Pokazywanie postów oznaczonych etykietą L'Oreal. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą L'Oreal. Pokaż wszystkie posty
Przygotuj skórę na wiosnę z L'Oreal i Pure Beauty

Przygotuj skórę na wiosnę z L'Oreal i Pure Beauty

Cześć!

Luty w tym roku jest wyjątkowo wiosenny. Zimnych dni mamy jak na lekarstwo, za oknem słychać już śpiew ptaków. Przyznam, że cieszy mnie taki stan rzeczy - nie jestem wielką fanką zimy. Wraz z nadejściem wiosny możemy już myśleć o wiosennej pielęgnacji. Dzięki Pure Beauty i marce L'Oreal moja skóra na pewno będzie zadbana na wiosnę. Otrzymałam bowiem niedawno wspaniały box z trzema kosmetykami z linii Revitalift Filler. Zaraz pokażę Wam bliżej te kosmetyki. Zapraszam!

Revitalift Filler od L'Oreal to linia, która pomaga odbudować uszkodzoną barierę hydrolipidową, nawilżyć skórę oraz zregenerować ją (#skinbarrier #revitaliftfiller #skincare). Mamy tutaj kosmetyki o lekkich kosnystencjach, a więc idealne na wiosnę, ale również o bardzo odżywczych formułach. Kosmetyki zawierają w składzie m.in. kwas hialuronowy, który jest prawdziwym mistrzem nawilżenia i sprawdzi się w pielęgnacji każdej cery.
 
W boxie Przygotuj skórę na wiosnę powstałym przy współpracy z Pure Beauty znalazłam trzy kosmetyki L'Oreal Revitalift Filler:
- serum do twarzy przeciwzmarszczkowe 1,5% czystego kwasu hialuronowego (63,99zł/30ml)
- serum pod oczy z 2,5% czystego kwasu hialuronowego + kofeiny (77,99zł/20ml)
- intensywnie wypełniający krem na dzień SPF50 (55,99zł/50ml)

Serum do twarzy przeciwzmarszczkowe 1,5% czystego kwasu hialuronowego

Revitalift Filler Serum Wygładzające z 1,5% czystego kwasu hialuronowego to skuteczne rozwiązanie dla odwodnionej skóry, pozbawionej blasku. Formuła zawiera trzy rodzaje skoncentrowanego kwasu hialuronowego: makrocząsteczkowy, mikrocząsteczkowy oraz mikrowypełniający, zapewniając natychmiastowy efekt nawilżenia. Serum wygładza skórę już w 1 godzinę, a przy regularnym stosowaniu, wspomaga redukcję aż 47% zmarszczek w ciągu 6 tygodni

Serum ma bardzo lekką konsystencję i szybko się wchłania. Świetnie sprawdza się rano, pod makijaż bądź też wieczorem - podbija nawilżenie pochodzące z kremu. Jest też niesamowicie wydajne. Pięknie nawilża cerę, dzięki czemu wygląda ona po prostu lepiej i zdrowiej. 


Serum pod oczy z 2,5% czystego kwasu hialuronowego + kofeiny

Pierwsze serum pod oczy z kompleksem 2,5% czystego kwasu hialuronowego i kofeiny. Czysty kwas hialuronowy wspomaga intensywne nawilżenie i redukcję zmarszczek wokół oczu, a czysta kofeina pomaga zredukować cienie pod oczami. Formuła została wzbogacona o niacynamid i witaminę Cg – te substancje aktywne pomagają rozświetlić skórę pod oczami, zapewniając odświeżony wygląd. Serum posiada potrójny, metalowy aplikator, który zapewnia chłodzący masaż i pomaga zmniejszyć obrzęki na powiekach. Bez substancji zapachowych.

Serum zwróciło moją uwagę przez niecodzienny aplikator z chłodzącymi kuleczkami. To rozwiązanie jest ukojeniem dla opuchniętych oczu - aplikator doskonale masuje skórę i delikatnie chłodzi. Serum świetnie nawilża okolicę oczu, jest lekkie, ale efekt nawilżenia jest wyczuwalny. Nie roluje się pod korektorem. Tak jak poprzednik jest bardzo wydajne. 


