Krem pod oczy ze złotem - czyli świeć się nie tylko w Sylwestra :)

Krem pod oczy ze złotem - czyli świeć się nie tylko w Sylwestra :)

Hej!

Pielęgnacja okolic oczu to dla mnie sprawa naprawdę wielkiej wagi. Zdarza się, że wieczorem sprawdzam, czy moje zmarszczki jeszcze są tam gdzie były rano :P Jak pilna uczennica dwa razy dziennie odrabiam pracę domową z wklepywania kremu, a ostatnio nawet lekkiego masażu twarzy. Niestety, póki co nie zauważyłam żadnej poprawy, a nawet mam wrażenie, że jest coraz gorzej. Czy Wy też zadajecie sobie pytanie jak zatrzymać upływający czas? Nie jest łatwo poradzić sobie ze starzeniem :D Stąd bierze się moje moje nadmierne ostatnio zainteresowanie różnego rodzaju specyfikami pod oczy. Jakiś czas temu recenzowałam krem pod oczy ze śluzem ślimaka Mizon, dzisiaj natomiast nadszedł czas na recenzję kremu pod oczy z cząsteczkami złota marki Hristina. Ciekawi?
hristina-krem-pod-oczy, krem-pod-oczy-ze-zlotem, naturalny-krem-pod-oczy
Krem pod oczy anti age z cząsteczkami złota marki Hristina to produkt całkowicie naturalny. Krem zapakowany jest w papierowy kartonik i folię oraz posiada sreberko zabezpieczające. Widać, że producent naprawdę zadbał, by nikt niepowołany do kremu się nie dobrał. Słoiczek kremu Hristina jest plastikowy i zawiera 25 ml kremu. To całkiem sporo jak na produkt pod oczy. Dzięki temu cena 75 zł za opakowanie naturalnego produktu staje się bardzo korzystna. Konsystencja kremu jest ciekawa - treściwa, masełkowata. Jak można się było spodziewać, w kosmetyku zatopione są świecące drobinki złota, a sam krem posiada żółtą barwę. Warto także podkreślić, że kosmetyki czeskiej marki Hristina nie są testowane na zwierzętach. 
hristina-krem-pod-oczy, krem-pod-oczy-ze-zlotem, naturalny-krem-pod-oczy
 hristina-krem-pod-oczy, krem-pod-oczy-ze-zlotem, naturalny-krem-pod-oczy

hristina-krem-pod-oczy, krem-pod-oczy-ze-zlotem, naturalny-krem-pod-oczy
Skład:
WODA, OLEJ JOJOBA, OLEJ Z KASZALOTA, MASŁO KAKAOWE, EKSTRAKT Z NASION WINOGRON, KRWAWNIK POSPOLITY, HYDROLIZOWANA ELASTYNA, BIAŁKA Z KIEŁKÓW PSZENICY, EKSTRAKT Z WANILII PŁASKOLISTNEJ, MASTIX, RETINOL, ALANTOINA, CZĄSTECZKI ZŁOTA, WOSK PSZCZELI
hristina-krem-pod-oczy, krem-pod-oczy-ze-zlotem, naturalny-krem-pod-oczy
Co najbardziej podoba mi się w tym produkcie to konsystencja. Z jednej strony jest naprawdę bogata i treściwa, ale przy tym krem bardzo szybko się wchłania. Nie ma tutaj mowy o jakiejkolwiek tłustości czy oleistej warstwie, mimo że w składzie znajdziemy olej jojoba czy masło kakaowe. Przyznam, że pierwszy raz mam do czynienia z taką formułą kremu pod oczy. Muszę jednak dodać, że krem zabarwia skórę na żółty kolor. Mnie to nie przeszkadza, ponieważ z natury moja cera jest dość żółta, natomiast bledsze osoby mogą nie być zachwycone. Trzeba również pamiętać, by rozprowadzać krem bardzo dokładnie. Za pierwszym razem wklepałam go dość niedbale i niestety z bliska żółte tony były zauważalne. Poniżej możecie zobaczyć jaką barwę ma ten krem na wewnętrznej stronie mojej ręki, gdzie skóra jest dość jasna. 
hristina-krem-pod-oczy, krem-pod-oczy-ze-zlotem, naturalny-krem-pod-oczy

