Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Golden Rose. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Golden Rose. Pokaż wszystkie posty
Golden Rose Longstay Liquid Matte Lipstick - fuksja na ustach + rozdanie

Golden Rose Longstay Liquid Matte Lipstick - fuksja na ustach + rozdanie

Cześć!

Fuksja na ustach to kolor, do którego musiałam dojrzeć. Zaliczyłam kilka nieudanych podejść aż w końcu postanowiłam wziąć się w garść, umalować usta i wyjść tak do ludzi :D Przyznam, że nie bolało, a nawet spotkało się z pozytywnym odbiorem (wiecie, w stylu: "ładna szminka, gdzie ją kupiłaś?"). Dlatego z chęcią przedstawię Wam dzisiaj moją ulubioną szminkę w kolorze fuksji, czyli Golden Rose Longstay Liquid Matte Lipstick o numerze 02. Już teraz zdradzę również, że szminka skradła moje serce i z wielką chęcią poznam inne kolory, które marka ma w swojej ofercie. 
Golden-rose-matte-lipstick-kissproof, matowa-pomadka-golden-rose,pomadka-w-kolorze-fuksji
Kosmetyczne zachcianki vol 2

Kosmetyczne zachcianki vol 2


Witajcie!

Poprzednia lista kosmetycznych zachcianek, którą stworzyłam została przeze mnie zrealizowana w 50%. Nie jest to zły wynik, chociaż zawsze mogłoby być lepiej. Jesień i dłuższe wieczory spędzane w domu z kubkiem dobrej herbaty sprzyjają przeglądaniu Internetu, a co za tym idzie, sprawiają, że kolejne zachcianki pojawiają się na moim horyzoncie. Lubię przygotowywać o nich wpisy, ponieważ zawsze służycie mi radą, a poza tym sama sprawdzam, czy kosmetyk faktycznie jest mi potrzebny (zanim kupię, mam jeszcze chwilę czasu do namysłu). Staram się nie kupować pod wpływem chwili, a raczej bardziej przemyśleć zakup. Dlatego kolejna odsłona kosmetycznych marzeń nie zaszkodzi. Wybrałam 6 produktów, które krążą w moich myślach :)


wishlist, kosmetyczne-zachcianki

Od jakiegoś czasu coraz bardziej kuszą mnie azjatyckie kosmetyki. Od kiedy przeczytałam u Black Liner o linii z zieloną herbatą Innisfree chętnie bym ją poznała na własnej skórze. Przymierzam się do zakupów na Jolse.com, ale póki co to tylko rozważania. Niemniej myślę, że przynajmniej jeden kosmetyk tej marki znajdzie się w moim koszyku. 

Podobnie rzecz ma się z maskami w płachcie. W Polsce koszt jednej maski to minimum 10 zł. Bardziej więc opłaca się kupować je za granicą. Ciekawią mnie chociażby te "warzywne" maski TonyMoly. Zestaw bodajże dziesięciu sztuk wychodzi całkiem korzystnie, właśnie na stronie Jolse. Dzięki temu można poznać wszystkie warianty, porównać i wyrobić sobie opinię, który jest najlepszy. 

Chciałabym wypróbować również peeling do skóry głowy Vianek, który podobno jest totalną nowością. Peeling pochodzi z tej samej linii co olejek do demakijażu, który recenzowałam ostatnio. Cała seria wydaje mi się kusząca, ale na tę chwilę peeling przydałby mi się najbardziej. Mam wrażenie, że moja skóra głowy po lecie jest niedostatecznie dopieszczona.

Spodobał mi się także zapach Viva la Vita Avon. Jest to bardzo kobieca kompozycja, o owocowo-kwiatowym aromacie. Ma w sobie sporo ciepła, pozytywnych wibracji i kojarzy mi się z elegancką, pewną siebie kobietą, która wie czego chce. Nie jest to mdły, pozbawiony wyrazu zapach. Mam wrażenie, że całkiem fajnie rozwija się i pokazuje swoje różne oblicza. Czyli zachowuje się jak prawdziwa kobieta :) Zapach świetnie nadaje się na dzień i mam zamiar go nabyć właśnie w większym flakonie. Mam wersję mini i już przypadła mi do gustu. 