Intensywnie wypełniający krem na dzień SPF50 

Kremu na dzień SPF50 wzbogacono trzema rodzajami kwasu hialuronowego, aby jeszcze skuteczniej wspierać redukcję zmarszczek: 
- makro kwas hialuronowy - zapewnia nawilżenie; 
- mikro kwas hialuronowy - wspomaga ujędrnienie i przywrócenie skórze objętości; 
- nowy mikrowypełniający kwas hialuronowy - wspiera skuteczną redukcję zmarszczek.

Ten krem to dla mnie nowość. Będzie musiał ciut poczekać na swoją kolej, nie chcę otwierać kolejnego kremu do twarzy na dzień. Kiedy tylko go poznam, na pewno napiszę o nim więcej.  Z opisu producenta wynika, iż może być to prawdziwy hit: ma nie być tłusty, ma nie bielić, a dodatkowo ma pielęgnować skórę twarzy. Czuję się niesamowicie zachęcona!

Tak prezentuje się cała zawartość pudełka Przygotuj skórę na wiosnę.

Jestem ciekawa czy znacie już linię Revitalift Filler? Może macie tutaj swojego hita? Dajcie znać w komentarzach. 

Wpis powstał w ramach współpracy reklamowej z marką Pure Beauty. 

Pielęgnacja cery jesienią - rutyna #skincycling L'Oreal x Pure Beauty

Pielęgnacja cery jesienią - rutyna #skincycling L'Oreal x Pure Beauty

Cześć!

Pielęgnacja cery jesienią powinna nieco się zmienić w porównaniu do letniej pielęgnacji. Robi się coraz chłodniej, wilgotniej, to też dobry moment na wprowadzenie retinoidów czy kwasów. Skóra jesienią potrzebuje równiej dodatkowej dawki nawilżenia i odżywienia - w końcu sezon grzewczy za pasem. Jesień może też być dobry momentem na wprowadzenie pielęgnacji cyklicznej, czyli skin cycling. Zobaczmy co przygotowała dla nas marka L'Oreal w tym temacie. 

Skin cycling - jakie kosmetyki wybrać?

W ramach współpracy Pure Beauty z marką L'Oreal trafiło do mnie pudełko z rutyną pielęgnacyjną skin cycling #skincycling #skincare #revitaliftlaser

Zobaczmy po jakie kosmetyki L'Oreal możemy sięgnąć w poszczególnych etapach. 

1. Noc #1 złuszczanie 

W czerwonym opakowaniu znajduje się nasz pierwszy bohater rutyny skin cycling, czyli tonik peelingujący z 5% kwasem glikolowym i ekstraktem z arbuza od L'Oreal (39,99zł/180ml). Tonik przede wszystkim zwraca uwagę swoim opakowaniem oraz niebanalnym składnikiem, którym jest ekstrakt z arbuza. Producent obiecuje, że tonik działa już w 30 sekund: praktycznie od razu skóra wydaje się gładsza i bardziej promienna. Po 4 tygodniach skóra staje się wyrównana, natomiast po 8 tygodniach przebarwienia są zredukowane. Tonik peelingujący może być stosowany nawet codziennie, również przez cery wrażliwe. Jestem bardzo ciekawa jak sprawdzi się w przypadku mojej skóry. 

Noc #2 Retinoidy

Drugiej nocy sięgamy po serum do twarzy z 0,2% czystego retinolu L'Oreal (63,99zł/30ml). Ten produkt ma za zadanie stymulować regenerację komórek w głębokich warstwach skóry. W długim okresie powoduje to zagęszczenie oraz pogrubienie skóry i widoczny efekt odmłodzenia. Skład serum został wzbogacony o kwas hialuronowy oraz naturalne oleje, dzięki czemu stosowanie serum jest bardziej komfortowe. Warto podkreślić, że retinol to najsilniejsza pochodna witaminy A, która działa nawet na głębokie zmarszczki. Według badań klinicznych serum po 4 miesiącach aplikacji redukuje aż 36% zmarszczek. 

Noc #3 i #4 regeneracja 

W ramach regeneracji marka L'Oreal proponuje produkty z gamy Revitalift Filler: serum do twarzy z 1,5% czystego kwasu hialuronowego (63,99zł/30ml)  oraz Water-cream z czystym kwasem hialuronowym i ceramidami (97,99zł/50ml). Oba produkty są świetne, stosuję je już dłuższy czas i super mi się sprawdzają. Krem jest niezwykle aksamitny, szybko się wchłania i natychmiast nawilża skórę. Z kolei serum jest bardzo wydajne, pięknie pachnie i świetnie nawilża. Bardzo przypadły mi do gustu te dwa kosmetyki. Jeśli wasza skóra szybko traci nawilżenie, to zdecydowanie jest to duet dla Was. 

