednak problemu z rozprowadzaniem go na ustach. Balsam Tisane pachnie miodowo, słodko :)
tisane-balsam-do-ust, naturalny-balsam-do-ust, miodowy-balsam-do-ust
Co do działania to szczerze mówiąc, nie jestem przekonana czy byłby to mój KWC. Balsam faktycznie chroni usta, ale chyba nie na dłuższą metę. Będąc na plaży aplikować musiałam go dobrych kilkanaście (kilkadziesiąt?) razy. Szybko się wchłaniał, mimo że moje usta nie były w najgorszej kondycji. Balsam nie jest zły, ale bardziej przypadło mi do gustu na przykład niepozbawione wad (i niestety droższe!) masełko Nuxe. 
tisane-balsam-do-ust, naturalny-balsam-do-ust, miodowy-balsam-do-ust
Co mi się w balsamie Tisane podoba to fakt, że nie oblepia ust, jest raczej lekki, nie czujemy go bowiem na wargach po aplikacji. Na pochwałę zasługuje również bardzo dobry skład balsamu, w którym znajdziemy takie naturalne składniki jak: wosk pszczeli, ekstrakt z liści melisy czy olej rycynowy. 
W swoim życiu poznałam już wiele różnego rodzaju produktów do pielęgnacji ust. Balsam Tisane nie jest zły, ale ja chyba spodziewałam się więcej. Znów produkt, który zachwyca innych u mnie nie sprawdza się tak wyśmienicie. Mimo wszystko warto ten naturalny balsam poznać i ocenić :) 

Chętnie się dowiem, czy kultowy balsam do ust Tisane to Wasz hit?
Miód na twarz, czyli koreańska pielęgnacja z Mizon

Miód na twarz, czyli koreańska pielęgnacja z Mizon


Cześć!

Właśnie sobie uświadomiłam, że nigdy nie miałam maski do twarzy, która byłaby moim hitem. Ciągle zmieniam produkty - czasem kupuję jednorazowe saszetki, kiedy indziej znów duże tubki czy słoiczki. I jeśli mam być szczera, w obu przypadkach opornie idzie mi zużywanie ich :D Życie w wiecznym niedoczasie nie pomaga rozkoszować się nawet 10-minutowym domowym SPA. Jednak chęć poznania koreańskich dobroci kosmetycznych sprawiła, że zdecydowałam się na zakup całkiem pokaźnego słoiczka miodowej maski Mizon. Czy był to miód na moje serce albo chociaż twarz?
mizon-maska-miodowa, maska-z-korei, maska-nawilzajaca
Jeśli chodzi o mnie to w kosmetykach do twarzy szukam przede wszystkim nawilżenia. Dlatego skusiłam się na nawilżającą koreańską maskę Słodki Miód Mizon (Enjoy Fresh-On Time, Sweet Honey Mask). Miód natomiast jako składnik kosmetyczny zawsze kojarzył mi się dobrze - w końcu nawet moja mama smarowała usta miodem, by nieco je natłuścić i nawilżyć w okresie jesienno-zimowym. Liczyłam więc tutaj na naprawdę pozytywne działanie :)
mizon-maska-miodowa, maska-z-korei, maska-nawilzajaca
Po otwarciu opakowania tej koreańskiej maski ujrzałam bardzo fajną galaretowatą konsystencję w kolorze ciemnego miodu. Maska jest lekko lepka, ale w moim odczuciu nie powoduje to żadnego dyskomfortu, ponieważ łatwo nałożyć ją na twarz. Wystarczy naprawdę odrobina kosmetyku, by pokryć skórę. Maska miodowa Mizon przyjemnie słodko pachnie - miód jest oczywiście wyczuwalny. Koszt miodowej przyjemności to około 45 zł/100 ml (ale biorąc pod uwagę wydajność, cena nie powinna straszyć).
mizon-maska-miodowa, maska-z-korei, maska-nawilzajaca
Skład:
Water Glycerin Water Butylene Glycol Sodium Polyacrylate Water Propanediol Methyl Gluceth-20 Butylene Glycol Honey Extract Butylene Glycol 1,2-hexanediol Ethylhexylglycerin Cyclopentasiloxane Cyclohexasiloxane Water Sodium Hyaluronate Polysorbate 20 Acrylates/c10-30 Alkly Acrylate Crosspolymer Bis-peg-18 Methyl Ether Dimethyl Silane 1,2-hexandiol Potassium Hydroxide Xanthan Gum Panthenol Olea Europaea (olive) Fruit Oil Helianthus Annuus (sunflower) Seed Oil Camellia Japonica Seed Oil Oenothera Biennis (evening Primrose) Oil Linolenic Aicd Simmondsia Chinensis(jojoba) Seed Oil Water Butylene Glycol Nelumbo Nucifera Flower Extract
mizon-maska-miodowa, maska-z-korei, maska-nawilzajaca
Maska stosowana regularnie rozświetla cerę i delikatnie ją nawilża. Nie jest to jednak silne nawilżenie - nazwałabym je poprawnym. Dodatkowo maska miodowa Mizon wygładza skórę. Maska jest więc idealna dla szarej, pozbawionej witalności cery. Muszę też jeszcze dodać, że maska jest naprawdę wydajna - zużycie po ponad dwóch miesiącach stosowania jest naprawdę niewielkie, a ja w tym czasie nie stosowałam innych masek do twarzy. Co więcej maskę naprawdę bardzo łatwo zmyć z twarzy. Ja zwykle używam do tego takiej okrągłej gąbeczki z celulozy, jednak spokojnie palcami też daję radę :) 
mizon-maska-miodowa, maska-z-korei, maska-nawilzajaca
Maskę Mizon nakładałam na twarz zwykle po wykonaniu peelingu bądź po stonizowaniu, zostawiam kosmetyk na 10-20 minut, czyli tak jak zaleca producent. Maska chwilę po nałożeniu przyjemnie chłodzi. Oprócz maski miodowej dostępne są jeszcze dwie wersje: rewitalizująca limonka i odżywcza czarna fasola. Obie mnie kuszą, ale na razie muszę zadowolić się jedną :) 
mizon-maska-miodowa, maska-z-korei, maska-nawilzajaca

