Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Avon. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Avon. Pokaż wszystkie posty
Mój ulubiony ostatnio zapach - Today Tomorrow Always Amour Avon

Mój ulubiony ostatnio zapach - Today Tomorrow Always Amour Avon

 Cześć!

Jakiś czas temu, chyba jeszcze w ubiegłym roku dostałam próbkę zapachu Avon - Today Tomorrow Always Amour. Jakoś nigdy nie byłam fanką zapachów z tej serii, choć wiem, że mają one wiele fanek - zwłaszcza wersja Always. Próbka odleżała swoje, ale w końcu ją otworzyłam i przepadłam. Ten zapach ma w sobie to coś! Jest piękny! Idealne połączenie moich ulubionych nut :) 

Damska woda perfumowana TTA Amour Avon to czysty luksus zamknięty w eleganckim flakonie.

Kategoria: kwiatowo-owocowa

Główne nuty zapachowe: cytrusy, płatki jaśminu, piżmo


Sama uwielbiam zapachy, w których można odnaleźć cytrusy, jaśmin czy piżmo. A tutaj proszę, takie połączenie! I powiem Wam, że to połączenie okazało się strzałem w dziesiątkę! Choć nie jestem najlepsza w opisywaniu zapachów to ten zapach idealnie sprawdzi się na randkę. Ja już na randki nie chodzę, ale kto mi zabroni tak pachnieć :P Nie mam problemu z tym, aby użyć tego zapachu na dzień, aby poprawić sobie humor. Są to bowiem perfumy kobiece, romantyczne, dodające pewności siebie. 

Jeśli chodzi o flakon, to jest on dość pokaźny - w końcu mamy w nim aż 75 ml. Niemniej jednak da się go utrzymać bez problemu w dłoni. 

Żałuję tylko, że zapach nie jest bardziej trwały,

Czaję się jeszcze na wersję This Love - tę w zielonym flakonie, bo też może być intrygująca. Jestem ciekawa czy znacie już tę romantyczną wersję linii Today Tomorrow Always od Avon? Jakich perfum teraz używacie?


Kosmetyki Avon - co warto kupić?

Kosmetyki Avon - co warto kupić?

Cześć!

Marki Avon chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Wiem, że ma zarówno zwolenników, jak i przeciwników, ale przecież to chyba normalne. Ja Avon cenię za wody perfumowane (niska cena, a dobra jakość) oraz super wydajne żele pod prysznic. Jednak przez ostatnie tygodnie używałam zupełnie nowych dla mnie kosmetyków. Chcesz wiedzieć co według mnie warto kupić od marki Avon? Zapraszam!
Eve Confidence - woda perfumowana Avon

Eve Confidence - woda perfumowana Avon

Cześć!

Lubię od czasu do czasu sięgać po zapachy marki Avon. Tym razem używam wody perfumowanej Eve Confidence - w żółtym flakonie o ciekawym kształcie. Ten zapach jest już jakiś czas w ofercie marki, a ja ciągle zwlekałam z zakupem. Generalnie cała linia Eve mnie kusi, ale na razie zaczęłam od zapachu, który wnioskując po nutach zapachowych, jest najbardziej w moim guście :)
eve-confidence-avon-woda-perfumowana

Denko - powroty do przeszłości: perfumy Euphoria, pianka Cosnature i krem Mincer

Denko - powroty do przeszłości: perfumy Euphoria, pianka Cosnature i krem Mincer

Cześć!

Mamy już luty (jeden z moich ulubionych miesięcy :), czas więc na denko. Na razie trzymam się i dzielnie zużywam pootwierane kosmetyki. W styczniu nie kupiłam żadnego kosmetyku, jedynie zalotkę, bo nigdy nie miałam :D Myślę, że w nowym miesiącu nie będzie już tak fajnie, bo zaraz mam urodziny i na pewno sprawię sobie jakiś mały kosmetyczny prezencik... Jakbym miała podsumować zużycia, to byłyby to zdecydowanie powroty do przeszłości - mniej lub bardziej udane. Zapraszam!
calvin-klein-euphoria-forbidden, orphica-touch-gloves
Denko - hitowy micel, męski szampon i ulubione masełko do ust

Denko - hitowy micel, męski szampon i ulubione masełko do ust

Cześć!

