Strony

Cześć!

Ostatnio dbam o włosy jak nigdy. Staram się je wzmocnić po porodzie i wybieram kosmetyki, które mogą mi w tym pomóc. W kolejce czeka post o szamponie Pharmaceris, jednak dziś mam zamiar przedstawić Ci trzy bardzo fajne rosyjskie kosmetyki do włosów, które są nowością na polskim rynku. Swego czasu, gdy zakładałam tego bloga, zauważalny był prawdziwy boom na rosyjskie kosmetyki. Teraz to zainteresowanie nieco osłabło, ale może dzięki mojemu wpisowi ktoś sobie o nich przypomni ;)
greenini-henna&green-tea, szampon,odzywka,maska
Zestaw 3 kosmetyków marki Greenini Henna & Green Tea trafił do mnie już pod koniec ubiegłego roku (Ambasadorka Kosmetyczna, dziękuję!). Producent obiecuje, że linia ma za zadanie wzmocnić włosy i nadać im wigoru. Ja miałam okazję poznawać szampon, odżywkę/balsam oraz maskę. Produkty Greenini są kompletną nowością na polskim rynku i na chwilę obecną można kupić je jedynie w drogeriach Vica (mają teraz obniżone ceny). 

Myślę, że opiszę wspólnie te produkty, ponieważ stosowałam je jako trio i tylko tak mogę je oceniać. Raz czy dwa po prostu użyłam samego szamponu, aby sprawdzić jak się spisuje, ale były to przypadki wyjątkowe. Dodam, że myję włosy co dwa dni i wtedy też zwykle używam odżywki, a raz w tygodniu ze wzgledu na cienkie włosy nakładam maskę.
Cała linia Henna i Zielona Herbata bardzo przyjemnie pachnie - skądś ten zapach znam, ale niestety nie mogę sobie przypomnieć skąd. Poszczególne kosmetyki kosztują w okolicach 12-15 zł za opakowanie.

Zestaw 3 kosmetyków marki Greenini Henna & Green Tea trafił do mnie już pod koniec ubiegłego roku. Producent obiecuje, że linia ma za zadanie wzmocnić włosy i nadać im wigoru. Ja miałam okazję poznawać szampon, odżywkę/balsam oraz maskę. Produkty Greenini są kompletną nowością na polskim rynku i na chwilę obecną można kupić je jedynie w drogeriach Vica (mają teraz obniżone ceny).

Jeśli chodzi o szampon Henna & Green Tea to całkiem dobrze się pieni (nie zawiera SLS, SLES, ale SCS). Nie przetłuszcza włosów, nie podrażnia skóry głowy oraz nie wywołuje łupieżu. Stosowałam go raz czy dwa bez odżywki i tragedii włosowej nie było, natomiast wolę jednak odżywkę nałożyć, bo dzięki temu szybciej udaje mi się rozczesać kosmyki. Ja miałam opakowanie o pojemności 200 ml i ono spokojnie wystarczy mi na 2, a może nawet 3 miesiące stosowania. Teraz już używam tego szamponu wymiennie z Pharmaceris, ale w styczniu sięgałam tylko po szampon Greenini, aby zobaczyć jego działanie.

greenini-henna&green-tea, szampon,odzywka,maska

Zwykle po każdym myciu nakładałam też odżywkę Greenini. Pachnie ona podobnie jak szampon. Jest dość gęsta i powiedziałabym, że konsystencją przypomina maskę. Nie spływa z włosów, dzieki czemu jest bardzo wydajna. Jej opakowanie wygląda jak opakowanie szamponu i boję się, że pod koniec ciężko będzie ją wydobyć. Jednak zawsze można opakowanie rozciąć. Samo działanie odżywki/balsamu mogę ocenić pozytywnie. Wszak ułatwia ona rozczesywanie, nie przetłuszczając włosów. Moje kosmyki są naprawdę cienkie, więc o to nietrudno. Dlatego nigdy nie przesadzam z ilością nakładanego kosmetyku odżywczego. Stosuję tutaj zasadę mniej znaczy więcej. Dla mnie takie produkty są bardzo wydajne, ale wiem, że przy długich gęstych włosach, moje koleżanki potrafią zużyć opakowanie 200 ml na dosłownie kilka razy. 

greenini-henna&green-tea, szampon,odzywka,maska

Trzeci produkt, którego zdecydowanie nie mogę pominąć to maska. Polubiłam ją najbardziej z całej trójki, choć co do niej miałam najwięcej obaw. Nałożona w niewielkiej ilości doskonale nawilża moje włosy - są jak tafla - wygładzone, ale nieobciążone. Bałam się, że będzie przetłuszczać włosy, ale całe szczęście nic takiego nie ma miejsca. Oczywiście, nakładam ją z umiarem. Mam wrażenie, że dzięki masce moje włosy przyjemnie lśnią, a przez to wyglądają na zdrowsze. 

greenini-henna&green-tea, szampon,odzywka,maska

W moim odczuciu główna wada tych produktów to dostępność. Póki co można kupić je jedynie w drogeriach Vica (online bądź stacjonarnie). 

Muszę również dodać, że w styczniu wciąż zażywałam suplement Vitapil mama. Jednak to dzięki niemu i opisanym przeze mnie produktom Greenini z linii Henna&Green Tea moje włosy zdecydowanie się wzmocniły - przestały nadmiernie wypadać i powoli się zagęszczają. 

Stosujesz rosyjskie kosmetyki do pielęgacji włosów?

Jeśli chcesz być ze mną na bieżąco, zapraszam na Instagram.

8 komentarzy:

  1. Kiedyś sporo zamawiałam rosyjskich kosmetyków, teraz już mniej. Tej marki nie znam, pierwszy raz o niej słyszę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zupełna nowość ;) Ja właśnie pamiętam jaki był szał kiedyś na te kosmetyki z Rosji :)

      Usuń
  2. nie znam tej marki ,ale widzę znów spory ukłon w stronę rosyjskich kosmetyków i dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję że uda mi się je nabyć

    OdpowiedzUsuń
  4. Już dawno nie miałam rosyjskich kosmetyków.. a lubię. Chętnie wypróbuję twoje propozycje ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Stosowałam już różne produkty do pielęgnacji włosów, ale o tej marce jeszcze nie słyszałam. Moje włosy wyglądają najlepiej po użyciu kosmetyków dostępnych na stronie https://forever-produkty.pl/.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kosmetyki wyglądają na solidne, a czy z tej samej serii znajdę odżywkę do włosów?

    OdpowiedzUsuń
  7. Tworzenie loków nigdy nie było tak proste jak z naszym grzebieniem do loków. Dzięki jego unikalnej konstrukcji, możesz tworzyć naturalnie wyglądające loki, które utrzymają się przez cały dzień.

    OdpowiedzUsuń