Maskę miodową Mizon kupiłam w ciemno, nie czytając żadnych opinii na jej temat. Zaryzykowałam i nie żałuję, chociaż po cichu liczyłam, że stanie się moim hitem ;) Wiem jednak, że zostanie ze mną na bardzo długo i może regularne stosowanie przyniesie jeszcze lepsze efekty. Nie można jej bowiem odmówić widocznego rozświetlenia i wygładzenia cery oraz lekkiego nawilżenia. 

Znacie markę Mizon? 
PS Przygotowuję również recenzję kremu pod oczy ze śluzem ślimaka marki Mizon, który pokazywałam Wam w nowościach maja
TOP 5 - Odżywki i maski do cienkich włosów

TOP 5 - Odżywki i maski do cienkich włosów


Witajcie!

Nie każda z nas może się pochwalić burzą loków. Moje włosy są cienkie, pozbawione objętości. Trudno je unieść u nasady i nie są podatne na kręcenie. Przez ostatnie kilka miesięcy staram się poświęcać im więcej uwagi. Obecnie skupiam się na "hodowli" :) Chciałabym, żeby odrosły mi włosy, które straciłam podczas wiosennej fali wypadania. W dzisiejszym wpisie natomiast chcę opowiedzieć Wam jakie odżywki ja sama polecam cienkim włosom. Oczywiście każda z nas ma inne włosy, inne upodobania. Warto jednak podpatrywać innych i szukać swoich ideałów, a nuż coś spodoba się właśnie nam :)

odzywki-do-cienkich-wlosow, maski-do-cienkich-wlosow



1. Pierwsze na mojej liście znajdują się odżywki w sprayu GlissKur. Stosowałam je jeszcze w czasach, gdy uważałam, że moje cienkie włosy tolerują jedynie lżejsze formy odżywek w formie sprayu. W tym przypadku możemy wybierać spośród całej gamy produktów: ja szczególnie upodobałam sobie wersję złotą - Ultimate Oil Elixir. Ułatwia rozczesywanie, nadaje połysk włosom i co najważniejsze - nie obciąża ich. Moim zdaniem jednak nie jest to produkt dla mocno zniszczonych włosów - polecałabym Oil Elixir raczej zdrowym kosmykom, o niskiej bądź średniej porowatości.