Jeszcze na początku istnienia tego bloga parę razy pojawiły się wpisy w ramach projektu denko. Potem moje ciasne mieszkanie nie pozwalało na trzymanie pustych opakowań, więc pozbywałam się ich na bieżąco. W tym roku postanowiłam jednak wrócić do tego projektu, ponieważ to bardziej motywuje do zużywania kosmetyków, zwłaszcza tych, które nie do końca nam pasują. Mam niestety tendencję do trzymania prawie pustych opakowań, które czekają na lepszy moment/ inny stan skóry/ wielki dzień - w zależności od tego czy kosmetyk bardzo mi się nie spodobał albo bardzo mi się spodobał, ale żal go użyć. Zapraszam na wpis!

garnier-fructis-szampon-grow-strong, the-body-shop-zel-pod-prysznic-moringa

Avon True Power Stay - matowa pomadka Can't Quit Cafe i kredka do brwi Medium Brown

Avon True Power Stay - matowa pomadka Can't Quit Cafe i kredka do brwi Medium Brown

Cześć!

Czujecie ten świateczny klimat? Ja wyjątkowo w tym roku go czuję. Pierniczki już gotowe, pierogi ulepione, a jutro będziemy ubierać choinkę. Zanim jednak wszyscy zasiądziemy przy wigilijnym stole, chcę Wam pokazać bardzo fajny duet od marki Avon. Rzadko sięgam po kosmetyki kolorowe tej marki, bo nie mam przekonania do kupowania pomadek czy cieni, opierając się na zdjęciach w katalogu. Wygląda jednak na to, że czasem można zaryzykować i wypróbować kosmetyki, na które zwykle nie zwrócilibyśmy uwagi.
avon-matowa-pomadka, avon-cant-quit-cafe, avon-kredka-do-brwi,


NEWIN Nowości listopad 2019 - Avon Distillery, pędzle Jessup, kalendarze adwentowe

NEWIN Nowości listopad 2019 - Avon Distillery, pędzle Jessup, kalendarze adwentowe

Cześć!

Czas mija tak szybko, że nim się obejrzymy będą Święta. W przygotowaniu mam kilka wpisów na okołoświąteczne tematy i mam nadzieję, że zdążę :D Miałam nie tworzyć również tego wpisu, ale kiedy przyjrzałam się moim nowościom okazało się, że jest ich trochę. Dlatego postanowiłam jednak zebrać się w sobie i pokazać co trafiło do mnie w listopadzie i pod koniec października. Zapraszam!
basiclab-zel-do-cery-naczynkowej-i-wrazliwej


NEW IN - nowości lutego i marca. Dlaczego nie kupowałam kosmetyków przez 3 miesiące?

NEW IN - nowości lutego i marca. Dlaczego nie kupowałam kosmetyków przez 3 miesiące?

Cześć!

Ostatni wpis na temat nowości pojawił się w zeszłym roku. Koniec roku oznaczał dla mnie posuchę kosmetyczną - nie kupowałam praktycznie żadnych kosmetyków. Teraz trochę się tego nazbierało, więc jest o czym napisać :D Oczywiście u mnie jak zwykle bez szaleństw, same potrzebne kosmetyki. Na końcu wpisu wyjawiam również przyczyny mojej dłuższej nieobecności. 

frudia-balsam-do-ust, zel-krem-nivea, peeling-zielona-herbata-fresh&natural, polny-warkocz-mazidlo-pszeniczne
Mesmerize Black Avon, czyli chyba się starzeję

Mesmerize Black Avon, czyli chyba się starzeję


Cześć!

