Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Lirene. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Lirene. Pokaż wszystkie posty
Unboxing pudełka kosmetycznego Happy Care od Pure Beauty

Unboxing pudełka kosmetycznego Happy Care od Pure Beauty

Cześć!

Październik przywitał nas nieco chłodniejszą temperaturą, więc na ocieplenie zapraszam Was na unboxing najnowszego pudełka Pure Beauty Happy Care. Tym razem ekipa PB postawiła na kwiatową grafikę w nieco bardziej stonowanych odcieniach. Jako fanka kwiatów jestem zachwycona tym motywem! Jest piękny. Zawartość boxa natomiast pasuje idealnie do jesiennej aury. Mamy tutaj sporo produktów do oczyszczania twarzy (nie tylko kosmetyków), lecz również co nieco do włosów i ciała. Na pełną opinię przyjdzie jeszcze czas, ale już dziś mogę Wam troszkę opowiedzieć o tych wszystkich dobrociach. Zapraszam ❤️

1. Arganove ekologiczny hydrolat z liści werbeny 18,69zł/100ml

Jako wielka fanka werbeny muszę zacząć prezentację pudełka od ekologicznego hydrolatu z liści werbeny marki Arganove. Hydrolat to kosmetyk wielofunkcyjny - sprawdzi się w pielęgnacji ciała, twarzy oraz włosów. Ten produkt z liści werbeny pozyskiwanej w Maroku jest szczególnie polecany do cery normalnej i mieszanej - nawilża, odświeża, reguluje wydzielanie sebum oraz pomaga łagodzić podrażnienia. Jestem również bardzo ciekawa zapachu tego hydrolatu Arganove. 

2. OnlyBio płyn micelarny nawilżający Hydra Mocktail 34,99zł/400ml

Płyn micelarny nawilżający Hydra Mocktail od OnlyBio to kolejny kosmetyk do pielęgnacji twarzy w pudełku. Wersja jaśmin i lewan jest przeznaczona dla cery suchej i odwodnionej oraz pozbawionej blasku. Płyn ma delikatnie usuwać makijaż twarzy oraz oczu bez podrażnień. Jaśmin w składzie działa kojąco i łagodząco, zmiękczając przy tym skórę. Lewan działa jak roślinny kwas hialuronowy, czyli nawilża skórę. Lubię płyny micelarne, więc dla mnie ten produkt ma duży plus. 

3. Martini Spa Luxury Active gąbka do demakijażu z węglem aktywnym 14,99zł/2szt

Przyznam szczerze, że dawno już nie miałam tego typu gąbek do oczyszczania twarzy, więc tym bardziej się cieszę, że poznam gąbki do demakijażu z węglem aktywnym marki Martini Spa. Są to gąbeczki pochłaniające brud, tłuszcz oraz pozostałości makijażu czy zanieczyszczenia pochodzące z powietrza. Za sprawą węgla mają one być bardziej absorbujące. W dotyku są bardzo mięciutkie, sprężyste, więc zakładam, że będą całkiem delikatne dla skóry. Kiedyś używałam takich gąbek również do usuwania masek, więc zakres zastosowań jest naprawdę szeroki. 

4. Shefoot Laboratories złota zmiękczająca maska do stóp w formie skarpet 24,99zł/parę

Następny produkt z boxa Happy Care to złota zmiękczająca maska do stóp w formie skarpet od Shefoot Laboratories. Bardzo lubię tego typu zabiegi do stóp, ponieważ często mają bardzo skoncentrowane działanie, co sprawia, że są bardzo skuteczne. Ta maska do stóp ma nadawać im miękkość, niwelować szorstkość oraz suchość. W składzie zawiera liczne składniki aktywne - m.in masło shea, złoty kolagen, mocznik oraz peptydy. Żeby było przyjemniej dla oka, skarpetki maja złoty kolor. Takie luksusowe spa w domowym zaciszu.

5. Apivita Black Detox żel do mycia twarzy 80,99/150ml (w boxie miniatura o pojemności 15ml)

W pudełku Pure Beauty Happy Care mamy również możliwość przetestowania miniatury żelu do mycia twarzy Apivita Black Detox. W składzie żelu umieszczono oczywiście węgiel, ale nie tylko. Mamy tutaj również ekstrakt z propolisu, który wspiera walkę z wolnymi rodnikami oraz napar z dzikiej róży (zamiast wody), który stanowi bazę produktu. Żel ma delikatnie i skutecznie oczyszczać, a do tego działać antyoksydacyjnie. Jestem bardzo ciekawa zapachu tego żelu! 