Każdego dnia rano sięgamy natomiast po rozświetlający krem na dzień z SPF50+ L'Oreal Revitalift Clinical (69,99zł/50ml). Krem cechuje lekka, nietłusta konsystencja. Formuła została wzbogacona witaminą Cg. Przy kuracji retinoidami czy kwasami warto pamiętać o codziennej ochronie przed promieniowaniem UV. 

Tak prezentuje się cała zawartość boxa Pure Beauty i L'Oreal. Jak Wam się podoba koncepcja Skin cycling? 

Pamiętajcie, że stosowanie takich składników jak kwasy czy retinol może spowodować wystąpienie podrażnień. Warto zacząć więc od jak najniższych stężeń. Jeśli jednak podrażnienia się pojawią, wtedy po prostu wydłużamy okres regeneracji skóry, czyli krok 3 i 4 (będą one trwać dłużej do momentu aż skóra zbuduje tolerancję). 

Wpis powstał w ramach współpracy reklamowej z marką PURE BEAUTY. 
L'Oreal Revitalift Filler x Pure Beauty - Skin flooding - nowy trend w pielęgnacji?

L'Oreal Revitalift Filler x Pure Beauty - Skin flooding - nowy trend w pielęgnacji?

Cześć! 

Media społecznościowe mają ogromny wpływ na nasze życie. Różne trendy szybko stają się viralami i zyskują popularność z dnia na dzień. Wśród takich pielęgnacyjnych trendów można wyróżnić m.in. skin flooding, który rozwinął się na TikToku. To podejście polega na nakładaniu kilku kosmetyków nawilżających na siebie, jakbyśmy "zalewali" skórę wodą. 

Myślę, że nie jest to szczególnie nowe podejście, ale fajnie, że zostało nazwane :) Niemniej uważam, że jego popularność to dobry znak. Coraz więcej kobiet bowiem jest świadomych, że istotą pielęgnacji każdego typu cery jest nawilżenie. Nawet tej przetłuszczającej się. 

W ramach współpracy L'Oreal oraz Pure Beauty powstał box z rutyną pielęgnacyjną skin flooding (#skinflooding #skincare #revitaliftfiller #wmojejskórze). W pudełku znajdowały się trzy kosmetyki marki L'Oreal z gamy Revitalift Filler: wygładzające serum do twarzy z 1,5% czystego kwasu hialuronowego, serum pod oczy [kofeina + kwas hialuronowy] oraz ujędrniający krem do twarzy Water Cream. Przyjrzyjmy się bliżej teraz każdemu z nich.

Revitalift Filler wygładzające serum do twarzy z 1.5% czystego kwasu hialuronowego

Serum zawiera aż 3 rodzaje kwasu hialuronowego. Jego opakowanie jest eleganckie - szklana fioletowa buteleczka z cienką pipetą, która dozuje przezroczyste serum. Zapach serum Revitalift Filler jest przyjemny dla nosa, jak kobiece perfumy. Zostaje chwilę na skórze. 

Samo działanie serum jest łagodząco-nawilżające. Od razu po aplikacji odczuwam silne nawilżenie. Mam ochotę ciągle sięgać po to serum, a nawet większa ilość szybko się wchłania. Skóra wygląda po prostu zdrowiej. Wydaje się wygładzona i lekko napięta. 

Revitalift Filler serum pod oczy 

Kiedy skończyłam 30 lat zaczęłam bardziej dbać o okolicę wokół oczu, dlatego bardzo ucieszyłam się z możliwości poznania serum pod oczy L'Oreal Revitalift Filler. Serum posiada potrójny, metalowy aplikator, który zapewnia chłodzący masaż i pomaga zmniejszyć obrzęki. Bardzo podoba mi się to rozwiązanie, nie spotkałam go jeszcze w innych serach. Warto serum trzymać w lodówce, aby spotęgować jeszcze efekt chłodzący. 