Wiecie, że chyba się starzeję? :) Ostatnio bardzo zmienił się mój gust zapachowy. Kiedyś sięgałam po lekkie, orzeźwiające zapachy z nutami zielonej herbaty czy cytrusów. Obecnie zauważyłam, że czym bardziej otulający zapach, tym lepiej. Sama nie wiem kiedy zaszła we mnie ta zmiana :D Z racji tego postanowiłam już jesienią poczynić pewne zakupy na Święta, a mianowicie kupić drobny prezent dla siebie - wodę toaletową Mesmerize Black marki Avon. Uważam, że prezenty powinno się dawać przez cały rok. A już zwłaszcza sobie! Ktoś powie - ale jak to Avon? Przecież to nie perfumeria. Ano Avon. Bo lubię ich zapachy. 
mesmerize-black-avon, woda-toaletowa-avon
Zapach Mesmerize Black pierwszy raz miałam okazję poznać dzięki kartkom "Powąchaj mnie" umieszczanych w katalogach. Jednak jak to w życiu bywa media, nawet te papierowe, kłamią, a poza tym papier przyjmie wszystko. Wtedy ten zapach spodobał mi się tak bardzo, że zapragnęłam go mieć. Jednak mój wewnętrzny głos skąpca stwierdził: masz otwarte trzy flakony perfum, więc po co ci kolejne? W sumie racja, przekreśliłoby to moje minimalistyczne zapędy i miałabym więcej do sprzątania :D Poza tym, gdzie znaleźć konsultantkę? Minął jakiś czas wyzerowałam jeden flakonik i wtedy z pomocą ruszyło Allegro. Na Allegro kupimy wszystko, a już na pewno zaopatrzymy się w Avon bez organizowania wycieczki do konsultantki. Bardzo dobrze.
mesmerize-black-avon, woda-toaletowa-avon
I tak znalazł się u mnie ten czarny flakonik. Korek jest plastikowy i zastanawiam się, czy złocenie będzie z niego migrować. W całości jednak flakon wygląda dostojnie, elegancko i tajemniczo. Początkowo jak spojrzałam na te ornamenty to trochę się przeraziłam, że będzie mocno orientalnie. Na szczęście, nie wyczuwam w Mesmerize Black orientalno-natrętnych nut :) Recenzje tego zapachu są skrajne. Ja jednak zaliczam się do jego fanek.
mesmerize-black-avon, woda-toaletowa-avon
Zapach budują poszczególne elementy:
Nuty głowy: mandarynka, czerwone owoce, grejpfrut, morela
Nuty serca: neroli, jaśmin, gardenia
Nuty bazy: bób tonka, piżmo, australijskie drewno sandałowe

Dla mnie ten zapach jest niejednoznaczny. Nie jestem dobra, jeśli chodzi o opisywanie zapachów. Na początku mocno energetyczny, później staje się otulający, ciepły, kobiecy, ale też nie jest duszący. Mam wrażenie, że dodaje mi pewności siebie. Cieszę się, że będzie mi towarzyszył w te zimowe dni, bo moim zdaniem to jeden z ładniejszych zapachów Avon. Zapach wyczuwam przez jakieś 5-6 godzin. Uważam, że to całkiem dobry wynik. Szczerze mówiąc, nie znalazłam jeszcze zapachu, który trwałby na mnie cały dzień, ciągle takiego szukam.
mesmerize-black-avon, woda-toaletowa-avon
Mesmerize Black to zapach dla kobiet, które lubią otulające nuty. Trwałość może nie powala na kolana, ale to woda toaletowa. Jeśli zaciekawiły Was nuty znajdujące się w tym zapachu, polecam kupić próbki albo zamówić wodę na Allegro :) Będzie zdecydowanie taniej. Ja jeszcze wielokrotnie będę zachwycać się tym zapachem, bo idealnie trafił w mój obecny gust zapachowy. A używanie go to dla mnie sama radość :) A przecież o to w życiu chodzi. 
mesmerize-black-avon, woda-toaletowa-avon

Jakie są Wasze typy, jeśli chodzi o zapachy? Kupujecie wody marki Avon? Co Was kręci w tym momencie? :) 


Kosmetyczne zachcianki vol 2

Kosmetyczne zachcianki vol 2


Witajcie!

