Pokazywanie postów oznaczonych etykietą AA. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą AA. Pokaż wszystkie posty
BeGlossy - pudełka kosmetyczne czy warto?

BeGlossy - pudełka kosmetyczne czy warto?

Cześć!

Dziś przychodzę do Was z postem na temat pudełek BeGlossy. Pewnie wiele z was słyszało już o tej marce sprzedającej kosmetyczne niespodzianki w pudełkach :) Która z nas nie lubi dostawać co miesiąc nowych kosmetyków do testów? No właśnie... Chyba każda z nas lubi poznawać nowości, których być może sama nie kupiłaby sobie. Ja otrzymując takie pudełko, zawsze cieszę się jak dziecko :) Warto również przeczytać mój post do końca, ponieważ na końcu mam dla Was kod rabatowy do BeGlossy. 

Dziś zaprezentuję Wam zawartość wybranych trzech pudełek BeGlossy z różnych edycji. Pudełka można kupować w korzystnej cenowo subskrypcji, ale też również pojedynczo na stronie BeGlossy (link AFI). Warto obserwować media społecznościowe marki, ponieważ często pojawiają się różne kupony rabatowe, a nawet konkursy z fajnymi nagrodami! Wybrałam własnie te pudełka na swoją "prezentację", ponieważ uważam, że mają naprawdę fajną zawartość za niską cenę. Zobaczcie sami. 

Pierwsze z nich to pudełko BeGlossy Summertime. W pudełku znalazło się 6 kosmetyków i świeca zapachowa. Zacznę właśnie od niej, bo całe pudełko po prostu nią pachnie. Świeca jest piękna, może stanowić ozdobę toaletki. Do tego w pudełku mamy słynną piankę Rituals The Ritual of Sakura, która kosztuje na stronie producenta aż 39 zł. W boxie znajdujemy również serum marki Bielenda Professional z peptydami o wartości ponad 40 zł i już te dwa produkty kosmetyczne są warte więcej niż wydajemy w subskrypcji rocznej na miesiąc za pudełko BeGlossy (przypominam, że koszt jednego pudełka to cena 54 zł przy subskrypcji rocznej). Są też inne ciekawe kosmetyki: mini płyn micelarny ananas marki Bielenda, dwie saszetki przyspieszacza opalania marki Lirene, antyperspirant w kulce Nivea oraz bąbelkowy płatek oczyszczający Mbeauty Cosmetics. Link AFI do BeGlossy tutaj.

Kolejne moim zdaniem warte uwagi pudełko to pudełko BeGlossy Back to School. Zobaczcie te kolorowe opakowania - aż jakoś człowiekowi od razu humor sam się poprawia :) W pudełku mamy 8 kosmetyków i rokitnikowe cukierki Verbena. Chyba już wiecie jaka będzie o nim moja opinia :) Najbardziej zaciekawił mnie żel pod prysznic marki N.A.E, ponieważ nie miałam jeszcze okazji poznać tego producenta oraz mgiełka-booster naszej rodzimej Tołpy w prześlicznym pastelowym opakowaniu. Do tego moją uwagę przykuł wegański lakier do paznokci marki Neonail w iście wiosennym kolorze. W pudełku znalazło się również wyszczuplające serum do ciała marki Farmona. Jeśli chodzi o produkty "saszetkowe" to dostajemy tutaj aż 3 maseczki do twarzy marki Selfie Project w cudownych bajkowych opakowaniach oraz płatek oczyszczająco-peelingujący z kwasem AHA Mbeauty Cosmetics i próbkę szamponu i odżywki BiotinBoost. Jak widać marka BeGlossy mocno promuje polskich producentów co uważam za duży plus. Link AFI do BeGlossy tutaj.

Kod rabatowy beglossy

Trzecie pudełko wybrałam ze względu na hasło przewodnie edycji, czyli Go Green. W tej edycji kosmetyki nie były zapakowane w znane dotychczas pudełko, natomiast dostaliśmy je w płóciennej ekotorbie na zakupy, które ja osobiście uwielbiam. W pudełku mamy same ciekawe kosmetyki: balsam do ciała z ekstraktem konopii Canabo, piankę do higieny intymnej AA, żel-olejek do mycia twarzy marki Tołpa czy krem do rąk awokado INelia. Tym razem w pudełku znalazł się również produkt kolorowy, czyli podkład #insta make-up marki Bielenda w jasnym odcieniu Light Beige. Na zdjęciu brakuje tuszu do rzęs, nie wiem dlaczego o nim zapomniałam, ale to również ciekawa propozycja, ponieważ to naturalna maskara od marki AA Wings of Color.  Link AFI do BeGlossy tutaj.

