Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Neutrogena. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Neutrogena. Pokaż wszystkie posty
Neutrogena, Formuła Norweska, Balsam do ust 6-godzinna ochrona

Neutrogena, Formuła Norweska, Balsam do ust 6-godzinna ochrona

Cześć i czołem!

Zbliża się zima, a to oznacza, że nasze ciało będzie potrzebowało silniejszej ochrony. Warto więc zadbać o nasze usta, które zimą potrafią boleć, pękać i krwawić. Dlatego chciałabym dziś opowiedzieć Wam o produkcie, który bardzo dobrze będzie sprawował się zimą. Przekonajcie się sami, dlaczego tak go lubię.



Neutrogena, Formuła Norweska, Balsam do ust 6-godzinna ochrona
Cena: ok 10 zł
Pojemność: 15 ml
Dostępność: np. Rossmann


Opakowanie:
Balsam zamknięty jest w małą plastikową tubkę o pojemności 15 ml. Opakowanie zakończone jest kulką, przez którą wydobywa się niewielka ilość balsamu. Niestety, trzeba go odkręcać, co czasem może być nieco kłopotliwe. 



Skład:
Na tubce nie znajdziemy składu, ponieważ został on umieszczony jedynie na kartoniku, w który zapakowany był balsam. Niestety, nie udało mi się znaleźć składu.

Konsystencja:
Balsam jest gęsty, wygląda trochę jak klej :)



Moja opinia:
U mnie ten balsam sprawiał się bardzo dobrze (sprawiał, bo jakiś miesiąc temu udało mi się z nim rozprawić). Poczytałam trochę o nim w sieci i chyba nie ma zbyt wielu zwolenniczek. Któraś dziewczyna napisała, że nie lubi go, bo długo pozostaje na ustach, ale czy nie tak właśnie powinien zachowywać się balsam do ust? Moim zdaniem jest świetny. Po pierwsze, jest bardzo treściwy i faktycznie długo się utrzymuje (aczkolwiek nie 6 godzin jak obiecuje producent). Czuć go na ustach, ale nie do przesady. Używałam go jako bazę pod szminki, więc nie jest tak źle. Usta wyglądają na zdrowsze i są nawilżone, co można dostrzec nawet wtedy, gdy balsam zniknie z naszych ust.



Trzeba jednak uważać, bo jeśli nałożymy go zbyt dużo będzie się kleił. Smak również jest nieco dziwny, ale po jakimś czasie przestałam zwracać na niego uwagę. Ogromny plus to jego wydajność - starczył mi na bardzo długo i nie zdążyłam go zużyć przed upływem daty ważności, ale nadal działał jak należy.


Plusy:
+ treściwy
+ regeneruje usta
+ długo utrzymuje się na ustach
+ wydajny
+ nadaje się pod pomadki
+ balsam nie pozostawia koloru na ustach, więc można go polecić również mężczyznom

Minusy:
- specyficzny smak


Ja jestem z niego bardzo zadowolona, bo u mnie naprawdę działał. Mogę go polecić jako swoistą bazę pod pomadki (np. matowe), dzięki czemu nie będzie widać suchych skórek. Chroni, zwłaszcza zimą.  

Znacie tę propozycję Neutrogeny? Czekam na Wasze opinie :)



Denko nr 2

Denko nr 2

Sierpień minął jak z bicza trzasł, a to oznacza, że przyszła pora na denko. Drugie denko. Nie ma tego zbyt wiele, ale zawsze to coś :) Zapraszam do oglądania tych, którzy jeszcze nie mają dosyć denek :D




1) Isana med, żel pod prysznic z mocznikiem - bardzo polecam, jeden z moich ulubionych żeli pod prysznic - pełną recenzję możecie przeczytać tu.

2) Isana, oliwkowy żel pod prysznic - lubię jego zapach i właściwości myjące, za niewielkie pieniądze można mieć naprawdę świetny żel.