Poprzednia lista kosmetycznych zachcianek, którą stworzyłam została przeze mnie zrealizowana w 50%. Nie jest to zły wynik, chociaż zawsze mogłoby być lepiej. Jesień i dłuższe wieczory spędzane w domu z kubkiem dobrej herbaty sprzyjają przeglądaniu Internetu, a co za tym idzie, sprawiają, że kolejne zachcianki pojawiają się na moim horyzoncie. Lubię przygotowywać o nich wpisy, ponieważ zawsze służycie mi radą, a poza tym sama sprawdzam, czy kosmetyk faktycznie jest mi potrzebny (zanim kupię, mam jeszcze chwilę czasu do namysłu). Staram się nie kupować pod wpływem chwili, a raczej bardziej przemyśleć zakup. Dlatego kolejna odsłona kosmetycznych marzeń nie zaszkodzi. Wybrałam 6 produktów, które krążą w moich myślach :)


wishlist, kosmetyczne-zachcianki

Od jakiegoś czasu coraz bardziej kuszą mnie azjatyckie kosmetyki. Od kiedy przeczytałam u Black Liner o linii z zieloną herbatą Innisfree chętnie bym ją poznała na własnej skórze. Przymierzam się do zakupów na Jolse.com, ale póki co to tylko rozważania. Niemniej myślę, że przynajmniej jeden kosmetyk tej marki znajdzie się w moim koszyku. 

Podobnie rzecz ma się z maskami w płachcie. W Polsce koszt jednej maski to minimum 10 zł. Bardziej więc opłaca się kupować je za granicą. Ciekawią mnie chociażby te "warzywne" maski TonyMoly. Zestaw bodajże dziesięciu sztuk wychodzi całkiem korzystnie, właśnie na stronie Jolse. Dzięki temu można poznać wszystkie warianty, porównać i wyrobić sobie opinię, który jest najlepszy. 

Chciałabym wypróbować również peeling do skóry głowy Vianek, który podobno jest totalną nowością. Peeling pochodzi z tej samej linii co olejek do demakijażu, który recenzowałam ostatnio. Cała seria wydaje mi się kusząca, ale na tę chwilę peeling przydałby mi się najbardziej. Mam wrażenie, że moja skóra głowy po lecie jest niedostatecznie dopieszczona.

Spodobał mi się także zapach Viva la Vita Avon. Jest to bardzo kobieca kompozycja, o owocowo-kwiatowym aromacie. Ma w sobie sporo ciepła, pozytywnych wibracji i kojarzy mi się z elegancką, pewną siebie kobietą, która wie czego chce. Nie jest to mdły, pozbawiony wyrazu zapach. Mam wrażenie, że całkiem fajnie rozwija się i pokazuje swoje różne oblicza. Czyli zachowuje się jak prawdziwa kobieta :) Zapach świetnie nadaje się na dzień i mam zamiar go nabyć właśnie w większym flakonie. Mam wersję mini i już przypadła mi do gustu. 

Oprócz tego marzy mi się kolejna pomadka w płynie Golden Rose. Jest to jedyny produkt z kolorówki w moim zestawieniu. Gama kolorystyczna pomadek jest naprawdę szeroka, chociaż ja pewnie będę się decydować na brudny róż bądź odcień nude. W tym temacie jestem nudna - gorące czerwienie czy fiolety nie są dla mnie. Nie lubię przyciągać uwagi moimi ustami, zdecydowanie lepiej czuję się, gdy mam mocniej podkreślone oczy. 

Ostatni produkt, który ciągle chcę poznać to balsam do ust Eos. Wymarzyłam sobie wersję truskawkową i chętnie się na nią skuszę, ponieważ w okresie jesienno-zimowym usta potrzebują wsparcia. Eos kojarzy mi się z wygodą, zobaczymy czy będzie skuteczny na tyle, że stanie się moim ulubieńcem. Widziałam, że te balsamy pojawiły się w końcu w Rossmannie, więc teraz są już na wyciągnięcie ręki :) 

Dajcie znać jakie są Wasze kosmetyczne zachcianki na jesień? Znacie jakieś kosmetyki z mojej listy? :) Moją poprzednią listę znajdziecie tutaj
Błyszczyki: Moov Dreamy i Avon Pink Watermelon

Błyszczyki: Moov Dreamy i Avon Pink Watermelon


Cześć!

Mam wrażenie, że ostatnio błyszczyki do ust odeszły trochę do lamusa. Prym wiodą matowe szminki, nawet te w odważnych kolorach. Ja przyznaję, że choć maty naprawdę przypadły mi do gustu, to nigdy nie zrezygnowałam z błyszczyków w swojej kosmetyczce. Lśniące usta zdecydowanie dopełniają cały makijaż, szkoda tylko, że zima za pasem i schowam się w szaliku :) Nawet jeśli nie przepadacie za błyszczącymi ustami, to zapraszam Was na prezentację dwóch błyszczyków, których mam okazję używać. 