Konsystencja tego serum jest podobna do serum do twarzy: żelowa, lekka, szybko się wchłania. Nadaje się pod makijaż - nic się nie roluje, podkład wręcz "przylepia się" do serum. 
Serum pod oczy Revitalift Filler bardzo dobrze nawilża okolicę oczu. Lekko napina skórę i sprawia, że wygląda po prostu młodziej. Spojrzenie wydaje się bardziej wypoczęte i rozświetlone, a na tym najbardziej mi zależy. 

Revitalift Filler krem do twarzy Water Cream 

Przejdźmy teraz do kremu. Po pierwsze, bardzo podoba mi się jego opakowanie. Jest eleganckie i ładne, a do tego ma fajny i nowoczesny sposób aplikacji (naciskamy na górę i wtedy wyciska się krem). Mamy pewność, że produkt jest higieniczny, ponieważ jest to airless.
Krem ma przyjemną, aksamitną konsystencję i delikatnie pachnie. Łatwo się rozprowadza i dość szybko wchłania. Nie zostawia na skórze tłustej wyczuwalnej warstwy. 
Pod względem działania nie mogę mu nic zarzucić. Nawilża odpowiednio, a do tego odżywia. Lekko napina skórę twarzy. Nie roluje się, nadaje się pod makijaż. 
Skład jest ciekawy, krem zawiera mój ulubiony kwas hialuronowy oraz trzy rodzaje ceramidów. 
Krem zdecydowanie odpowiedział na potrzeby mojej cery. Jeśli szukacie dobrego nawilżacza, to jest to produkt dla was. 

Całe trio Revitalift Filler od L'Oreal przypadła mi do gustu. Trend Skin flooding to jeden z bardziej uniwersalnych trendów, który sprawdzi się przy każdej cerze, nie tylko suchej. Linia Cała linia podoba mi się również pod względem wizualnym. Fiolet opakowań przyciąga wzrok. Zapachy są przyjemne, nie są długo wyczuwalne. Dawno już nie miałam tak komfortowych kosmetyków do twarzy. 

Jak Wam się podoba ten trend? Czy znacie już kosmetyki Revitalift Filler od L'Oreal? 

Wpis powstał w ramach współpracy reklamowej z marką Pure Beauty. 

Trend #skincycling - skuteczna metoda czy nowa moda?

Trend #skincycling - skuteczna metoda czy nowa moda?

Cześć!

Trend #skincycling to dla mnie zupełna nowość! Polega on na wykorzystaniu kilku kosmetyków ze składnikami aktywnymi w ramach uporządkowanej rutyny pielęgnacyjnej. Patrząc na cykl 4-dniowej rutyny zaproponowany przez markę Garnier, myślę, że to może się udać. Zaraz przedstawię Wam jakie składniki odgrywają główną rolę w takiej pielęgnacji wraz z propozycjami produktów. Zapraszam fanki #skincycling! Zobaczcie jak #skincycling box dostałam od Pure Beauty


Noc #1 ZŁUSZCZANIE
Pierwszej nocy sięgamy po produkt złuszczający. Warto wybrać kosmetyk, który oferuje chemiczne złuszczanie zamiast mechanicznego. Zalecane składniki aktywne to kwasy AHA, BHA czy kwas migdałowy. Na początku zaczynamy od niskich stężeń, które możemy stopniowo zwiększać. Tutaj można sięgnąć po serum przeciw niedoskonałościom Garnier Pure Active (49,99zł/30ml). 


Noc #2 RETINOIDY

Drugiego wieczoru sięgamy po kosmetyk z retinolem. Oczywiście najpierw najlepiej wybrać niskie stężenie i powoli budować tolerancję.  L’Oreal Paris Revitalift Laser to produkt, który pomaga ujędrnić skórę i zredukować zmarszczki. Zawiera w składzie retinol. 


Noc #3 i #4 REGENERACJA

Dwa kolejne wieczory regenerujemy skórę. Nocą regeneracja jest najsilniejsza, sięgamy więc po kosmetyki zawierające ceramidy, kwas hialuronowy czy inne składniki nawilżające. Serum z kwasem hialuronowym Mixa Hyalurogel nawilża i poprawia elastyczność oraz sprężystość skóry, a Mixa Hyalurogel bogaty krem intensywnie nawilża i jednocześnie zapewnia komfort cerze. 