Oprócz tego marzy mi się kolejna pomadka w płynie Golden Rose. Jest to jedyny produkt z kolorówki w moim zestawieniu. Gama kolorystyczna pomadek jest naprawdę szeroka, chociaż ja pewnie będę się decydować na brudny róż bądź odcień nude. W tym temacie jestem nudna - gorące czerwienie czy fiolety nie są dla mnie. Nie lubię przyciągać uwagi moimi ustami, zdecydowanie lepiej czuję się, gdy mam mocniej podkreślone oczy. 

Ostatni produkt, który ciągle chcę poznać to balsam do ust Eos. Wymarzyłam sobie wersję truskawkową i chętnie się na nią skuszę, ponieważ w okresie jesienno-zimowym usta potrzebują wsparcia. Eos kojarzy mi się z wygodą, zobaczymy czy będzie skuteczny na tyle, że stanie się moim ulubieńcem. Widziałam, że te balsamy pojawiły się w końcu w Rossmannie, więc teraz są już na wyciągnięcie ręki :) 

Dajcie znać jakie są Wasze kosmetyczne zachcianki na jesień? Znacie jakieś kosmetyki z mojej listy? :) Moją poprzednią listę znajdziecie tutaj
Golden Rose Matte Crayon Lipstick nr 11

Golden Rose Matte Crayon Lipstick nr 11


Cześć!

Usta, usta, usta. Cały czas mam w głowie usta jednej z kobiet, którą widziałam kilka tygodni temu na ulicy. Były piękne, przyciągały uwagę na dłużej. Pomalowane szminką w kolorze burgunda, wyraziste. Niestety, ja nie wyglądam zbyt korzystnie w tak ciemnych kolorach. Dlatego kupiłam sobie zamiennik - pomadkę w kredce Golden Rose o numerze 11. Piękny satynowy mat, który w połączeniu z moją urodą... również rzuca się w oczy :) Zapraszam na recenzję.

matowa szminka, matowa czerwień

Z gamy bodajże 20 kolorów najbardziej spodobał mi się odcień numer 11. Chciałam w końcu nałożyć na swoje usta coś innego niż róż, ten wszędobylski kolor pasujący blondynkom. Dlatego zdecydowałam się na odcień brudnej czerwieni. Gdzieś spotkałam się z opinią, że jest to właśnie brudny róż. Dla mnie jednak jest to specyficzna odmiana czerwieni. Sama kredka jest bardzo miękka i gładko sunie po ustach. Warto dodać, że kredki mają to do siebie, że bardzo wygodnie się nimi operuje. Dzięki niebywałej precyzji nawet niewprawiona ręka (taka jak moja) może nieco skorygować wielkość warg i optycznie je powiększyć. 

dobra matowa szminka, polecana szminka golden rose
Szminka w założeniu ma być matową, jednak w moim odczuciu nie jest to taki typowy mat. Lekko satynowe wykończenie sprawia, że Golden Rose Matte Crayon nie zastyga na ustach, imitując popękaną skorupkę. Usta nie wydają się suche ani zaniedbane :P Trwałość szminki oceniam pozytywnie. Utrzymuje się na ustach jakieś 4-5 godzin. Po tym czasie kolor nieco blaknie, ale schodzi z ust w sposób, który nie woła o pomstę do nieba. 
Wśród wad, które dostrzegam w produkcie należy wymienić konieczność temperowania. Nie jest to może duży mankament, ale wiadomo, człowiek z wiekiem robi się coraz bardziej wygodny...

matte crayon nr 11, 11 golden rose, matowa pomadka
Pierwsze moje spotkanie z marką Golden Rose w dziedzinie makijażu ust oceniam bardzo dobrze. Już teraz wiem, dlaczego Matte Crayon cieszą się tak dużą popularnością. Na pewno skuszę się na inne kolory. Dajcie znać czy macie już jakąś kredkę Golden Rose Matte Lipstick :)