Moov, Dreamy (5,5g)

moov-blyszczyk, blyszczyk-z-drobinkami
Jako pierwszy zostanie wzięty pod lupę tajemniczy błyszczyk Moov. Seria all that glitters zawiera 9 odcieni błyszczyków z mieniącymi się drobinkami. Ja posiadam odcień dreamy - jest to bardzo jasny kolor, taki nieco "mroźny". Obawiałam się, że będę wyglądać w nim trupio, ale całkiem fajnie współgra z moim typem urody.

moov-blyszczyk, blyszczyk-z-drobinkami

Drobinki zatopione w kosmetyku optycznie powiększają usta, ale nie wyglądają tandetnie. Co ważne, błyszczyk nie wysusza ust. Utrzymuje się na ustach standardowo, jak to błyszczyk - jakieś 2-3 godziny, jeśli nie będziemy w tym czasie pić ani jeść. Zapach błyszczyku kojarzy mi się z zapachem syropu na kaszel, który w dzieciństwie podawała mi mama, gdy byłam chora :P I nie jest to skojarzenie najbardziej pozytywne. Aplikator w przypadku obu błyszczyków jest bardzo wygodny. Marka Moov jest dostępna jedynie w Kontigo, ale nie martwcie się. Producentem tego błyszczyku jest znana wszystkim firma kosmetyczna Bell. 

Avon, Pink Watermelon (6ml)

avon-pink-watermelon, avon-blyszczyki-kolory
Drugi błyszczyk Pink Watermelon Avon kupiłam ze względu na odcień. W katalogu wyglądał chyba trochę inaczej, ale i tak sam kolor przypadł mi do gustu. W rzeczywistości okazało się, że ten odcień podbija naturalny kolor moich ust. Usta wyglądają na pełniejsze, ale wciąż prezentują się naturalnie. Obietnica producenta dotycząca niesamowitego połysku została spełniona. Usta zyskują wygląd błyszczącej tafli, bez drobinek. Wiem, że nie spotkacie już Pink Watermelon w takim opakowaniu. Avon co rusz zmienia opakowania błyszczyków, ale wydaje mi się, że zawartość pozostaje ta sama. W obecnym katalogu ten kolor jest wciąż dostępny. 

avon-pink-watermelon, avon-blyszczyki-kolory
Aplikator jest ścięty, dzięki czemu aplikacja przebiega precyzyjnie i szybko. Trwałość oceniam standardowo, jak w przypadku poprzednika, 2-3 godziny. Dodam również, że z czasem usta pomalowane błyszczykiem tracą swój błysk. Ale to chyba normalne :) Opakowanie trochę się zniszczyło, ale kto by na to patrzył.

Poniżej możecie zobaczyć porównanie obu kolorów na dłoni. 
avon-pink-watermelon, moov-dreamy

A jaki jest Wasz stosunek do błyszczyków? Lubicie te przyklejone do ust włosy czy jednak nie? Dajcie znać w komentarzach :)

Avon naturals, mgiełka zapachowa granat i mango

Avon naturals, mgiełka zapachowa granat i mango


Cześć!

Na początku wakacji kupiłam sobie kolejną mgiełkę zapachową marki Avon. Nie dalej jak wczoraj przeczytałam jednak, że są to marnej jakości zamienniki mgiełek Victoria's Secret. Zdanie to nie brzmiało dokładnie tak, ale przyznam, że bardzo mnie zszokowało. Nie wiedziałam, że mgiełki Avon pretendują do miana zamienników słynnych mgiełek VS. Całe życie się człowiek uczy... Dziś zatem opowiem Wam o tym jak pachnie marnej jakości mgiełka Avon Naturals granat i mango. I jak ja się z tym czuję :)

avon mgielka, mgielka granat i mango, mgielka zapachowa avon

Być może jestem na takim etapie swojego życia, że byle co mnie zadowoli, ale ja naprawdę jestem zadowolona z mgiełek Avon. Granat i mango jest trzecią, którą miałam okazję poznać i stwierdzam, że najlepszą. Zapach jest słodki, owocowy, przyjemny dla nosa. Na pewno nie jest to aromat typowo chemiczny, wyczuwam w nim mango.