Poranna pielęgnacja – antyoksydacja + ochrona UV

Stosując kwasy i retinoidy, musimy pamiętać o ochronie przeciwsłonecznej. Pod krem z filtrem nakładamy produkt antyoksydacyjny z witaminą C. Znajdziemy ją w serum przeciw przebarwieniom Garnier Vitamin C, które redukuje przebarwienia, rozświetla i wygładza skórę. Jeśli chodzi o produkt z filtrem słusznym wyborem będzie L’Oreal Paris Revitalift Clinical, którego skład został wzbogacony o wypełniający niskocząsteczkowy kwas hialuronowy. 

Skin cycling - zalety 

Takie podejście do tematu ma sporo zalet. Myślę, że sprawdzi się w przypadku osób, które z jakichś powodów nie są systematyczne w swojej pielęgnacji. Łatwo jest zapamiętać bowiem 4-dniowe cykle i wyrobić w sobie nawyk. Dodatkowo nasza pielęgnacja jest usystematyzowana, opiera się na kilku produktach, które zawierają najistotniejsze składniki aktywne świetnie wpływające na cerę. To wszystko wydaje się naprawdę proste. 

Jestem ciekawa czy słyszeliście już o metodzie skin cycling? Czy znacie kosmetyki, które zostały przedstawione w moim wpisie?

Wpis powstał w ramach współpracy reklamowej z marką PURE BEAUTY. 
NEW IN - nowości jesień 2019

NEW IN - nowości jesień 2019

Cześć!

Trzy razy już poprawiałam wstęp do tego wpisu, ponieważ nie wiem jak zacząć :P Chciałam napisać cos błyskotliwego, ale chyba nie dam rady. Dlatego zapraszam na szybki przegląd nowości z września oraz początku października. Może znajdziecie coś dla siebie :) Nie ma tego sporo, ale nie chcę robić zapasów, bo nie mam gdzie ich trzymać. Zapraszam serdecznie! 

eveline-sparkle-paletka-cieni, eveline-eyeshadow-palette
Dodaj napis
Rossmann 2+2 gratis na pielęgnację twarzy: co warto kupić?

Rossmann 2+2 gratis na pielęgnację twarzy: co warto kupić?

Cześć!

Jak zapewne dobrze wiece w drogerii Rossmann trwa promocja 2+2 gratis na kosmetyki do pielęgnacji twarzy. Wszelkie akcje -49% związane z wyprzedażą kolorówki nigdy nie cieszyły się dużym zainteresowaniem z mojej strony. Co innego pielęgnacja :) Tutaj nadrabiam, zwłaszcza jeśli chodzi o pielęgnację twarzy. Wychodzę bowiem z założenia, że lepiej jest mieć zadbaną cerę niż nienaganny makijaż, który zakrywa nasze problemy. Dlatego moja pielęgnacja jest wieloetapowa, nastawiona na nawilżenie skóry oraz działania skierowane przeciwko pierwszym zmarszczkom. W głównej mierze skupiam się na walce z rozszerzonymi naczynkami oraz ze zmarszczkami wokół oczu. Postanowiłam więc przygotować dla Was wpis na temat kilku kosmetyków, które, moim zdaniem, warto kupić. Oczywiście nie namawiam do nadmiernego gromadzenia i chomikowania, ale jeśli właśnie skończył się Wam tonik albo krem do twarzy to dzisiaj dowiecie się u mnie czym możecie je zastąpić :) Polecam!

Rossmann-2+2-co-warto-kupic

L'Oreal Revitalift Laser X3 - krem na dzień i krem pod oczy

L'Oreal Revitalift Laser X3 - krem na dzień i krem pod oczy


Witajcie!

Seria Revitalift Laser X3 marki L'Oreal pojawiła się na rynku już jakiś czas temu. Hasło "krem o mocy lasera" rozbawiło mnie już wtedy gdy usłyszałam je po raz pierwszy. Jednak moja mama dostała kilka próbek kremu na dzień Laser X3 i tak pozytywnie ją zaskoczył, że postanowiłam kupić jej pełnowymiarowe opakowanie oraz krem pod oczy. Mnie samą ujęły te czerwone opakowania, które wyglądają naprawdę ładnie i elegancko. Prezent się spodobał, pierwsze wrażenia były pozytywne, dlatego teraz czas na recenzję mojej mamy. Muszę też na wstępie dodać, że wiele kremów wywołuje u mojej mamy podrażnienie czy wysyp "niespodzianek". Bardzo ciężko znaleźć jej kosmetyk, który po prostu przyzwoicie działa. 