2. Moje cienkie włosy szczególnie upodobały sobie maskę aloesową Natur Vital. Co prawda długo już po nią nie sięgałam, ale od kiedy tylko poleciła ją Anwen wiedziałam, że w końcu będzie moja ;) Maska aloesowa nawilża, ale nie obciąża. Nadaje włosom miękkość i eliminuje puszenie. Polecana przez wiele dziewczyn, zbiera naprawdę pozytywne opinie w sieci. Dostępna chyba jednak tylko w Naturze, w cenie 24 zł/300 ml.


3. Kolejna maska do włosów, która sprawdziła się u mnie to Gloria. Mimo że przeznaczona do włosów suchych, zniszczonych i farbowanych to przy moich cienkich kosmykach również dawała radę. Nie obciążyła ich za mocno, do tego nadawała włosom nieco blasku. Po użyciu tej maski zdecydowanie łatwiej było mi ułożyć włosy! Oczywiście ułatwiała rozczesywanie i w odpowiednim stopniu dociążała włosy. Maskę można kupić w dużych hipermarketach.


4. Bardzo fajne, lekkie odżywki ma w swojej ofercie marka Joanna. Są to produkty, których nie trzeba spłukiwać i faktycznie nie obciążały moich włosów. Używałam kilku wersji, ale najbardziej zapadła mi w pamięć wersja z miodem i cytryną. Ułatwiała rozczesywanie, lekko dociążała włosy. Efektu wow tutaj nie było, ale uważam, że za tak niską cenę odżywki Joanny naprawdę dobrze się spisywały przy cienkich włosach z tendencją do plątania się.


5. Na koniec kosmetyk znany chyba wszystkim - odżywka pielęgnacyjna Ultra Doux awokado i masło karite. Nadaje włosom niebywałą lekkość i sypkość, jednocześnie odżywiając je. Świetny produkt za niewielkie pieniądze. Moje włosy naprawdę polubiły tę odżywkę.


Tak przedstawia się TOP 5 moich kosmetyków odżywczych do włosów. Czasem wydaje mi się, że cienkie (chociaż zdrowe) włosy sprawiają więcej kłopotów niż gęste, ale zniszczone pukle. Każda "mocniejsza" odżywka może za mocno je nawilżyć, obciążyć i sprawić, że będą wyglądały na nieumyte. Często powoduje to nawet zwykłe mycie szamponem. To taki paradoks cienkich włosów: po myciu mogą wyglądać jak nieumyte... Dlatego przestrzegam kilku zasad, pielęgnując moje cienkie włosy. Przede wszystkim nakładam odżywki wysokości uszu w dół. Kosmetyki nałożone zbyt blisko skóry głowy powodują bowiem u mnie przyklap. Sięgam też po lżejsze szampony, które nie zawierają takich składników jak na przykład keratyna. 

Dajcie znać jakie odżywki u Was się sprawdzają - może macie jakieś swoje hity?
Nivea Care  lekki krem przeciwzmarszczkowy

Nivea Care lekki krem przeciwzmarszczkowy


Cześć!