avon mgielka, mgielka granat i mango, mgielka zapachowa avon

Nie musimy obawiać się alkoholu, który znajdziemy w składzie, ponieważ nie jest w tej mgiełce wyczuwalny po aplikacji. Od razu czuć intensywny owocowy cios :) Zapach utrzymuje się na ciele kilka godzin, ale nie za długo ;) Na ubraniach czuć mgiełkę cały dzień. Wydajność mgiełki również jest bardzo zadowalająca. Uwielbiam jej używać. Dozownik oczywiście działa bez zarzutu, rozpylając wystarczającą ilość mgiełki.

avon mgielka, mgielka granat i mango, mgielka zapachowa avon

W zeszłym roku opisywałam już na blogu inną mgiełkę - marakuja i peonia. Także przypadła mi do gustu, ale zapach był zdecydowanie mniej intensywny niż w opisywanej dzisiaj wersji. Dlatego jeśli lubicie marnej jakości mgiełki, to z całego serca mogę Wam polecić granat i mango :) Myślę, że za 100 ml nie zapłacicie więcej niż 7 zł. 
Jakie inne wersje mgiełek Avon są według Was godne uwagi? Czekam na info :)

 
Avon, rozświetlający puder w kulkach

Avon, rozświetlający puder w kulkach


Cześć!

Nie jestem specjalistką od makijażu, ale czasem muszę trochę lepiej wyglądać :D Nie nakładam na siebie nieskończenie wiele, ale lubię lekko błyszczeć. Jakiś czas temu koleżanka-konsultantka marki Avon podarowała mi rozświetlające perełki. Co prawda po jakimś czasie ukradła mi je siostra, ale zdążyłam je przetestować na sobie. Jesteście ciekawe, czy taki antytalent jak ja poradził sobie z nimi? Zapraszam do czytania!

Avon puder, kuleczki rozświetlające

Widziałam, że perełki rozświetlające są teraz dostępne w innym opakowaniu. Nie wiem czy zmienili skład, ale na pierwszy rzut oka wyglądają identycznie. Do opakowania dołączona jest gąbeczka, która jednak nieszczególnie nadaje się do nakładania produktu. Same perełki są różnokolorowe, dość twarde, nie rozpadają się pod naciskiem pędzla.

Avon rozświetlacz

W moim odczuciu perełki rozświetlające to całkiem przyjemny produkt. Dopełniają cały makijaż, podkreślając delikatnie kości policzkowe. Efekt nie jest przesadzony, twarz nie świeci się jak pokryta brokatem i wygląda zdrowo. Trzeba też dodać, że są bardzo wydajne i wystarczają na baaaardzo długo. Myślę, że takie osoby jak ja (czyli początkujące w kwestii makijażu) nie zrobią sobie nimi krzywdy. Poniżej osoby z sokolim wzrokiem mogą dostrzec jak perełki rozświetlają skórę.

brzoskwiniowy puder, rozświetlacz avon

Perełki zawsze przyciągały moją uwagę, gdy przeglądałam katalogi Avonu. Cena regularna jest dość wysoka, ale Avon często kusi promocjami. Same perełki rozświetlające przypadły mi do gustu. Nadają cerze zdrowy, brzoskwiniowy odcień, a to dla mnie najważniejsze.

Incandessence - woda perfumowana od Avon

Incandessence - woda perfumowana od Avon


Witajcie!

Avon znają chyba wszyscy. Jako nastolatka robiłam masowo zwykle niezbyt udane zamówienia. A to szminka w kolorze czekoladowym, a to brokatowy puder do ciała... Niedawno z czeluści strychu wygrzebałam resztkę świetnego balsamu do ust, który dosłownie wylewał się za kontur warg. Avon zapadł w mojej pamięci jako marka, której nie można tak do końca zaufać. Chyba nie skłamię mówiąc, że zadowolona byłam chyba jedynie z wód toaletowych. Dziś serwuję sobie i Wam powrót do przeszłości, przedstawiając tym samym bohaterkę dzisiejszego posta: wodę perfumowaną Incandessence.