6. Lirene Vitamin Glow podkład rozświetlający 26,99zł/30ml

Prezentację kolorówki z boxa Happy Care Pure Beauty zacznę od podkładu rozświetlającego polskiej marki Lirene. Jestem fanką efektu glow w makijażu, zatem obecność tego podkładu mocno mnie cieszy. W składzie znajdziemy witaminę C, która chroni skórę przed czynnikami zewnętrznymi, dodaje blasku oraz redukuje widoczność zmarszczek. Podkład Lirene zawiera również mikę, która pięknie odbija światło, ukrywając przy tym niedoskonałości. Podkład ma odcień 001 Natural, co zapewne ucieszy większość dziewczyn :) 

7. Isa Dora Glossy Waterproof Eyeliner 45 Blue Dazzle 63zł/ 3,7ml

W pudełku można było też znaleźć jeden z dziewięciu produktów Isa Dora do makijażu oczu. Mnie trafił się akurat eye liner w odcieniu Blue Dazzle. Umożliwia narysowanie cienkich, jak i grubszych kresek. Jest to produkt wodoodporny. Ja, niestety, nie używam eyelinerów, więc pewnie podzielę się nim z siostrą. 

8. Shionle maska nawilżająca Collagen z kolagenem 6,90zł/23ml

W boxie otrzymaliśmy również jedną z czterech masek na tkaninie od marki Shionle. Mnie trafiła się wersja nawilżająca z kolagenem. Jest to tzw. maseczka bankietowa. Główne skrzypce w składzie gra hydrolizowany kolagen, który wpływa pozytywnie na jędrność i elastyczność skóry oraz ma zdolność do zatrzymania wody. Oprócz niej znajdziemy tutaj również nawilżającą trehalozę oraz łagodzący ekstrakt z kwiatów rumianku i wyciąg z korzenia rdestu. 

9. Sylveco nawilżający balsam na rozstępy 45 zł/300ml 

Jeśli chodzi o pielęgnację ciała, to w pudełku otrzymujemy nawilżający balsam na rozstępy Sylveco. Markę już doskonale znam, więc wiem czego mogę się spodziewać. Myślę  więc, że ten balsam się u mnie nie zmarnuje. W składzie balsamu mamy mocznik, który zatrzymuje wodę w skórze, nadając jej gładkość. Opakowanie posiada sporą pojemność oraz wygodną pompę do aplikacji kosmetyku. Na pewno będzie to dobry wybór na sezon jesienno-zimowy. 


10. Woom Family pasta do zębów Complex 15,90zł/75ml

Jeśli czytacie mojego bloga, to zapewne kojarzycie, że lubię poznawać nowe past do zębów. W tej edycji Pure Beauty otrzymaliśmy właśnie pastę do zębów Complex od marki Woom Family. Szczerze przyznam, że nie słyszałam jeszcze o tym producencie. Pasta Complex ma naturalny skład, który ma za zadanie łagodzić wrażliwość zębów oraz dziąseł. Ochronne fluorki zawart w paście mają chronić szkliwo przed powstawaniem próchnicy. Jest to produkt przeznaczony dla całej rodziny. 

11. Matrix Food for Soft maska do włosów intensywnie nawilżająca 183zł/500 ml (w boxie 30ml)

Wśród produktów do włosów otrzymaliśmy saszetkę maski intensywnie nawilżającej Matrix Food for Soft #MatrixPolska #FoodForSoft. Pełnowymiarowe opakowanie kosztuje niemało, bo aż 183 zł, więc liczę, że efekty powalą mnie na kolana. Food for Soft to profesjonalna linia do pielęgnacji włosów. Maska ma nawilżyć nawet najbardziej przesuszone czy wysokoporowate włosy. Formuła maski wzbogacona jest olejem z awokado, który wspiera zatrzymanie wilgoci oraz kwasem hialuronowym, który świetnie nawilża. 

