Cześć!
Balsamować swojego ciała nie muszę przez kilka dni, ale krem do twarzy to kosmetyk, bez którego nie wyobrażam sobie życia :) Uważam, że dobry krem pod oczy może opóźnić procesy starzenia się skóry i utrzymać ją w dobrej kondycji. Zwykle w mojej kosmetyczce znajduje się krem do cery naczynkowej i jakiś inny, nawilżający. Pozostając w temacie kremów do twarzy, przygotowałam opinię na temat lekkiego kremu przeciwzmarszczkowego Nivea. Krem zapewne jest Wam wszystkim znany - w końcu jakiś czas temu miały miejsce chyba trzy różne akcje promocyjne, dzięki którym można było wypróbować miliardy tych kremów za darmo :)
Ostatnio sporo na moim blogu recenzji kosmetyków Nivea. Wszystko za sprawą klubu Przyjaciółek Nivea, do którego się dostałam. Fajna opcja na poznanie różnych kosmetyków marki, których w moim przypadku nie kupiłabym sobie sama. Krem, który dzisiaj recenzuję trafił do mnie jednak w inny sposób. Z chęcią zabrałam się do testowania tego lekkiego kremu przeciwzmarszczkowego, bo wersja podstawowa tego kremu zdobyła moje uznanie. Szczerze mówiąc, nie przeraziła mnie jakoś informacja, że jest on przeciwzmarszczkowy :) Poza tym na mojej twarzy pojawiły się pierwsze zmarszczki wokół oczu, więc dlaczego by nie spróbować z tym kremem?
Krem dostępny jest w dwóch pojemnościach: 50 i 100 ml. Plastikowy, wygodny słoiczek został oznaczony logiem marki. Producent zabezpieczył krem za pomocą folii ochronnej, co potencjalnego klienta powinno tylko cieszyć. Krem ma lekką (puszystą?) konsystencję i białą barwę. Pachnie kwiatowo, ale dla mnie jest to zapach niezbyt pociągający i nie ma nic wspólnego z zapachem tradycyjnego kremu Nivea w metalowym pudełeczku. Chyba jest za mocny dla mojego nosa. Do tego długo pozostaje na skórze. Nie jestem fanką bezzapachowych formuł, ale zapach tego kremu kompletnie mnie nie kupuje.
Aqua, Glycerin, Ethylhexyl Salicylate, Butyrospermum Parkii Butter, Cetyl Palmitate, Cetyl Alcohol, Tocopheryl Acetate, Dimethicone, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Xanthan Gum, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Sodium Polyacrylate, Sodium Hydroxide, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, Trisodium EDTA, Linalool, Geraniol, Limonene, Citronellol, Methyl Benzoate, Parfum
Atutem tego kremu jest zdecydowanie szybkość wchłaniania się w skórę. Od razu po aplikacji kremu przeciwzmarszczkowego Nivea skóra staje się niebywale gładka i zmiękczona. Poziom nawilżenia dla mnie jest również wystarczający. Co do działania przeciwzmarszczkowego to... nie zdziwię Was chyba, mówiąc, że moje zmarszczki w okolicy oczu nie zniknęły...? :) Chyba jednak krem ma działać prewencyjnie w myśl zasady, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Oby tak było, bo według producenta krem ma zachowywać młody wygląd skóry na dłużej. Zwykle stosowałam krem na dzień i w zasadzie długo odczuwałam, że skóra jest w dobrej kondycji (tj. trzyma nawilżenie). Oczywiście krem jest przeznaczony do każdego typu cery i posiada filtry UV.
Podsumowując, oceniam ten krem dobrze. Nawilża, szybko się wchłania i wygładza cerę. Nie wiem jednak czy przeciwdziała powstawaniu zmarszczek, ponieważ ciężko to ocenić. Co mi jednak osobiście trochę przeszkadza w przypadku lekkiego kremu przeciwzmarszczkowego Nivea to zapach. Zdecydowanie bardziej spodobała mi się podstawowa wersja tego kremu, którą poznałam dwa lata temu - lekki krem odżywczy.
Jak się u Was spisał ten krem?
Zapraszam Was także na rozdanie, w którym do zdobycia są kosmetyki marki Vianek.