hristina-krem-pod-oczy, krem-pod-oczy-ze-zlotem, naturalny-krem-pod-oczy
Krem przeciwstarzeniowy Hristina zapewnia nam efekt rozświetlenia skóry pod oczami. Wszystko za sprawą świecących cząsteczek złota. Dają efekt podobny do rozświetlacza, mienią się w świetle, ale nie wyglądają tandetnie, ponieważ są bardzo drobne. Co ciekawe, utrzymują się na skórze cały dzień, nie migrując spod oczu (no chyba, że same do tego dopuścimy). 
hristina-krem-pod-oczy, krem-pod-oczy-ze-zlotem, naturalny-krem-pod-oczy

hristina-krem-pod-oczy, krem-pod-oczy-ze-zlotem, naturalny-krem-pod-oczy
W kwestii nawilżenia nie mam nic do zarzucenia temu kremowi. Otula skórę nawilżającą kołderką na długi czas. Wydajność również oceniam pozytywnie. Konsystencja jej sprzyja. Wierzę, że przeciwdziała zmarszczkom, w tym wieku pozostała mi już tylko wiara :D 
hristina-krem-pod-oczy, krem-pod-oczy-ze-zlotem, naturalny-krem-pod-oczy

Ten krem, jak i wiele innych naturalnych kosmetyków możecie kupić na oficjalnej stronie marki Hristina.

Recenzję mojego poprzedniego kremu pod oczy możecie znaleźć tutaj:



Dajcie znać, czy używałyście kiedykolwiek produktów z drobinkami złota. Jakich kremów pod oczy obecnie używacie? 

Lace up - ubrania z wiązaniami

Lace up - ubrania z wiązaniami

Cześć!

Dzisiaj zapraszam na krótki przegląd ubrań lace up ze sklepu Rosegal. Wiązania szybko podbiły serca kobiet, zresztą wcale mnie to nie dziwi. Moim zdaniem będą jeszcze modne przez długi czas. Przed Wami kolejna lista zakupowa. Wybrałam super spódniczki i bluzeczki dla każdej z nas :D No, może akurat na wakacyjne wojaże, nie zaś na zimowe wieczory :) Spójrzcie same jak się prezentują, może skusicie się na coś w ramach świątecznych wyprzedaży

rosegal-wish-list, lace-up-ubrania

Szarą spódniczkę widziałam już u paru dziewczyn na blogach. Jest dość krótka, ale wygląda bardzo efektownie. Do tego można kupić ją w różnych kolorach. Kolejna, brązowa spódniczka posiada krój litery A. Coraz bardziej przekonuję się do takich spódniczek, świetnie wyglądają z koszulami, zarówno do dziennych jak i bardziej eleganckich stylizacji. Zielona spódniczka natomiast wpadła mi w oko ze względu na kolor. Zieleń to moje odkrycie tego sezonu, coraz chętniej kupuję ubrania w tym kolorze. 

Kolejna propozycja to już bluzeczka na "po diecie" :D Takie dwa w jednym - rano można ją założyć do pracy pod marynarkę, a potem na imprezę. Dolna propozycja z lewej to bezpieczna opcja. Niewielkie wiązanie, jak i kwiatowe rękawy zwracają uwagę. Zastanawiam się jednak, czy nie będzie prześwitywać, bo lubię takie kwiatowe motywy. Dalej mam już czarny sweterek oversize i fioletowy top z wiązaniem na plecach. Takiego swetra jeszcze nie widziałam, a czarnych rzeczy nigdy dość w mojej szafie. Na koniec zostawiłam ozdobny stanik z seksownym wiązaniem :) Sama chyba się nie skuszę, ale wygląda naprawdę ciekawie. 


Dajcie znać co najbardziej Wam się podoba i czy kupujecie w Rosegal

Pędzle syrenki, ciepły sweter i kolejna torba z haftem, czyli Gamiss :)

Pędzle syrenki, ciepły sweter i kolejna torba z haftem, czyli Gamiss :)


Cześć!