12. Dermedic Capilarte szampon wzmacniający hamujący wypadanie włosów 49,05zł/300ml

Jak dla mnie najmocniejszym punktem pudełka Happy Care jest właśnie szampon wzmacniający hamujący wypadanie włosów od Dermedic Capilarte. W tym roku jesienne wypadanie dopadło i mnie, więc na pewno ten szampon mi się przyda. Szampon można stosować codziennie. Ma za zadanie poprawić ukrwienie mieszków włosowych, wydłuża cykl życia włosa oraz ogranicza wypadanie. Skład szamponu można określić mianem innowacyjnego. Zawiera bowiem 
kompleks PilotantumTM, ProcapilTM, ekstrakt z ziaren fasoli guar, cynk PCA, D-Panthenol, witaminy E, C i PP, lactilglutammato, glicerynę. 

13. Próbki serum do twarzy Uriage Eau Thermale H.A Booster 

Nie znam serum do twarzy H.A Booster marki Uriage, więc to dobra okazja, aby się z nim zapoznać. Serum ma przywracać gęstość skórze oraz nawilżać i odżywiać. 

14. Voucher do parku trampolin Kocham skakać 

W tej edycji mogłam znaleźć również voucher do Parku Trampolin "Kocham skakać". Zawsze cieszą mnie takie dodatki, zwłaszcza teraz, gdy mamy jesień i nie ma często możliwości, aby całą rodziną spędzać dłuższy czas na zewnątrz. Park trampolin to doskonała odskocznia od szarej  codzienności - rozrywka i aktywność fizyczna w jednym. Dzieci, młodzież i dorośli mogą spędzić czas razem. 

Na powyższym zdjęciu możecie zobaczyć całą zawartość pudełka Happy Care Pure Beauty. Najbardziej ucieszył mnie szampon wzmacniający hamujący wypadanie włosów od Dermedic. Z miłą chęcią zużyję też pastę do zębów Complex Woom Family, hydrolat z liści werbeny Arganove czy maskę do stóp w formie skarpet Shefoot Laboratories. Nie mogę również doczekać się aż zacznę używać gąbek do demakijażu Martini. Z całego pudełka jedynie eye liner powędruje dalej, także uważam to za bardzo dobry wynik, bo praktycznie wszystko zostanie przeze mnie zużyte :) 

Jak Wam się podoba ta zawartość? Co najbardziej by Was ucieszyło? 

Wpis powstał w ramach współpracy reklamowej z marką PURE BEAUTY. 
Pure Beauty Box Let's celebrate

Pure Beauty Box Let's celebrate

Cześć!

Pudełko Pure Beauty Let's celebrate zauroczyło mnie swoją zawartością. Od dawna już wiem, że te pudełka nie mają sobie równych, jednak urodzinowa edycja pobiła chyba wszystkie poprzednie! Tak bogatej i zróżnicowanej zawartości pudełka kosmetycznego nie widziałam już dawno. Są tutaj kosmetyki do ciała, włosów i twarzy. Dostajemy praktycznie całą pielęgnację i to pod postacią samych perełek. Zapraszam was serdecznie na unboxing i moją wstępną opinię na temat niektórych produktów. 

1. Sylveco nawilżający żel do mycia rąk wersja zimowa 23 zł/300ml

Przyrzekam, że podczas ostatnich targów online marek Sylveco miałam wielką chęć kupić ten naturalny żel nawilżający do mycia rąk. Żel do mycia rąk Sylveco zawiera łagodne detergenty, które nie podrażniają skóry dłoni. Jestem ciekawa zapachu żelu, ponieważ zawiera on w składzie olejek cynamonowy, olejek sosnowy, olejek jałowcowy i olejek bergamotkowy. Myślę, że to będzie pierwszy produkt z pudełka, który przetestuję. 

2. Garnier płyn micelarny z witaminą Cg 26,99 zł/400 ml

"Różowy" płyn micelarny od Garnier to już chyba prawdziwy klasyk. Nie zliczę, ile opakowań już zużyłam. Tym razem będzie mi dane poznać wersję z witaminą Cg marki Garnier. Płyn ma skutecznie usuwać makijaż i zanieczyszczenia. Co więcej, ma za zadanie rozświetlać skórę. Liczę tutaj na kolejny hit, no nie może być inaczej :) 

3. Lirene My Master wysokokryjący podkład odmładzający 39,99zł/30 ml

Podkład wysokokryjący od Lirene może szczególnie cieszyć przed nadchodzącym Sylwestrem. Producent obiecuje perfekcyjne krycie niedoskonałości, zaczerwienień i przebarwień oraz lekką formułę. W składzie podkładu znajdziemy koloidalne złoto oraz peptydy kolagenowe - jeszcze nigdy nie miałam podkładu ze złotem, więc zapowiada się naprawdę fajnie. Otrzymałam odcień Beige.  