Moja opinia:
Wersja 50 ml zamknięta jest w mieszczącej się w dłoni kuleczce. Pamiętam, że kiedyś górna część była zdejmowana, obecnie zakrętka i sama buteleczka stanowią jedną całość. Sam zapach jest dla mnie kobiecy i przyjemny. Pachniemy kwiatowo, ale nienachalnie. Ciepło i elegancko. Zapach jest dość słodki, ale na pewno nie przyprawi nas o ból głowy. Nuty zapachowe tej wody to: orchidea, konwalia, bergamotka, tulipan, frezja, magnolia, mimoza. Dla mnie ten zapach wydaje się inny na każdej kobiecie - jego zmienność jest urzekająca.


Przyznam, że Incandessence od Avonu nadal mi się podoba. Trwałość wcale nie jest najgorsza. W porównaniu z droższym jakieś 2,5 raza Beyonce Heat Rush trwałość jest naprawdę porażająca! Przynajmniej czuję zapach na sobie po dotarciu do pracy :) Kilka razy koleżanki pytały mnie też, czym pachnę :) Lubię takie pytania. Wiem, że pewnie nie ma porównania z perfumami za pięć stów z Sephory, ale w kraju, gdzie ledwo wystarcza od pierwszego do pierwszego... Same wiecie.


Moim zdaniem wody toaletowe Avonu to poprawne pozycje, które sprawią, że za niewielkie pieniądze będziemy czuć się kobieco. Incandessence znów mnie nie zawiodło. Ja jestem na tak. A Wy? 
 
Avon naturals, mgiełka zapachowa Passionfruit&Peony

Avon naturals, mgiełka zapachowa Passionfruit&Peony


Cześć!

Mamy jesień, ale czasem warto przypomnieć sobie o lecie. Latem często bowiem sięgamy po lekkie mgiełki, które mają za zadanie odświeżać i  przyjemnie pachnieć. Wydaje mi się jednak, że niewiele marek ma w swojej ofercie tego typu produkty. Wiem, że w Hebe są dostępne mgiełki Jacques Battini (pięknie pachną - sprawdzałam, mam już upatrzoną jedną wersję), do tego mgiełki BBW, do których jedynie wzdycham. Dziś jednak opowiem Wam o mgiełce z niższej półki - produkcie, który można znaleźć w ofercie wszędobylskiego Avonu :)


Mgiełki Avon naturals są dostępne w wielu różnorodnych wariantach i kuszą ze stron chyba prawie każdego katalogu. Nie od dziś wiadomo, że nie przepadam za Avonem - jako zwolenniczka zakupów stacjonarnych wolę obejrzeć towar przed zakupem, by później uniknąć rozczarowań. Mimo to skusiłam się na zakup mgiełki, będąc na zakupach na pobliskim targowisku. Skusiła mnie oczywiście cena i straszny upał. Nie myśląc więc wiele, stałam się posiadaczką mgiełki Avon naturals Passionfruit&Peony za jedyne 6 zł/100ml (dodam, że cena katalogowa jest wyższa i wynosi aż 17 zł !)

Generalnie jestem zadowolona z zakupu. Mgiełka może nie pachnie zbyt intensywnie, ale bardzo przypadł mi do gustu jej zapach. Kojarzy się z wakacjami, jest świeży i bardzo lekki. Chwilę po aplikacji wyczuwalna jest oczywiście alkoholowa nuta. Ciężko mi jednak opisać zapach - jest to na pewno owocowo-kwiatowe połączenie - w końcu to marakuja i peonia.
Trwałość nie jest zabójcza niestety, ale wydajność oceniam bardzo pozytywnie. Jest to zasługą m.in. sprawnie działającej pompki, która rozpyla wystarczającą ilość produktu.

Podsumowując, jeśli lubicie lekkie owocowe zapachy to myślę, że ta mgiełka przypadnie Wam do gustu. Oczywiście polujcie na promocje, nie warto wydawać 17 zł na mgiełkę :) A może któraś z Was używała mgiełek Jacques Battini i może się podzielić opinią na ich temat?