Balsamować swojego ciała nie muszę przez kilka dni, ale krem do twarzy to kosmetyk, bez którego nie wyobrażam sobie życia :) Uważam, że dobry krem pod oczy może opóźnić procesy starzenia się skóry i utrzymać ją w dobrej kondycji. Zwykle w mojej kosmetyczce znajduje się krem do cery naczynkowej i jakiś inny, nawilżający. Pozostając w temacie kremów do twarzy, przygotowałam opinię na temat lekkiego kremu przeciwzmarszczkowego Nivea. Krem zapewne jest Wam wszystkim znany - w końcu jakiś czas temu miały miejsce chyba trzy różne akcje promocyjne, dzięki którym można było wypróbować miliardy tych kremów za darmo :)
nivea-lekki-krem-przeciwzmarszczkowy, nivea-krem-do-twarzy
Ostatnio sporo na moim blogu recenzji kosmetyków Nivea. Wszystko za sprawą klubu Przyjaciółek Nivea, do którego się dostałam. Fajna opcja na poznanie różnych kosmetyków marki, których w moim przypadku nie kupiłabym sobie sama. Krem, który dzisiaj recenzuję trafił do mnie jednak w inny sposób. Z chęcią zabrałam się do testowania tego lekkiego kremu przeciwzmarszczkowego, bo wersja podstawowa tego kremu zdobyła moje uznanie. Szczerze mówiąc, nie przeraziła mnie jakoś informacja, że jest on przeciwzmarszczkowy :) Poza tym na mojej twarzy pojawiły się pierwsze zmarszczki wokół oczu, więc dlaczego by nie spróbować z tym kremem? 
nivea-lekki-krem-przeciwzmarszczkowy, nivea-krem-do-twarzy
Krem dostępny jest w dwóch pojemnościach: 50 i 100 ml. Plastikowy, wygodny słoiczek został oznaczony logiem marki. Producent zabezpieczył krem za pomocą folii ochronnej, co potencjalnego klienta powinno tylko cieszyć. Krem ma lekką (puszystą?) konsystencję i białą barwę. Pachnie kwiatowo, ale dla mnie jest to zapach niezbyt pociągający i nie ma nic wspólnego z zapachem tradycyjnego kremu Nivea w metalowym pudełeczku. Chyba jest za mocny dla mojego nosa. Do tego długo pozostaje na skórze. Nie jestem fanką bezzapachowych formuł, ale zapach tego kremu kompletnie mnie nie kupuje. 
nivea-lekki-krem-przeciwzmarszczkowy, nivea-krem-do-twarzy
Skład:
Aqua, Glycerin, Ethylhexyl Salicylate, Butyrospermum Parkii Butter, Cetyl Palmitate, Cetyl Alcohol, Tocopheryl Acetate, Dimethicone, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Xanthan Gum, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Sodium Polyacrylate, Sodium Hydroxide, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, Trisodium EDTA, Linalool, Geraniol, Limonene, Citronellol, Methyl Benzoate, Parfum
nivea-lekki-krem-przeciwzmarszczkowy, nivea-krem-do-twarzy
Atutem tego kremu jest zdecydowanie szybkość wchłaniania się w skórę. Od razu po aplikacji kremu przeciwzmarszczkowego Nivea skóra staje się niebywale gładka i zmiękczona. Poziom nawilżenia dla mnie jest również wystarczający. Co do działania przeciwzmarszczkowego to... nie zdziwię Was chyba, mówiąc, że moje zmarszczki w okolicy oczu nie zniknęły...? :) Chyba jednak krem ma działać prewencyjnie w myśl zasady, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Oby tak było, bo według producenta krem ma zachowywać młody wygląd skóry na dłużej. Zwykle stosowałam krem na dzień i w zasadzie długo odczuwałam, że skóra jest w dobrej kondycji (tj. trzyma nawilżenie). Oczywiście krem jest przeznaczony do każdego typu cery i posiada filtry UV. 
nivea-lekki-krem-przeciwzmarszczkowy, nivea-krem-do-twarzy
Podsumowując, oceniam ten krem dobrze. Nawilża, szybko się wchłania i wygładza cerę. Nie wiem jednak czy przeciwdziała powstawaniu zmarszczek, ponieważ ciężko to ocenić. Co mi jednak osobiście trochę przeszkadza w przypadku lekkiego kremu przeciwzmarszczkowego Nivea to zapach. Zdecydowanie bardziej spodobała mi się podstawowa wersja tego kremu, którą poznałam dwa lata temu - lekki krem odżywczy

Jak się u Was spisał ten krem? 
Zapraszam Was także na rozdanie, w którym do zdobycia są kosmetyki marki Vianek. 