4. So!Flow by Vis Plantis humektanktowy szampon do włosów średnioporowatych i z tendencją do puszenia 23,99 zł/400 ml

Kolejny ciekawy produkt tej edycji to humektanktowy szampon do włosów od marki So!Flow by Vis!Plantis. Po udanym spotkaniu z pianką brązującą tego producenta jestem bardzo ciekawa szamponu. Szampon ma za zadanie łagodzić podrażnienia skóry głowy oraz zadbać o włosy. Możemy spodziewać się wzmocnienia włosów (za sprawą betainy cukrowej) oraz nawilżania ich (za sprawą aloesu). Widziałam swego czasu kosmetyki tej linii na Instagramie i dobrze mi się kojarzą :) 

5. Soraya Just Glow oczyszczająca galaretka z efektem glow 16,99 zł/150 ml

Bardzo lubię nietypowe konsystencje kosmetyków do oczyszczania twarzy. Dla mnie nietypowym produktem jest właśnie galaretka od marki Soraya. W składzie znajduje się witamina C oraz niacynamid. Te składniki świetnie działają na moją cerę, zwężają pory i rozświetlają ją, więc liczę, że galaretka sprawdzi mi się w codziennej pielęgnacji. 

6. Biotinne balsam ratunek dla ciała natychmiastowa ulga dla mocno przesuszonej skóry 16,99 zł/250 ml

W sezonie zimowym balsamów nawilżających nigdy dość. Balsam Biotinne dba o nasz płaszcz hydrolipidowy i prawidłowe nawilżenie skóry. W składzie znajdziemy skwalan, niacynamid, masło shea czy olej rycynowy. Myślę, że będzie to produkt do zadań specjalnych. W pudełku wymiennie umieszczono też inne produkty Biotinne. 

7. Dermika Hialiq Spectrum hialuronowy krem pod oczy i na powieki 39,99 zł/15ml 

Moje zapasy kremów pod oczy znacznie się zmniejszyły, zatem bardzo dobrze, że będę mogła poznać hialuronowy krem pod oczy Dermika. Miałam kiedyś kremy tej marki i pamiętam, że były mocno odżywcze. Skład kremu Hialiq Spectrum opiera się o potrójny kwas hialuronowy. Producent umieścił w kremie również lipoaminokwas redukujący zmarszczki, więc mamy tutaj działanie wielokierunkowe.

8. Pierre Rene woda termalna Medic 19,99 zł/75 ml

Wody termalnej spod szyldu Pierre Rene totalnie się nie spodziewałam 😅 Jako posiadaczka suchej cery bardzo lubię takie wspomagacze pielęgnacji twarzy. Woda jest bogata w składniki mineralne i wydobywana jest z głębokości około 2000 m. Działa kojąco, ochronnie, nawilżająco i wzmacniająco na skórę. 

9. D'Alchemy intensywnie regenerujący olejek do twarzy 81zł/15ml

Olejek D'Alchemy to dla mnie totalne zaskoczenie 😍 Moja cera lubi się z olejami, zwłaszcza w okresie zimowym. Cieszę się ogromnie, że będę mieć szansę na poznanie tego olejku o bogatym składzie. Jego bazą jest czysty olejek różany zwany eliksirem długowieczności. Produkt D'Alchemy ma wspomagać procesy odpornościowe skóry i pobudzać naturalny proces gojenia i regeneracji. Czuję, że to będzie taki eliksir młodości dla cery. 

10. Miya Cosmetics mySKINhero naturalny peeling all-in-one 39,99zł/200g

Kolejny ciekawy produkt to naturalny peeling od marki Miya Cosmetics. Z tej marki znam tylko kosmetyki stricte przeznaczone do pielęgnacji twarzy, a tutaj otrzymujemy produkt do całego ciała, w tym twarzy. Jestem naprawdę ciekawa jak silny będzie to zdzierak. Moja twarz preferuje delikatne złuszczanie, niemniej, na pewno się nie zmarnuje i jeśli będzie za mocny, to zużyję go do reszty ciała. Peeling ma wygładzać i uelastyczniać skórę oraz pozostawiać ją miękką w dotyku. 