W tym całym świątecznym rozgardiaszu znalazłam chwilę, aby napisać coś na szybko. Ze względu na przygotowania do Świąt mój wolny czas nieco się skurczył i nie miałam zupełnie głowy, aby pokazać Wam ostatnie zamówienie z Gamiss. Przyszło akurat dwa tygodnie temu, w dwóch paczkach. Byłam bardzo ciekawa czy pędzle dotrą jeszcze przed Świętami :) Całe szczęście, udało się :) 
pedzle-syrenki,chinskie-pedzle,pedzle-gamiss
pedzle-syrenki,chinskie-pedzle,pedzle-gamiss
pedzle-syrenki,chinskie-pedzle,pedzle-gamiss
pedzle-syrenki,chinskie-pedzle,pedzle-gamiss
pedzle-syrenki,chinskie-pedzle,pedzle-gamiss
pedzle-syrenki,chinskie-pedzle,pedzle-gamiss
pedzle-syrenki,chinskie-pedzle,pedzle-gamiss
pedzle-syrenki,chinskie-pedzle,pedzle-gamiss
pedzle-syrenki,chinskie-pedzle,pedzle-gamiss
Pierwszą rzeczą, którą zamówiłam są urocze pędzle syrenki. Pędzle posiadają kolorowe błyszczące trzonki i kolorowe włosie. Są miękkie i nawet wygodnie leżą w dłoni, a obawiałam się, że nie będzie nimi operowało się zbyt dobrze. Pędzli w zestawie mamy sześć, ale jeden nie załapał się do zdjęć :) Cóż mogę powiedzieć... Nie mam zbyt dużych wymagań, ponieważ moje umiejętności tworzenia makijażu są raczej marne, ale pędzle jak dla mnie spisują się całkiem fajnie.  
sweter-oversize-gamiss, cieply-sweter
sweter-oversize-gamiss, cieply-sweter
Kolejna rzecz, którą kupiłam pod wpływem zdjęć w Internecie, to ciepły sweter. Wybaczcie, że nie pokazałam go na sobie, ale nie miał mi kto zrobić zdjęć. Ma odrobinę dłuższy tył. Zdecydowałam się na jasnoniebieski kolor, ale z bliska można dojrzeć czarne nitki. Pierwsze wrażenie nie było pozytywne, ale gdy go założyłam już bardziej mi się spodobał. Niestety to rozmiar uniwersalny i mam wrażenie, że jest odrobinę na duży, ale teraz oversize w modzie :)
torebka-z-haftem, torebka-gamiss
torebka-z-haftem, torebka-gamiss
torebka-z-haftem, torebka-gamiss
Trzecia rzecz, z którą wiązałam duże nadzieje to torebka. Ostatnio zamówiłam małą "haftowaną", ale teraz chciałam wybrać coś większego. Torebka posiada dwie przegrody zamykane na zamki oraz dłuższy pasek. Można nosić ją więc na ramieniu jak i w ręce. Z przodu widnieje haft. Ogólnie nie jest źle, ale oczywiście lepiej wygląda na zdjęciach w sklepie ;P

pedzle-syrenki, chinskie-pedzle,pedzle-gamiss
Podsumowując, najbardziej zadowolona jestem z pędzli syrenek :) Są urocze i robią wrażenie :) Niemniej jednak sweter i torebka też mi się przydają :) 

Moje poprzednie zamówienie z chińskiej stronki - klik 

Przypominam Wam również o rozdaniu - klik 

Korzystając z okazji, chciałam życzyć Wam wesołych i spokojnych Świąt!



Pianki do mycia rąk z Lidla Cien

Pianki do mycia rąk z Lidla Cien


Cześć!