Kod rabatowy beglossy

I jak Wam się podoba? Uważam, że jakość tych pudełek jest naprawdę na dobrym poziomie, biorąc pod uwagę cenę, przy 12-miesięcznej subskrypcji koszt jednego pudełka to tylko 54 zł, a patrząc na zaprezentowaną przeze mnie zawartość, śmiem twierdzić, że zapłacilibyśmy więcej kupując te same kosmetyki pojedynczo. Moim zdaniem się opłaca. Do tego korzystając z mojego kodu poniżej MR15H otrzymujecie 15% rabatu na pierwszy box BeGlossy (do kupienia tutaj - link AFI). Pamiętajcie też, że pudełka przychodzą w uroczych pudrowych opakowaniach, więc taki box można od razu podarować komuś na prezent. Ja sama wykorzystuję te pudełka ponownie w swoim domu albo pakuję w nie prezenty. 

Kod rabatowy beglossy

Dajcie znać jak Wam się podoba zawartość poszczególnych boxów i czy macie już subskrypcję BeGlossy? 

Denko - dwa dziwne kremy pod oczy, ulubiony balsam i krem do rąk

Denko - dwa dziwne kremy pod oczy, ulubiony balsam i krem do rąk

Cześć!

Ostatni tydzień nieco dawał mi się we znaki... Mam w domu ząbkujące niemowlę, więc jestem niewyspana, rozdrażniona i przemęczona. Nie zorientowałam się kiedy ten luty zleciał. Do tego staram się wciąż rozkręcić mojego Instagrama (mój profil) i to również pochłania mój czas. A kiedyś nie wierzyłam w jego potęgę :D No nic, dziś zapraszam na denko.

Nowości w drogeriach: luty 2020

Nowości w drogeriach: luty 2020

Cześć!

Przez cały styczeń dosłownie omijałam wszelkie drogerie i promocje, ponieważ robiłam sobie detoks od zakupów. Jednak z każdej strony atakowały mnie informacje o nowościach kosmetycznych, które mam zamiar pokazać dziś w tym wpisie. Zapraszam!

Bielenda

bielenda-vegan-meusli
Nowości ostatniego miesiąca

Nowości ostatniego miesiąca


Witajcie!

Mamy już połowę czerwca - jakie to niespodziewane! Co rusz zastanawiam się, jak to jest możliwe, że czas tak pędzi. Czy Was też to tak nurtuje? Przydałby się naprawdę jakiś czasowstrzymywacz. Przez ostatni miesiąc trafiło w moje łapki parę fajnych kosmetyków. Warto zrobić zatem małą prezentację. Poprzedni wpis tego typu cieszył się sporą popularnością, wiec postanowiłam kontynuować tę tematykę.  

Najbardziej wyczekiwana przesyłka tego miesiąca to zestaw kosmetyków beGLOSSY My Way. W skład zestawu wchodzą: krem upiększający Organique, perełki w żelu pod prysznic Nivea, suchy szampon got2b, płyn micelarny Biolaven, dotleniająca maska Dermiss oraz miniaturka pachnącej maski Schwarzkopf. Zdradzę Wam od razu, że krem upiększający Organique zdążył już zdobyć moje uznanie. 
A wszystko zostało zapakowane w pojemną kosmetyczkę. Idealnie na letnie wojaże! Naprawdę miła przesyłka od hedvigisokosmetykach - jeszcze raz dziękuję! Mam szczególną słabość do różnego typu zestawów w kosmetyczkach (tak było w przypadku zestawu podróżnego Nuxe - nie mogłam przejść obok niego obojętnie). 
organic-shop-peeling-enzymatyczny
Dalej moje skromne zamówienie ze strony Skarby Syberii - peeling enzymatyczny Organic Shop. Szczerze mówiąc jestem zdziwiona jego nie-peelingową konsystencją, ale póki co go nie skreślam :) Mam wrażliwą cerę, więc nie powinnam używać silnych peelingów. Mam nadzieję, że jeszcze mnie zachwyci.
nivea-olejek-w-balsamie-kwiat-wisni
Olejek w balsamie Nivea trafił do mnie już w połowie maja - pełną recenzję możecie przeczytać tutaj. Balsam pachnie pięknie, wchłania się szybko i kupicie go w każdej drogerii. Nivea nie spoczywa na laurach i ciągle wprowadza nowości.
aa-pomadka-ochronna, pomadka-przeciwsloneczna
Pomadka ochronna AA - posiada filtr UV, dzięki czemu świetnie sprawdzi się latem (przynajmniej na to liczę). Marka ostatnio pozytywnie mnie zaskakuje, dlatego skusiłam się na tę pomadkę.  
pharmaceris-krem-na-przebarwienia, antyperspirant-adidas
Do koszyka wpadł również intensywny krem na przebarwienia Pharmaceris. Mam kilka plamek na twarzy i chciałabym się ich pozbyć. Zobaczymy jak się sprawdzi. Obok antyperspirant Adidas
real-techniques-sculpting-set, pedzle-do-konturowania-zestaw
Na końcu możecie zobaczyć zestaw trzech pędzli do konturowania. Trafiły do mnie chyba już pod koniec ubiegłego roku, ale tak dobrze schowałam je podczas remontu, że odnalazłam je dopiero teraz... Można chyba potraktować je jako nowość czerwca...? Kiedyś zapomnę swojej głowy! Jedno jest jednak pewne - takie "niespodzianki" to ja lubię :)