loreal revitalift laser x3, revitalift krem pod oczy, laser x3 krem na dzien
Krem na dzień Revitalift Laser X3 według producenta ma działać prawie jak prawdziwy laser. Takie zapewnienia producentów traktuję z bardzo dużym przymrużeniem oka. Nikt przy zdrowych zmysłach nie uwierzy w tego typu historie :) Jednak mimo wszystko krem ma w sobie coś co sprawia, że warto po niego sięgnąć. Dostępne w sieci recenzje są bardzo skrajne, ale moja mama należy do grona zadowolonych. 
loreal revitalift laser x3, revitalift krem pod oczy, laser x3 krem na dzien
Konsystencja kremu Revitalift Laser X3 jest wypadkową konsystencji żelowej i kremowej. Myślę, że osoby, które miały wcześniej do czynienia z tą marką będą wiedziały co mam na myśli. Już po pierwszych użyciach kremu Laser X3 mama odczuła zwiększone napięcie skóry. Sama była zdziwiona, czując jak krem wchłania się w skórę i napina ją. Dodatkowo, odczuła sporą ulgę w postaci nawilżenia skóry twarzy. Widać było, że jej cera jest bardziej rozpromieniona i jędrna. Nawet dla obserwatorów zewnętrznych :) Widoczne, głębokie zmarszczki jednak nie zniknęły - laser w kremie nie zdziałał cudów. 
loreal revitalift laser x3, revitalift krem pod oczy, laser x3 krem na dzien

Wyjątkowy krem o skuteczności zbadanej w porównaniu do sesji lasera frakcyjnego, urządzenia uznanego przez dermatologów za skuteczną broń w walce ze zmarszczkami. Wysokie stężenie składników aktywnych i potrójne działanie Anti - Age:
- wypełnia skórę i redukuje zmarszczki: Revitalift Laser X3 został wzbogacony o fragmentowany kwas hialuronowy, który szybko wnika w warstwy skóry (test in vitro) by dokładnie redukować zmarszczki,
- zagęszcza skórę: Formuła zawiera Pro-Xylane, który wzmacnia włókna skóry (test in vitro) by przywrócić jej gęstość,
- modeluje kontur: Jako pierwszy w gamie Revitalift krem Revitalift Laser X3 zawiera Pro - Xylane w stężeniu 3%, zdolny stymulować wytwarzanie naturalnych składników skóry (test in vitro), by ujędrnić ją i wymodelować kontur twarzy.
loreal revitalift laser x3, revitalift krem pod oczy, laser x3 krem na dzien
Drugi produkt, który mama miała okazję poznać to krem pod oczy. Posiada on specyficzny metalowy aplikator, który ma za zadanie rozprowadzać krem oraz masować skórę pod oczami. Aplikator daje zdecydowany efekt chłodzący - który bardzo przypadł do gustu mojej mamie. Aplikator bezproblemowo sunie po skórze, zmniejszając poranną opuchliznę. Krem pod oczy Revitalift X3 nie podrażnia spojówek i nie wywołuje innych niepożądanych reakcji. Pachnie bardzo delikatnie i ma przyjemną konsystencję o średniej gęstości. Wchłania się szybko i dobrze nawilża, ale znowu jak poprzednik - nie redukuje głębokich zmarszczek. A czy nie takie miało być jego zadanie? 

Wyjątkowy krem pod oczy przeciw oznakom starzenia się skóry wokół oczu. Wysokie stężenie składników aktywnych i potrójne działanie Anti - Age: - wypełnia skórę i redukuje zmarszczki - Revitalift Laser X3 został wzbogacony o fragmentowany kwas hialuronowy, który szybko wnika w warstwy skóry (test in vitro) by dokładnie redukować zmarszczki, - redukuje opuchnięcia pod oczami - Formuła kremu zawiera kofeinę, która stymuluje mikrokrążenie (test in vitro), by redukować opuchnięcia pod oczami. Aplikowana przez chłodzący metalowy aplikator, daje natychmiastowy efekt świeżości, - napina skórę - Zawiera Pro-Xylane, który wzmacnia włókna skóry (test in vitro), by przywrócić jej gęstość, jędrność i napięcie
loreal revitalift laser x3, revitalift krem pod oczy, laser x3 krem na dzien

Podsumowując, muszę przyznać, że ten duet przypadł do gustu mojej mamie, być może dlatego że nie liczyła na zdecydowane spłycenie zmarszczek. Oba kosmetyki dobrze nawilżają skórę, napinają ją i sprawiają, że jest bardziej promienna. Jednak zmarszczki mimo wszystko nie zniknęły. Czy warto kupić ten zestaw? To zależy - moja mama, która należy do grona dość wybrednych ucieszyła się z widocznie nawilżonej skóry twarzy. Jeśli jednak szukacie produktu wypełniającego zmarszczki to chyba zły wybór.  