11. Garnier Fructis Hair Food Papaya maska do włosów zniszczonych 25,49zł/390ml

Nie ma chyba osoby, która nie zna linii Hair Food od Garnier Fructis. W boxie Let's celebrate możemy dostać wersję Papaya przeznaczoną do włosów zniszczonych. Można używać jej na trzy sposoby (jako odżywkę, maskę i pielęgnację bez spłukiwania). Maska ma poprawiać kondycję włosów i zmniejszać tendencję do rozdwajania się końcówek. Skład maski jest w 98% naturalny. 


12. OnlyBio Hair in Balance olejek zabezpieczający końcówki 22,99zł/80ml

Akurat kończę olejek do końcówek i niej marki, więc super, że w boxie znalazł się olejek OnlyBio. Bardzo lubię linię Hair in Balance (wcierka z tej serii to sztos!). W składzie olejku producent umieścił olej z czarnuszki, olej z awokado i olej ze słodkich migdałów. Są to składniki dodające blasku i miękkości, zapobiegające łamaniu się włosów i nawilżające. Producent zaleca stosowanie olejku na wilgotne końcówki włosów.

13. OnlyBio masażer do skóry głowy 22,99 zł

Masażer do skóry OnlyBio to kolejne zaskoczenie tej edycji. Jestem kompletną gadzeciarą, więc od razu wpadł mi w oko. Wypustki są miękkie, nie plączą włosów i przyjemnie masują skórę głowy, poprawiając mikrokrążenie krwi oraz stymulując wzrost włosów. Masażer wygodnie leży w dłoni i łatwo go umyć. Widzę w nim same zalety. Jeśli jeszcze nie miałyście okazji poznać tego typu masazera, to serdecznie polecam. 

14. Zielko płyn do szyb i luster Zapach egzotyczny 16 zł/500 ml

Ostatni już czternasty produkt z pudełka to płyn do szyb i luster marki Zielko. Święta za pasem, więc płyn może szybko się przydać ;) Ja już go znam i to bardzo dobry produkt o naturalnym składzie. Jest biodegradowalny. Płyn nie pozostawia smug, a do tego przyjemnie pachnie. Wygodny dozownik ułatwia sprzątanie. 


W pudełku znalazły się również kody zniżkowe do Osiagnij.to oraz Medicine.


Tak prezentuje się cała zawartość edycji Let's celebrate. Ta urodzinowa edycja PURE BEAUTY naprawdę powaliła mnie na kolana! Produktów jest dużo - spokojnie można by zrobić z zawartości dwa pudełka. Mamy produkty do twarzy, ciała i włosów, ale nie tylko. Sama nie mogę zdecydować, co cieszy mnie najbardziej. Wcześniej miałam okazję poznać jedynie płyn do szyb i luster Zielko, więc mam dużo nowości do przetestowania :) 




Wpis powstał w ramach współpracy reklamowej z marką PURE BEAUTY.
Krem ze śluzem ślimaka i inne wiosenne nowości

Krem ze śluzem ślimaka i inne wiosenne nowości


Cześć!

W ostatnim wpisie pokazałam Wam moje kosmetyczne zachcianki. Postanowiłam kuć żelazo póki gorące i od razu zabrać się za spełnianie moich kosmetycznych życzeń. Przyznaję, że wpadam w mały zakupowy szał, ale w końcu zdjęłam z siebie embargo i zrezygnowałam z przesadnego minimalizmu. Nic w moim poprzednim podejściu nie było złego, ale muszę się trochę rozpieścić :) Dlatego do koszyka wpadło kilka koreańskich cudeniek i aż trzy kosmetyki z Rossmanna. Stawiam jak zwykle głównie na pielęgnację. Zresztą sprawdźcie same, zapraszam :)