Wakacyjne rozdanie 16.08-16.09.2017

Wakacyjne rozdanie 16.08-16.09.2017


Witajcie!

Dopiero niedawno miałam okazję poznać markę Vianek. Pomyślałam sobie, że może są jeszcze osoby, które do tej pory o Vianku jedynie czytały? Podczas ostatnich zakupów w drogerii kupiłam więc zestaw dwóch kosmetyków do włosów marki Vianek. Mam nadzieję, że przypadną Wam do gustu, bo chciałabym nimi którąś z Was obdarować :) Przez równy miesiąc będziecie mogły zgłosić się poprzez formularz zamieszczony w dalszej części posta - liczę na Was.

vianek-do-wlosow, vianek-rozdanie
Wygrać można duet do włosów marki Vianek: nawilżający szampon do włosów suchych i normalnych oraz nawilżającą odżywkę do włosów suchych i normalnych

Warunek obowiązkowy:
  • Należy zostać publicznym obserwatorem bloga (+1 pkt)
Elementy dodatkowe: 
  • Udostępnienie postu konkursowego na Facebooku lub Google+ (+2 pkt)
  • Dodanie baneru konkursowego w pasku bocznym (+2 pkt)
  • Dodanie mojego bloga do blogrolla (+3 pkt)
  • Dodanie mojego bloga do obserwowanych w serwisie bloglovin bądź zblogowani (+2 pkt)
Banerek:
vianek-do-wlosow, vianek-rozdanie

Podanie e-maila nie jest konieczne, ale ułatwi mi kontakt w razie wygranej. Aby się zgłosić należy wypełnić poniższy formularz. 

Dajcie też znać w komentarzu, że zgłosiłyście swój udział :)


Regulamin:
1. Rozdanie trwa od dnia 16.08 do 16.09.2017 r. do godziny 23:59. Zgłoszenia przesłane po terminie nie będą brane pod uwagę.
2. Wynik ogłoszony zostanie w ciągu 7 dni od zakończenia rozdania w nowym poście na blogu.
3. Organizatorem i sponsorem rozdania jest autorka bloga mowtylkoszeptem.blogspot.com. Nagroda jest nowa.
4. Zgłoszenia przyjmowane są za pomocą formularza zamieszczonego powyżej.
5. Wygrywa 1 osoba; w rozdaniu można wziąć udział tylko jeden raz.
6. Zwycięzca jest zobowiązany do podania danych do wysyłki w ciągu 5 dni od daty ogłoszenia wyników. W przypadku nieotrzymania danych, wybrana zostanie inna osoba.
7. Wysyłka nagrody odbędzie się jedynie na teren Polski.
8. Udział w konkursie jest jednoznaczny z akceptacją regulaminu.
9. Konkurs odbędzie się, jeśli weźmie w nim udział co najmniej 20 osób

Zachęcam do zgłaszania się i życzę powodzenia ;)


Ava, żel-kompres na powieki i pod oczy ze świetlikiem i lukrecją

Ava, żel-kompres na powieki i pod oczy ze świetlikiem i lukrecją


Cześć!