A co nowego u Was? Chętnie zerknę na Wasze wpisy z nowościami - zostawcie linki do siebie!

AA Ethnic Beauty Himalayan Ritual krem do rąk

AA Ethnic Beauty Himalayan Ritual krem do rąk


Cześć!

Dawno temu ciągle zadawałam sobie pytanie: jak dbać o dłonie? Sucha skóra rąk nie wygląda korzystnie. Jak każda z nas marzyłam o zadbanych dłoniach. Postanowiłam więc kategorycznie, że będę częściej sięgać po krem. To okazało się strzałem w dziesiątkę. Potrzebowałam większej regularności ze względu na fakt, że często miałam styczność z wodą. Skóra otrzymywała zbyt małą dawkę nawilżenia. Dziś moje dłonie już nie straszą, a ja nie wyobrażam sobie mojego kosmetycznego życia bez kremu do rąk :)

aa-himalayan-ritaul-krem-do-rak, aa-ethnic-beauty
Seria AA Ethnic Beauty pojawiła się stosunkowo niedawno na rynku i już zdążyła przyciągnąć moją uwagę. Poznałam już balsam do ciała Himalayan Ritual, a teraz nadszedł czas na krem do rąk. Wygląd całej linii przywodzi na myśl egzotyczne wakacje i kojarzy się bardzo pozytywnie. Krem pachnie tak jak balsam do ciała - kwiatowo, ale nie można powiedzieć, że jest to zapach banalny i przewidywalny. 

aa-himalayan-ritaul-krem-do-rak, aa-ethnic-beauty

Krem-maska Ethnic Beauty ma z założenia regenerować skórę dłoni. Wchłania się bardzo szybko, co jest zasługą lekkiej konsystencji. Natłuszcza dłonie, nadając im zdrowy wygląd (przyznaję, że tak jakoś przyjemnie się błyszczą po nałożeniu kremu).

Skład:
Aqua, Glycerin, Paraffinum Liquidum, Ethylhexyl Stearate, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Cetearyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Oryza Sativa Bran Oil, Glycine Soja Oil, Centella Asiatica Leaf Extract, Ozonized Oryza Sativa (Rice) Callus Culture, Adansonia Digitata Seed Oil, Dimethicone, Oenothera Biennis Oil, Bambusa Vulgaris Shoot Extract, Perilla Ocymoides Seed Oil, Allantoin, Tocopheryl Acetate, Palm Kernel Glycerides, Squalane, Behenyl Alcohol, Palmitic Acid, Stearic Acid, Panthenol, Lecithin, Cetyl Alcohol, Lauryl Alcohol, Myristyl Alcohol, Ceramide NP, Cera Microcristallina, Propylene Glycol, Butylene Glycol, Sodium Polyacrylate, Dicaprylyl Carbonate, Phenoxyethanol, Trideceth 6, Polyglyceryl-3 Caprate, Ethylhexylglycerin, Synthetic Fluorphlogopite, Parfum, CI 77491
Źródło: kosmetykiaa.pl

Gdy używam kremu regularnie nie muszę się martwić o suche skórki wokół paznokci. Nawilżenie jest jeszcze wyczuwalne po kilkukrotnym myciu rąk. Nie spodziewałam się, że tak lekki krem będzie tak długo utrzymywał dłonie w tak dobrej kondycji. Krem Himalayan Ritual AA Ethnic Beauty na pewno kupicie w Rossmannie za niecałe 10 zł. Skład możecie sobie przeanalizować, ale naturalny nie jest :)

Dajcie znać czy lubicie kremować dłonie i jak o nie dbacie zimą. 