mizon snail repair, mizon maska miodowa, plasterki na nos
Zamówienie, które ucieszyło mnie najbardziej pochodzi ze sklepu BeautyTrend. Od dobrych kilku tygodni "chodził" za mną Snail Repair Eye Cream marki Mizon. Chęć posiadania potęgował jeszcze fakt bardzo słabej dostępności rzeczonego kosmetyku oraz ogrom pozytywnych opinii w sieci na temat tego kremu. W końcu udało mi się znaleźć drogerię, gdzie można było go kupić. Prócz Snail Repair Eye Cream zdecydowałam się także na miodową nawilżającą maskę Mizon, truskawkową maskę w płacie Holika Holika oraz plasterek na nos. Wszystkich kosmetyków jestem niezmiernie ciekawa. Co do sklepu to jestem zdecydowanie zadowolona i nie jest to wpis sponsorowany. Zamówienie (pięknie zapakowane) było u mnie już na drugi dzień od momentu zapłaty. Do paczuszki dołączone były również próbki. Polecam, jeśli rozważacie zakup w tym sklepie. 
nature moi do wlosów suchych i zniszczonych, naturalne kosmetyki do wlosow
Drugi zestaw kosmetyków to nieco starsza przesyłka jednak nie zdążyłam się jeszcze nią pochwalić. Wygrana w konkursie z Ekodrogerią zachwyciła mnie już samym zapachem! Przesyłka trafiła do mnie po długich przejściach z kurierem, ale dzięki uprzejmości i cierpliwości sklepu udało mi się w końcu ją odebrać. Zestaw składa się z szamponu, odżywki oraz maski do włosów suchych i zniszczonych Nature Moi. Kosmetyki są pozbawione SLSu, SLESu, silikonów i parabenów. 
Calcium Pantothenicum, Sylveco-tonik
Kolejne zakupy pochodzą z apteki internetowej Melissa. Nie chcę nawet liczyć ilości zamówień, które odebrałam już tej apteki (ani tym bardziej wydanych pieniędzy) :P Tym razem odczułam nieodpartą potrzebę tonizowania skóry przy udziale chwalonego toniku Sylveco. Tabletki Calcium Pantothenicum kupiłam z myślą o wzmocnieniu włosów. Zobaczymy jak się spiszą.
W Rossmannie byłam podczas słynnej promocji chyba trzy razy, próbując dostać balsam Eos. Niestety, próżno było szukać tych cudów pielęgnacyjnych. Ostatecznie skusiłam się na rumiankową Alterrę, odżywkę do paznokci Sally Hansen i mój ulubiony tusz do rzęs Lash Sensational Maybelline. Kupuję do niezmiennie od dobrych kilku lat i polecam wszystkim koleżankom (zamierzchłą recenzję podrzucam tutaj). 
anida-krem-kokosowy, lirene-zel-pod-prysznic-z-olejkiem
Ostatnie zakupy to już same niezbędniki: żel pod prysznic Lirene z olejkiem i wielofunkcyjny krem kokosowy Anidy. Podczas wizyty w Tesco skusiłam się także na krem kokosowy i naturalne masło shea Bioamare. Oba kremy kokosowe doczekają się chyba recenzji porównawczej :)
bioamare-naturalne-maslo-shea, bioamare-krem-kokosowy

Podsumowując, spełniłam już trzy swoje kosmetyczne życzenia z przedstawionej listy. Moim zdaniem to dobry wynik, w końcu zaczęłam z takich list korzystać :) 
Dajcie znać czy coś szczególnie Was zainteresowało. 
Kosmetyczne zachcianki

Kosmetyczne zachcianki


Witajcie!

Kiedyś nie miałam w zwyczaju przygotowywać kosmetycznych list życzeń. Od niedawna stwierdzam jednak, że takie list są bardzo dobrym sposobem na zaplanowanie zakupów kosmetycznych. Przygotowując taką listę, mam szansę zweryfikować czy faktycznie dany kosmetyk jest mi potrzebny. Oczywiście robię też zakupy pod wpływem chwili, ale staram się, żeby nie były one znaczne. Tym razem zainteresowało mnie parę nowości na rynku oraz dwa koreańskie kosmetyki. 



Kremy Miya są dostępne na rynku już od jakiegoś czasu. Mają dobre składy, dużą pojemność (bo aż 75 ml) i wyjątkową skuteczność. Kiedy dowiedziałam się o wersji kokosowej i z mango wiedziałam już, że będą moje. Nie mogę się doczekać, kiedy je poznam. A co najważniejsze, pojawiły się w Rossmannie :) Teraz już nie będzie problemów z dostępnością. 