Miałyście do czynienia z tą serią? Używacie kosmetyków przeciwzmarszczkowych? 
L'Oreal Glam Shine błyszczyk Hold on rose 105 - 6 godzin trwałości?

L'Oreal Glam Shine błyszczyk Hold on rose 105 - 6 godzin trwałości?


Witajcie!

Nie wszystkie jesteśmy fankami błyszczyków, ale chyba każda z nas czasem lubi błyszczeć :) Moja potrzeba błyszczenia została zaspokojona przez markę L'oreal dzięki błyszczykowi Glam Shine 105 Hold on rose. Ostatnio rzadko maluję usta innymi produktami niż szminki, ale postanowiłam trochę odgruzować swoją kosmetyczkę i częściej się malować. Producent obiecuje, że błyszczyk ma utrzymywać się na ustach 6 godzin - czy tak jest w rzeczywistości? Przekonajcie się same.

blyszczyk ktory sie nie klei

Hold on rose to neutralny odcień, wpadający w róż. Fajnie lśni na ustach, a te po nałożeniu kosmetyku wydają się pełniejsze. Błyszczyk tworzy na ustach efekt tafli. 

loreal lip gloss, blyszczyk

Jeśli chodzi o konsystencję błyszczyku to jest ona dość gęsta, dzięki czemu błyszczyk nie wypływa poza kontur ust. Co ważne, nie skleja też warg. Trwałość oceniam pozytywnie. Błyszczyki zwykle szybko znikają z moich ust, ten utrzymywał się nawet 4-5 godzin, gdy nic nie jadłam. Oczywiście wraz z upływem czasu błyszczyk tracił na połysku.

blyszczyk loreal
Na uwagę zasługuje również aplikator, który jest świetnie wyprofilowany i bardzo dobrze maluje nim się usta. Poniżej zobaczycie jak błyszczyk prezentuje się na moich dziwacznych ustach.

glam shine efekt na ustach, blyszczace usta

Na stronie producenta nie mogę już znaleźć błyszczyków Glam Shine, ale widziałam, że w drogeriach internetowych można je kupić za mniej niż 15zł. Myślę, że to całkiem fajna propozycja L'Oreal. Jeśli więc kiedyś będziecie się zastanawiać, czy wrzucić błyszczyk Glam Shine do koszyka, to nie wahajcie się.

A Wy co macie teraz na ustach?
Nowość u mnie i na sklepowych półkach

Nowość u mnie i na sklepowych półkach


Witajcie!

Dziś krótki post o tym, co mnie ostatnio zainteresowało na drogeryjnych (i nie tylko) półkach. Pewnie nie są to nowości, o których nie słyszałyście :) Być może już zdążyłyście poznać te produkty i możecie mi powiedzieć, czy warto je kupić... Na końcu posta zobaczycie również moją nowość :) Mam okazję testować jeden z produktów Bourjois, ale pełną opinię będziecie mogły przeczytać już wkrótce.


1. Ostatnio coraz bardziej przekonuję się do Ziaji - a seria ogórek mięta szczególnie mnie ciekawi. W skład tej linii wchodzą krem, tonik oraz żel micelarny. Ten ostatni produkt wydaje mi się bardzo interesujący. Być może już niedługo uda mi się zakupić ten zestaw (link do zdjęcia). Wszystkie trzy produkty kosztują ok. 8-10zł za sztukę.

2. Bioliq ze swoją nową szczoteczką - podobno oczyszcza dogłębnie i dokładnie. Nadaje się również do skóry wrażliwej, ale czy tak jest naprawdę? Można przekonać się już za ok. 20 zł. Link do zdjęcia.

3. Fanki olejków mają kolejny produkt do sprawdzenia :) Nadaje się zarówno do włosów, jak i do całego ciała. Wydaje się, że świetnie będzie podkreślał wakacyjną opaleniznę. Zdjęcie pochodzi z tej strony. Koszt tego olejku to ok. 60zł/100ml.