Mam pewne zboczenie kosmetyczne, a mianowicie uwielbiam wszystko co posiada konsystencję pianki bądź musu :) Uwielbiam dla samej zasady, że coś jest tak lekkie i delikatne jak chmurka. Wy też tak macie? Jeśli tak, to słyszeliście pewnie, że Lidl wprowadził do swojej oferty pianki do mycia rąk. Mają kolorowe, przyciągające wzrok opakowania i jedną wadę - zauważyłam, że są trudno dostępne :P Być może niektórzy kupują je, by gasić swoje pragnienie. Wszak na odwrocie opakowań pianek możemy znaleźć ostrzeżenie, by ich nie pić :D U mnie pianki nie pójdą na zmarnowanie, tj. tradycyjnie wykorzystamy je do mycia rąk. A co! :)
cien-pianki-do-mycia-rak-z-lidla,pianka-do-rak
Pianki są dostępne w trzech wariantach zapachowych:
- soczyste mango,
- złocista morela i lilia wodna,
- wanilia.
Skusiłam się na dwie pierwsze, ponieważ wanilia to nie moje klimaty.
cien-pianki-do-mycia-rak-z-lidla,pianka-do-rak
cien-pianki-do-mycia-rak-z-lidla,pianka-do-rak
Jak widzicie pianki zostały umieszczone w przyjemnych dla oka, kolorowych opakowaniach. Zimą tak mało u nas kolorów, że trzeba się jakoś wspomagać takimi okruchami lata. W jednym opakowaniu mieści się 300 ml kosmetyku. Dozownik pianki jest bardzo wygodny - jedna pompka dozuje odpowiednią ilość piany i to wystarcza na umycie rąk.
cien-pianki-do-mycia-rak-z-lidla,pianka-do-rak
cien-pianki-do-mycia-rak-z-lidla,pianka-do-rak
Pianki mają lekką, delikatną konsystencję, ale muszę przyznać, że nie rozpuszczają się bardzo szybko, są dość zwarte. Co mnie pozytywnie zaskoczyło to fakt, że pianki nie wysuszają skóry dłoni. Pozostawiają na skórze lekki owocowy bądź kwiatowy zapach, ale nie utrzymuje się on długo. Zdecydowanie bardziej przypadł mi do gustu zapach mango, ale ja bardzo lubię ten owoc :) 
cien-pianki-do-mycia-rak-z-lidla,pianka-do-rak
Pianka podczas mycia zamienia się w kremową emulsję, dobrze zmywającą wszelkie zanieczyszczenia. Wydajność pianek jest w porządku, nie zauważyłam, by kończyły się dramatycznie szybko, więc pewnie będę do nich wracać. W Lidlu, w którym robię zakupy znikają z półek jednak niezwykle szybko :) 
cien-pianki-do-mycia-rak-z-lidla,pianka-do-rak

Znacie już te pianki do mycia rąk? Jak Wam się podobają? :)
Mesmerize Black Avon, czyli chyba się starzeję

Mesmerize Black Avon, czyli chyba się starzeję


Cześć!

Wiecie, że chyba się starzeję? :) Ostatnio bardzo zmienił się mój gust zapachowy. Kiedyś sięgałam po lekkie, orzeźwiające zapachy z nutami zielonej herbaty czy cytrusów. Obecnie zauważyłam, że czym bardziej otulający zapach, tym lepiej. Sama nie wiem kiedy zaszła we mnie ta zmiana :D Z racji tego postanowiłam już jesienią poczynić pewne zakupy na Święta, a mianowicie kupić drobny prezent dla siebie - wodę toaletową Mesmerize Black marki Avon. Uważam, że prezenty powinno się dawać przez cały rok. A już zwłaszcza sobie! Ktoś powie - ale jak to Avon? Przecież to nie perfumeria. Ano Avon. Bo lubię ich zapachy. 
mesmerize-black-avon, woda-toaletowa-avon
Zapach Mesmerize Black pierwszy raz miałam okazję poznać dzięki kartkom "Powąchaj mnie" umieszczanych w katalogach. Jednak jak to w życiu bywa media, nawet te papierowe, kłamią, a poza tym papier przyjmie wszystko. Wtedy ten zapach spodobał mi się tak bardzo, że zapragnęłam go mieć. Jednak mój wewnętrzny głos skąpca stwierdził: masz otwarte trzy flakony perfum, więc po co ci kolejne? W sumie racja, przekreśliłoby to moje minimalistyczne zapędy i miałabym więcej do sprzątania :D Poza tym, gdzie znaleźć konsultantkę? Minął jakiś czas wyzerowałam jeden flakonik i wtedy z pomocą ruszyło Allegro. Na Allegro kupimy wszystko, a już na pewno zaopatrzymy się w Avon bez organizowania wycieczki do konsultantki. Bardzo dobrze.
mesmerize-black-avon, woda-toaletowa-avon
I tak znalazł się u mnie ten czarny flakonik. Korek jest plastikowy i zastanawiam się, czy złocenie będzie z niego migrować. W całości jednak flakon wygląda dostojnie, elegancko i tajemniczo. Początkowo jak spojrzałam na te ornamenty to trochę się przeraziłam, że będzie mocno orientalnie. Na szczęście, nie wyczuwam w Mesmerize Black orientalno-natrętnych nut :) Recenzje tego zapachu są skrajne. Ja jednak zaliczam się do jego fanek.
mesmerize-black-avon, woda-toaletowa-avon
Zapach budują poszczególne elementy:
Nuty głowy: mandarynka, czerwone owoce, grejpfrut, morela
Nuty serca: neroli, jaśmin, gardenia
Nuty bazy: bób tonka, piżmo, australijskie drewno sandałowe