Nowości od Bielendy z węglem zna już chyba każdy. A to za sprawą maseczek, które ponoć nie zawierają w składzie węgla (czy to prawda?). CARBO DETOX - bo tak nazywa się cała seria Bielendy - przeznaczona jest do cery mieszanej i tłustej. Intryguje mnie zwłaszcza pasta węglowa, ale żel również chętnie poznam. Produkty zbierają stosunkowo pozytywne opinie, mam nadzieję, że też się na nich nie zawiodę. Cała linia dostępna jest tutaj

Snail Repair Eye Cream zainteresował mnie stosunkowo niedawno, ale wielość pozytywnych opinii sprawiła, że zachciałam go mieć. Działa bowiem regenerująco i przeciwzmarszczkowo. Napina skórę wokół oczu, ujędrnia ją i wygładza. Cóż ma same zalety :D No może prócz jednej - jest obecnie słabo dostępny! Nie można kupić go nawet przez stronę producenta. Nie ustaję jednak w poszukiwaniach owego kremu. Więcej o krem ze śluzem ślimaka pod oczy można przeczytać tutaj

Pozostając w sferze koreańskich zachcianek, stwierdziłam, że chętnie dowiem się czegoś więcej o działaniu maski Słodki Miód marki Mizon. Nieustająca nie-wiosenna aura sprawia, że moja skóra jest szara i jakaś taka pozbawiona wyrazu. Chciałabym uzyskać więc dzięki tej masce obiecane rozświetlenie i głębokie nawilżenie. Na stronie producenta maska nie jest obecnie dostępna, ale wypatrzyłam ją na tej stronce. Maskę już zrecenzowałam tutaj

Żele pod prysznic Lirene to jedne z moich ulubionych produktów myjących. Nie wysuszają mojej skóry, nadają jej lekki aczkolwiek długo wyczuwalny aromat i są bardzo wydajne. Przyznaję, że żele z olejkami Shower Oil po prostu wpadły mi w oko. Dlatego mam zamiar poznać wersję z mango i jaśminem

W moim kosmetycznym zestawieniu nie mogło zabraknąć toniku-mgiełki Vianek. Wybrałam mgiełkę łagodzącą, przeznaczoną do cery wrażliwej. Mam zamiar używać jej zarówno jako toniku, ale również do odświeżenia w ciągu dnia. Do tej pory nie poznałam jeszcze tej marki, a myślę, że ma sporo do zaoferowania. 

Jak wyglądają Wasze kosmetyczne zachcianki? Planujecie jakieś zakupy w niedługim czasie? Podrzućcie linki do swoich list. 

Wciąż też możecie brać udział w rozdaniu:

Lirene, Dermoprogram, balsam skóra sucha i szorstka

Lirene, Dermoprogram, balsam skóra sucha i szorstka


Cześć!

Nowości nowościami, ale czasem warto sięgnąć po nieco starsze kosmetyki dostępne na rynku :) Widzicie ten oto balsam do skóry suchej i szorstkiej marki Lirene? Od kilku lat można kupić go chociażby w Rossmannie. Dlaczego więc dorwałam go całkiem niedawno? Nie wiem :P Przecież to całkiem porządny nawilżacz. Przeczytajcie moją recenzję, a dowiecie się dlaczego kupiłam go tak późno.

lirene balsam do ciala, balsam do skory szorstkiej, balsam nawilzajacy lirene

Opakowanie balsamu wyróżnia się na półce oczywiście kolorem :) Ja nie przepadam za czerwienią, wolę czerń czy błękit. Dlatego jakoś tak wewnętrznie omijałam ten kosmetyk. Plastik, z którego wykonana jest butelka jest dość twardy, toteż myślę, że koniczne będzie rozcięcie opakowania, żeby wydobyć balsam do końca. Muszę jednak zaznaczyć, że bardzo łatwo otwiera mi się balsam dzięki specjalnemu wcięciu widocznemu na zdjęciu powyżej.

lirene balsam do ciala, balsam do skory szorstkiej, balsam nawilzajacy lirene

Sam balsam pozytywnie mnie zaskoczył. Nawilżył moją skórę do tego stopnia, że nie musiałam codziennie powtarzać żmudnego procesu balsamowania. Przyznacie, że jest to niewątpliwa zaleta, zwłaszcza dla osób, które nie lubią tej czynności tak jak ja. Skóra po użyciu tego balsamu Lirene staje się miękka, a delikatna, lekko lejąca się konsystencja sprawia, że balsam szybko się wchłania. Mogę go polecić na lato. Regeneracja to pewnie nie jest, ale chociaż nawilżenie długo się utrzymywało :)

lirene balsam do ciala, balsam do skory szorstkiej, balsam nawilzajacy lirene

Fanki naturalnej pielęgnacji nie będą jednak zachwycone, ponieważ w składzie balsamu do skóry suchej i szorstkiej Lirene znajduje się parafina. Zapach balsamu jest delikatny i utrzymuje się jeszcze przez chwilę na skórze. Balsam kupiłam w Rossamannie za ok. 15 zł. 