4. Wewnętrznie czuję, że zapach tego produktu Delawell przypadłby mi do gustu - połączenie trawy cytrynowej i kokosa bardzo mnie kusi. Masło zawiera w składzie kilka olejków i ekstrakty z mango, do tego ma konsystencję kremu tortowego! Czego chcieć więcej. 100 ml kupicie za 25zł na stronie producenta. 

5. Nigdy nie miałam kremu Soraya, ale seria nawilżająco-dotleniająca to może być strzał w 10! Krem ma głęboko nawilżać, poprawiać napięcie skóry i wygładzać zmarszczki. Marka ma w swojej ofercie również inne kremy czy maseczki głęboko nawilżające.  


A to już moja nowość - pomadka Rouge Edition Aqua Laque - którą od 2 tygodni dokładnie sprawdzam. Jestem posiadaczką odcienia 01 Appêchissan, dość jasnego, naturalnego. Konsystencja tej pomadki jest niezwykle ciekawa, dlatego często po nią sięgam.

Oczekujcie pełnej opinii już niebawem :)

L’Oreal False Lash Schmetterling - maskara

L’Oreal False Lash Schmetterling - maskara


Cześć!

Nie wyobrażam sobie swojego makijażu bez tuszu do rzęs. Nie używam podkładów, korektorów czy fluidów. Rzadko maluję usta, ale rzęsy mam prawie zawsze podkreślone. Dlatego od dawna chciałam wypróbować maskary marki L'Oreal. Niestety, ceny w drogeriach stacjonarnych skutecznie zniechęcały mnie do zakupu. Swój egzemplarz kupiłam w drogerii internetowej, w bardzo korzystnej cenie. Czy jestem zadowolona z wyboru? Przekonajcie się same.


L’Oreal False Lash Schmetterling 
Cena: regularna ok. 50-60 zł
Pojemność: 7 ml
Dostępność: szafy L'Oreal


Opakowanie:
Przyciąga wzrok. Jest eleganckie, pękate, srebrne, Wydaje się masywne, ale to tylko wrażenie. Czarne zdobienia ścierają się z opakowania, ale mnie to nie przeszkadza.



Moja opinia:
Przyjrzyjcie się szczoteczce - jest nieco inna niż tradycyjne, podobna do Maybelline Lash Sensational. Lubię taki asymetryczny kształt, ponieważ świetnie dociera do rzęs w zewnętrznym kąciku oka. Rzęsy mają wyglądać jak wachlarz, imitować kształt skrzydełek motyla. Warto podkreślić, że całkiem dobrze operuje się tą szczoteczką, choć trzeba przyznać, że na początku nabiera zbyt dużo tuszu, przez co skleja rzęsy. Z biegiem czasu jednak wszystko się normuje.


Moim zdaniem maskara dobrze wydłuża i podkręca rzęsy, jednak bez efektu wow. Myślałam, że uzyskam rzęsy do nieba, ale taki sam efekt mogę uzyskać tym tańszym tuszem.Warto dodać, że maskara jest naprawdę czarna, jest to głęboka czerń, ale nie ma później problemów ze zmyciem makijażu. 

Maskara ma jednak jedną zasadniczą wadę, która sprawia, że raczej nie zdecyduję się na ponowny zakup: osypuje się. Moje wrażliwe oczy bardzo tego nie lubią. Konieczne jest noszenie ze sobą lusterka i sprawdzanie, gdzie teraz znajdują się drobinki tuszu. Gdy malowałam się rano i po południu wracałam do domu, dolne rzęsy były już zwykle pozbawione tuszu. Dodam jeszcze, że staram się nie dotykać dłońmi oczu. 
Na poniższych zdjęciach znajduje się jedna warstwa tuszu.

Podsumowując, tusz jest całkiem w porządku, jednak oczekiwałam więcej. Cena regularna jest dla mnie nie do przyjęcia, zawłaszcza, że dawno w swojej kosmetyczce nie miałam maskary, która tak by się osypywała. Nie żałuję zakupu, bo zaspokoiłam swoją ciekawość, ale raczej w przyszłości nie sięgnę po ten tusz. 

Miałyście okazję malować się tą maskarą? Jakie jest Wasze zdanie na jej temat?