Opuchnięte i zmęczone oczy to problem, z którym często mam do czynienia. Pracuję przy komputerze, czasem dłużej niż 8 godzin dziennie. Do tego przebywam w klimatyzowanym biurze. Oczy stają się więc przesuszone i zaczerwienione. Nie raz po ciężkim dniu robiłam sobie kojący kompres z herbaty bądź świetlika. Zwykle mam też w zanadrzu jakiś żel do powiek i okolic oczu. Tym razem zaopatrzyłam się w żel-kompres marki Ava Laboratorium. Wcześniej nie znałam tej marki, ale na pewno nie będzie to mój ostatni kosmetyk Avy. 
ava-zel-do-powiek-i-pod-oczy-ze-swietlikiem, żel-do-oczu-ze-swietlikiem, ava-zel
Żel kompres na powieki i pod oczy ze świetlikiem i lukrecją został zapakowany w mały plastikowy słoiczek o pojemności 30 ml. Żel jest przezroczysty i bardzo delikatnie pachnie. Konsystencja - wiadomo - żelowa ;) Za opakowanie żelu należy zapłacić około 11-16 zł. Według opisu na opakowaniu można stosować go dwa razy dziennie i tak właśnie go używałam: rano i wieczorem. Co do szaty graficznej opakowania to nie jest ona porywająca. Ja chyba jednak jestem mało wymagająca w tym temacie, bo wcale mi to nie przeszkadza :D Co więcej, zamierzam zachować sobie słoiczek i przechowywać w nim domowej roboty peeling do ust. 
ava-zel-do-powiek-i-pod-oczy-ze-swietlikiem, żel-do-oczu-ze-swietlikiem, ava-zel
Skład:
Aqua, Glycerin, Phenoxyethanol, Sodium Carbomer, Butylene Glycol, Euphrasia Rostkoviana Extract, Glycyrrhiza Glabra Root Extract, Ethylhexylglycerin, Laminaria Hyperborea Extract
ava-zel-do-powiek-i-pod-oczy-ze-swietlikiem, żel-do-oczu-ze-swietlikiem, ava-zel
Żel traktuję przede wszystkim własnie jako chłodzący kompres. Trzymam go w lodówce, dzięki czemu przyjemnie chłodzi nałożony na zmęczoną skórę wokół oczu. Po użyciu czuję niesamowitą ulgę. Mogę na chwilę zamknąć oczy, nie skupiać wzroku na niczym i zrelaksować się. Wiem, że moje oczy lubią taką chwilę wytchnienia. Szybkość wchłonięcia żelu zależy od ilości, jaką potraktujemy skórę wokół oczu. Jasne jest, że czym więcej żelu nałożymy, tym dłuższy będzie czas oczekiwania na pełne wchłonięcie. I choć nie żałowałam sobie tego produktu, to muszę przyznać, że cechował się stosunkowo dużą wydajnością. Jedyny minus jaki dla mnie ma ten żel to lekka lepkość po aplikacji. Oczywiście, jeśli nałożymy go oszczędnie to wchłonie się bardzo szybko, ale przy grubszej warstwie trzeba trochę dłużej poczekać. 
ava-zel-do-powiek-i-pod-oczy-ze-swietlikiem, żel-do-oczu-ze-swietlikiem, ava-zel
Muszę także zaznaczyć, że żel kompres Ava jest delikatny dla samych oczu - nie podrażnia ich, nie przyczynia się do powstawania opuchlizny powiek, która pojawiała się u mnie przy niektórych kosmetykach przeznaczonych do pielęgnacji okolic oczu. Jeśli chodzi o nawilżenie to jest ono odczuwalne, ale nie traktuję tego żelu jako jedynego nawilżacza skóry wokół oczu. Cienka skóra pod oczami wymaga solidnej dawki nawilżenia, dlatego sięgam jeszcze po krem nawilżający. Przy takim połączeniu moje oczy są mi wdzięczne ;) 
ava-zel-do-powiek-i-pod-oczy-ze-swietlikiem, żel-do-oczu-ze-swietlikiem, ava-zel

Zdecydowanie mogę Wam polecić żel-kompres na powieki i pod oczy marki Ava. Skutecznie działa i przyjemnie chłodzi. Przynosi ukojenie zmęczonym oczom. Przetrzymywany w lodówce potęguje efekt chłodzący :) Na upały w sam raz!

A Wy kupujecie tego typu żele do powiek i pod oczy? Jak sobie radzicie ze zmęczonymi oczami? Chętnie poznam Wasze sposoby. 
Jedwabista chmurka, czyli mus do mycia ciała malina i rabarbar Nivea

Jedwabista chmurka, czyli mus do mycia ciała malina i rabarbar Nivea


Cześć!