3) Pantene, lekka odżywka w piance do włosów cienkich - szczerze mówiąc nie wiem, jak oceniać ten produkt, bardzo dobrze dzięki niemu układało się włosy, ale jeśli nie poddawałam ich żadnym "zabiegom upiększającym" (tzn. jeśli nie użyłam suszarki) przetłuszczał moje włosy



4) Garnier Fructis, serum goodbye damage - bardzo go polubiłam, pięknie pachnie, nie obciąża włosów, ale wygładza je i dyscyplinuje, oczywiście nie scala rozdwojonych końcówek :P ale bardzo dobrze je zabezpiecza







5) Isana, oliwkowy płyn do kąpieli - często do niego wracam, bardzo go lubię, zresztą chyba każdy go zna :)

6) Isana, oliwkowe mydło w płynie - nie wysusza i jest tanie, ale jakoś szybko się skończyło (chyba w tydzień) 



7) Nivea, Volume Sensation, szampon nadający objętość - według mnie bardzo dobry szampon, nie przyspiesza przetłuszczania, dobrze oczyszcza, pięknie pachnie, jest wydajny, łatwo go odkręcić i zużyć do końca; więcej o nim już wkrótce :)

8) Dove, Intensive Lotion, balsam intensywnie nawilżający kremowa formuła z olejkiem - strasznie długo go męczyłam, nogi kleiły się po nim jakby były wysmarowane klejem, lubię Dove, ale ten balsam jakoś nie przypadł mi do gustu



9) CHI, jedwab do włosów - mój ulubieniec, więcej o nim tutaj

10) L'Biotica, Biovax Opti Cure odżywcze serum do paznokci - jestem na NIE. A dlaczego? Dowiecie się tutaj.  



11) Farmasi Ultra, aloe vera, chusteczki nawilżające - ładnie pachniały, tanie, ale szybko się wysuszyły



12) Catrice, błyszczyk Coralista - zapomniałam o nim i się przeterminował, nie sklejał ust, co jest bardzo fajne, ale napisy zdarły się bardzo szybko z opakowania

13) Neutrogena, Baume Levres, balsam do ust - idealny na zimę, ale tak wydajny, że aż boli :P bo nie można z czystym sumieniem kupić nic innego :D


Znacie? Lubicie? Zapraszam do rozmowy :) Zostawcie linki do swoich denek :)

Lex
Neutrogena, fast absorbing hand cream - ratunek dla dłoni

Neutrogena, fast absorbing hand cream - ratunek dla dłoni

Nie jestem jakoś szczególnie systematyczna, jeśli chodzi o pielęgnację dłoni. Jednak kilka miesięcy temu jeden z płynów do mycia naczyń strasznie zniszczył moje ręce. Szukałam więc kremu z nieco wyższej półki, który przywróci moim dłoniom poprzedni stan. Myślę, że znalazłam coś odpowiedniego.

Cena: regularna ok. 16 zł
Pojemność: 75 ml
Dostępność:wszelkie drogerie




Obietnice producenta:



Opakowanie:
To tubka o pojemności 75 ml. Nie jest wysoka, jak klasyczne kremy do rąk, ale grubsza i niższa. "Design" typowy dla Nautrogeny. Opakowanie jest zamykane "na zatrzask", co jest wygodnym rozwiązaniem.Otwór, przez który wydobywa się krem jest niewielki.



Skład:



Zapach i konsystencja:
Krem ma gęstą konsystencję, dzięki czemu jest wydajny. Zapach jest delikatny.

Moja opinia:
Krem faktycznie szybko się wchłania, tak jak obiecuje producent. Co więcej, skóra po jego użyciu staje się bardzo miękka i gładka. Polubiłam go za to, że nie pozostawia na skórze tłustego filmu.
Zapach jest taki nijaki :) ale nie przeszkadza mi on.



Dłonie nawet po kilku myciach zachowują gładkość - nie trzeba więc używać go po każdym myciu. Zwyczajnie nie chce mi się co chwilę kremować moich rąk, więc bardzo cenię sobie tę jego cechę.
Moje dłonie już po ok. 2 tygodniach stosowania wróciły do swojego pierwotnego stanu. Teraz nie muszę nawet używać go codziennie, by moje ręce były nawilżone i gładkie.

Muszę przyznać, że krem spełnia swoje zadanie, jak również obietnice producenta.

Plusy:
+ krem sprawia, że skóra staje się miękka i delikatna
+ szybko się wchłania
+ nie pozostawia tłustej warstwy
+ jest wydajny - potrzeba go naprawdę niewiele
+ wygodne opakowanie

Minusy:
- cena



Uważam, że ten krem jest świetny, to ratunek dla wysuszonej i szorstkiej skóry dłoni. Cena trochę odpycha, ale często zdarzają się promocje. Ja swoją tubkę kupiłam za niecałe 10 zł. Nie można go porównywać nawet z opisywanym niedawno przeze mnie kremem od Eveline (klik). Zdecydowanie mogę go polecić!

Lex