Zachęcam Was również do odwiedzenia recenzji balsamu do ciała Himalayan Ritual.  
AA Ethnic Beauty Himalayan Ritual balsam ujędrniająco-rewitalizujący

AA Ethnic Beauty Himalayan Ritual balsam ujędrniająco-rewitalizujący



Ethnic Beauty to nowa linia kosmetyków marki AA, która przyciąga uwagę uroczą szatą graficzną. Przyznaję się bez bicia, że po raz pierwszy miałam okazję używać balsamu do ciała marki AA. Himalayan Ritual zdobył moje serce i stał się ozdobą toaletki. Zatem z wielką przyjemnością przygotowałam tę recenzję. Jeśli więc chcecie poczuć nieco lata jesienią i wybrać się ze mną w egzotyczną podróż - zapraszam do czytania :)

 aa-ethnic-beauty, aa-balsam-do-ciala, aa-himalayan-ritual

Dzięki akcji testerskiej organizowanej przez SkinMate miałam okazję poznać balsam ujędrniająco-rewitalizujący. Testerzy sami mogli wybrać sobie wersję, którą będą oceniać. Ja zdecydowałam się na tę z ryżem himalajskim, bambusem i olejem perilla. Himalayan Ritual pachnie kwiatowo, lekko otulająco, odrobinę luksusowo. Zapach jest bardzo oryginalny, nie jestem w stanie porównać go do żadnego innego zapachu znanego mi dotąd. Zapach utrzymuje się całkiem długo na skórze.


Ethnic Beauty Himalajski rytuał pielęgnacyjny zabierze Twoje ciało i umysł  w egzotyczną podróż. Sensoryczny balsam, otuli Cię zmysłową przyjemnością, pozostawiając Twoją skórę jędrną i nawilżoną. Bogata formuła balsamu, doskonale się wchłania, dając efekt długotrwałego komfortu, a zmysłowy zapach koi i przyjemnie relaksuje, dopełniając cały rytuał. Drogocenne składniki: Ekstrakt z ryżu himalajskiego, bogate źródło witaminy E, działa rewitalizująco i przeciwstarzeniowo. Olej perilla poprawia jędrność skóry, stymulując produkcję kolagenu i elastyny. Ekstrakt z bambusa pobudza metabolizm skórny, pozostawiając skórę intensywnie nawilżoną.
 

Nowa linia Ethnic Beauty jest przykładem holistycznego podejścia do pielęgnacji. Podejścia, które w moim odczuciu, będzie zyskiwało coraz większą popularność. Od kosmetyków oczekujemy dziś nie tylko świetnego działania, ale również pięknego zapachu czy uroczego opakowania. Myślę, że AA Ethnic Beauty doskonale wpisuje się w ten trend. Trzy linie: Himalayan Ritual, Japanese Ritual i Maroccan Ritual różnią się zapachami czy szatą graficzną, jednak cel ich istnienia jest jeden: zadbać w równym stopniu o ciało i duszę :)

I muszę tutaj powiedzieć, że balsam ujędrniająco-rewitalizujący sprawia, że czuję się dopieszczona ;) Podoba mi się konsystencja balsamu Ethnic Beauty - cudownie kremowa, lekka i treściwa zarazem. Balsam świetnie nawilża skórę i szybko się wchłania. Warto dodać, że przyjemny zapach balsamu Ethnic Beauty umila mi pielęgnację w te jesiennie wieczory :) Oczywiście, nie wierzę w zbawcze działanie ujędrniające kosmetyków. Jednak balsam może być skutecznym wspomagaczem w walce o jędrną skórę, obok diety i ćwiczeń fizycznych. Obecnie sporo ćwiczę, dlatego chętnie sięgam po kosmetyki, które mają za zadanie właśnie napiąć skórę.

 
Skład prezentuje się następująco: 

Aqua, Glycerin, Butyrospermum Parkii Butter, Glycine Soja Oil, Paraffinum Liquidum, Ethylhexyl Stearate, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Petrolatum, Dimethicone, Ozonized Oryza Sativa (Rice) Callus Culture, Bambusa Vulgaris Shoot Extract, Adansonia Digitata Seed Oil, Oenothera Biennis Oil, Perilla Ocymoides Seed Oil, Palm Kernel Glycerides, Squalane, Behenyl Alcohol, Oryza Sativa Bran Oil, Centella Asiatica Leaf Extract, Palmitic Acid, Stearic Acid, Lecithin, Panthenol, Cetyl Alcohol, Lauryl Alcohol, Myristyl Alcohol, Ceramide NP, Cetearyl Alcohol, Butylene Glycol, Propylene Glycol, Tocopheryl Acetate, Sodium Polyacrylate, Allantoin, Dicaprylyl Carbonate, Trideceth 6, Polyglyceryl-3 Caprate, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Parfum, Synthetic Fluorphlogopite, Ci 77491 

Dajcie znać, czy miałyście już do czynienia z nową linią AA Ethnic Beauty. Na którą wersję skusiłybyście się? :) Ja mam jeszcze chęć na rytuał japoński.