Jedwabisty mus do ciała malina i rabarbar marki Nivea to pierwszy produkt do kąpieli o takiej konsystencji, którego przyszło mi używać. I choć mus do mycia ciała nie jest dla Was zapewne niczym nowym, to zawsze chwalę producentów kosmetyków, którzy starają się rozwijać :) Dodatkowo połączenie zapachowe maliny i rabarbaru było dla mnie czymś kusząco ciekawym. Aromat rabarbaru w kosmetykach zdarza się bowiem niezwykle rzadko. Nie miałam więc wyjścia i musiałam poznać tę nowość. 

mus-do-ciala-nivea, mus-malina-rabarbar-nivea, pianka-pod-prysznic-nivea
Mus Nivea umieszczony został w aluminiowym pojemniku z atomizerem o pojemności 200 ml (cena: ok 14 zł). Szczerze mówiąc, zwykle mam pewne obawy przed metalowymi czy szklanymi opakowaniami w łazience. Nigdy nie wiadomo, kiedy moje niezdarne, mokre rączki znudzone trzymaniem ciężkiego opakowania żelu po prostu odmówią posłuszeństwa :D Dlatego przezorny-zawsze ubezpieczony sięga zwykle po plastik. Póki co jednak metal w połączeniu z moją wrodzoną ułomnością nie wyrządził żadnych szkód w łazience. 
mus-do-ciala-nivea, mus-malina-rabarbar-nivea, pianka-pod-prysznic-nivea
Skład:
Isobutane, Disodium Laureth Sulfosuccinate, Sodium Laureth Sulfate, Glycerin, Propane, Hydrolyzed Silk, PEG-40, Hydrogenated Castor Oil, Citric Acid, Butane, Xanthan Gum, PEG-14 M, Sodium Benzoate, Linalool, Benzyl Alcohol, Citronellol, Geraniol
Skład musu nie przypadnie do gustu wszystkim, ale mnie nie zaszkodził :)  
mus-do-ciala-nivea, mus-malina-rabarbar-nivea, pianka-pod-prysznic-nivea
Produkt Nivea został nazwany musem, ale dla mnie jest to bardziej pianka, która całkiem mocno sztywnieje po wydobyciu z pojemnika. Niemniej przyznać muszę, że jest ona bardzo jedwabista i wyjątkowo kremowa. Żaden produkt do mycia, który poznałam do tej pory nie miał takiej konsystencji. Chwilę po aplikacji pianka zdecydowanie zwiększa swoją objętość, co jest bardzo fajne, ponieważ wystarczy niewielka ilość, aby pokryć całe ciało. Podobno, jedno opakowanie musu Nivea równa się dwóm opakowaniom standardowego żelu pod prysznic o tej samej pojemności. 
mus-do-ciala-nivea, mus-malina-rabarbar-nivea, pianka-pod-prysznic-nivea
Mycie ciała jedwabistym musem Nivea to już sama przyjemność. Kremowa delikatna pianka otula ciało i czujemy się jak w chmurce :) Pianka jest tak lekka, że nie ma tutaj mowy o uczuciu jakiegokolwiek oblepienia ciała. Skóra po użyciu jedwabistego musu staje się naprawdę jedwabista. Kąpiel z taką pianką relaksuje i odpręża, a widok niewysuszonej skóry po wytarciu ciała ręcznikiem po prostu cieszy. Zapach natomiast jest dla mnie trudny do rozszyfrowania - wyczuwam tutaj pewną słodycz przełamaną kwaśnym aromatem. Trochę jednak inaczej wyobrażałam sobie ten zapach, ale mimo to przypadł mi on do gustu. Nie wiem nawet do czego go porównać, musicie przekonać się same jak pachnie. 
mus-do-ciala-nivea, mus-malina-rabarbar-nivea, pianka-pod-prysznic-nivea
Przyznaję, że jedwabisty mus Nivea skradł moje serce. Nadaje on skórze jedwabistą miękkość i świetnie pachnie. Jest to produkt stworzony do relaksu po letnim upalnym dniu. Przyznaję, że mam ochotę jeszcze na drugą wersję jedwabistego musu - cytryna i moringa - liczę tutaj na sporą dawkę orzeźwienia. 