Podsumowując, balsam sprawdził się u mnie. Dajcie znać, czym Wy teraz się balsamujecie :)
Żel do cery naczynkowej? Stawiam na delikatnie kremowy żel do mycia twarzy marki Lirene

Żel do cery naczynkowej? Stawiam na delikatnie kremowy żel do mycia twarzy marki Lirene


Witajcie!

Jak mija Wam sobota? Ja już czuję wiosnę, dlatego postanowiłam dziś gruntownie przewietrzyć mieszkanie :) Świeże powietrze sprawia, że lepiej się śpi. A mnie dobrze się śpi również wtedy, kiedy wiem, że skóra mojej twarzy jest dobrze oczyszczona. Mam wrażliwą cerę i dlatego wybieram do mycia delikatne żele. Ostatnio postanowiłam dać szansę Lirene i sprawdzić, czy faktycznie żel do mycia twarzy tej marki skutecznie oczyszcza i łagodzi. 

dobry-zel-do-cery-naczynkowej

Skład:
Żel posiada w składzie wyciąg z owocu noni i glicerynę. 
delikatny-zel-do-mycia-twarzy

Moja opinia:
Żel do mycia twarzy zamknięty został w tubkę o pojemności 150 ml. Początkowo wydawało mi się, że to niewiele, jednak okazało się, że byłam w błędzie - żel jest bowiem bardzo wydajny. Muszę przyznać, że bardzo łagodnie obchodzi się ze skórą - nie wysusza jej, nie napina ani nie podrażnia w żaden sposób

dlikatny-zel-do-twarzy

Warto dodać, że delikatnie kremowy żel Lirene pozostawia skórę miękką i miłą w dotyku :) Mam wrażenie, że cera po użyciu żelu staje się lekko nawilżona, a małe zaczerwienienia wyciszone. Są to niewątpliwie duże zalety tego produktu i sprawiają, że żel można polecić osobom z cerą naczynkową. Dodam jeszcze na koniec, że żel pachnie delikatnie, kremowo, a zapach utrzymuje się jeszcze jakiś po zmyciu czas na skórze. 

Dajcie znać, jakie są Wasze ulubione kosmetyki do mycia twarzy - preferujecie żele, pianki czy może naturalne mydełka? Czekam na Wasze komentarze :)
Zakupy

Zakupy

Nie wiem, czy lubicie takie posty, ale ja lubię :) Chodzi mi o posty dotyczące zakupów. Chyba przemawia przez mnie wścibstwo :) ale z chęcią oglądam Wasze posty o nowościach czy poczynionych zakupach/ zapasach. Często można dowiedzieć się o jakiejś ciekawej promocji bądź po prostu nacieszyć oko. Zapraszam więc do oglądania efektu mojego małego shoppingu :D



W SuperPharm trafiłam na ciekawą promocję produktów marki Regenerum. Można było zakupić pojedynczo poszczególne produkty bądź w cenie bodajże 18,99 zł za dwa wybrane. Zakupiłam więc regeneracyjne serum do paznokci i regeneracyjne serum do włosów. Żal było nie wziąć :P



Do mojego koszyka wpadły również 2 maski Biovax w saszetkach. Obecnie można dostać je w cenie 2 zł za sztukę, więc skusiłam się na dwa rodzaje. Do kompletu wybrałam maskę nawilżającą z Ziaji (ok. 2 zł) .



Chciałam również bardziej zadbać o skórę wokół oczu, więc zaopatrzyłam się w żel ze świetlikiem lekarskim i aloesem marki Flos-lek (6,99zł). Kupiłam także krem przeznaczony do cery naczynkowej Lirene.



Teraz pora na "zielonych przyjaciół" :) W Rossmannie kupiłam szampon do włosów Ultra Doux, a małej drogerii żel do higieny intymnej Venus. Zawsze byłam wierna Ziaji, ale chciałam wypróbować coś innego.

Zobaczymy, jak się sprawdzą. Szaleństwa nie ma, ale nie lubię robić zbyt dużych zapasów :D Miałyście coś?