Miałyście już okazję użyć musów Nivea? Którego wariantu zapachowego? 

Biolaven Organic płyn micelarny

Biolaven Organic płyn micelarny


Cześć!

Zawsze chciałam odwiedzić Prowansję, by móc zobaczyć lawendowe pola. Chociaż aromat lawendy nie do końca wpisuje się w mój gust zapachowy, to fioletowe połacie pokryte kwitnącym kwieciem wzbudzają we mnie już tylko pozytywne emocje. Z pozytywnym nastawieniem i ciekawością podchodziłam również do płynu micelarnego marki Biolaven, który całkiem niedawno trafił w moje dłonie. Biolaven to całkiem młoda marka kosmetyczna, która powstała pod skrzydłami Sylveco. Cechą charakterystyczną dla całej linii produktów Biolaven jest zapach: lawendowo-winogronowy. Przyznam szczerze, że wcześniej nie myślałam, że takie połączenie jest w ogóle możliwe :D Lawenda jednak jest szczególnie ceniona w kosmetyce ze względu na swoje właściwości łagodzące i antyseptyczne. Toteż nie ma się co dziwić, że producenci wykorzystują ją w swoich kosmetykach.

plyn-micelarny-biolaven-organic, lagodny-plyn-do-demakijazu
Płyn micelarny Biolaven kupimy w butelce o pojemności 200 ml za około 15 złotych. Jest to kosmetyk naturalny o świetnym, krótkim składzie. Konsystencja płynu jest typowa dla tego typu kosmetyków - wodnista i bezbarwna. Zapach płynu jest dość mocny. Mieszanka ziołowo-winogronowa może nie spodobać się każdemu (ja ten zapach toleruję...). Zapach jest jeszcze przez jakiś czas "obecny" na skórze. Płyn należy zużyć w ciągu 6 miesięcy od otwarcia. 
plyn-micelarny-biolaven-organic, lagodny-plyn-do-demakijazu
Skład:
Aqua, Coco-glucoside, Glycerin, Panthenol, Vitis Vinifera Seed Oil, Lactic Acid, Sodium Lactate, Benzyl Alcohol, Lavandula Angustifolia Oil, Dehydroacetic Acid, Silica, Parfum
plyn-micelarny-biolaven-organic, lagodny-plyn-do-demakijazu
Płyn micelarny bardzo dobrze zmywa makijaż. Radzi sobie szybko, nie rozmazuje kosmetyków na skórze. Zdecydowanie odświeża cerę, nie wysuszając jej ani nie ściągając. Nie pozostawia na skórze również żadnej niekomfortowej warstwy - dlatego można również go stosować jako tonik. Wyczuwalnie odświeży skórę, dlatego nadaje się szczególnie latem. Nie wiem tylko jak sprawdzi się w przypadku makijażu wodoodpornego, ponieważ nie używam wodoodpornych kosmetyków. 
plyn-micelarny-biolaven-organic, lagodny-plyn-do-demakijazu
Płyn micelarny nadaje się również do demakijażu oczu! Za to duży plus dla Biolaven. Wiele płynów powoduje u mnie szczypanie czy zaczerwienienie. W przypadku płynu micelarnego Biolaven nic takiego nie ma miejsca. A moje oczy należą raczej do wrażliwych. Chyba znalazłam alternatywę do stałego bywalca w mojej łazience - różowego micela Garnier
plyn-micelarny-biolaven-organic, lagodny-plyn-do-demakijazu

Zdecydowanie polecam Wam płyn micelarny Biolaven, zwłaszcza jeśli lubicie lawendę. Płyn skutecznie zmywa makijaż, nie podrażniając nawet wrażliwych oczu i nie zostawiając lepkiej warstwy. Z powodzeniem można go również używać jako toniku. A jeśli nie interesują Was płyny micelarne, to sięgnijcie proszę po ten krem Biolaven na dzień. 

To jak to u Was jest z tą lawendą? :)