Dla mnie ten zapach jest niejednoznaczny. Nie jestem dobra, jeśli chodzi o opisywanie zapachów. Na początku mocno energetyczny, później staje się otulający, ciepły, kobiecy, ale też nie jest duszący. Mam wrażenie, że dodaje mi pewności siebie. Cieszę się, że będzie mi towarzyszył w te zimowe dni, bo moim zdaniem to jeden z ładniejszych zapachów Avon. Zapach wyczuwam przez jakieś 5-6 godzin. Uważam, że to całkiem dobry wynik. Szczerze mówiąc, nie znalazłam jeszcze zapachu, który trwałby na mnie cały dzień, ciągle takiego szukam.
mesmerize-black-avon, woda-toaletowa-avon
Mesmerize Black to zapach dla kobiet, które lubią otulające nuty. Trwałość może nie powala na kolana, ale to woda toaletowa. Jeśli zaciekawiły Was nuty znajdujące się w tym zapachu, polecam kupić próbki albo zamówić wodę na Allegro :) Będzie zdecydowanie taniej. Ja jeszcze wielokrotnie będę zachwycać się tym zapachem, bo idealnie trafił w mój obecny gust zapachowy. A używanie go to dla mnie sama radość :) A przecież o to w życiu chodzi. 
mesmerize-black-avon, woda-toaletowa-avon

Jakie są Wasze typy, jeśli chodzi o zapachy? Kupujecie wody marki Avon? Co Was kręci w tym momencie? :) 


Jelly Bear Hair, czyli o żelkach, które uzdrawiają włosy

Jelly Bear Hair, czyli o żelkach, które uzdrawiają włosy


Cześć!

Jeśli miałabym powiedzieć czy podobają mi się moje włosy, to z całą stanowczością odpowiedziałabym, że nie. W bliżej nieokreślonym kolorze, cienkie i lubiące się przetłuszczać... Do tego podatne na wypadanie. Jesienna aura mocno je wymęczyła w tym roku. Dlatego z ogromną nadzieją rozpoczęłam suplementację Jelly Bear Hair. Tych słodkich misiów chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Zawierają wiele składników aktywnych, na czele w biotyną, której niedobory mają duży wpływ na stan włosów i paznokci. Zapraszam zatem na moją opinię na temat żelków na włosy i opis efektów, które zaobserwowałam u siebie. 
jelly-bear-hair, zelki-na-wlosy, zelki-z-biotyna
Opakowanie Jelly Bear Hair to plastikowy różowo-niebieski słoiczek z białą zakrętką. Zawiera ono około 60 sztuk żelków o wadze trzystu gram. Żelki mają pomarańczową barwę i są dość twarde. Smak tych żelków jest... specyficzny. Niby podczas jedzenia nie jest źle, ale po połknięciu w ustach pozostaje gorzkawy posmak, który przypomina nam, że ciągle mamy do czynienia z suplementem, nie przekąską. Z jednej strony chyba to dobrze, bo fani żelków mogliby trochę popłynąć i przyjąć więcej niż zalecaną dawkę dzienną. W przypadku Jelly Bear Hair rekomendowana ilość to dwie sztuki dziennie i tego się trzymałam. Warto w tym miejscu dodać, że Jelly Bear Hair to suplement przeznaczony dla dorosłych, nie dla dzieci. Żelki mają za zadanie utrzymać właściwą pigmentację włosów, zdrową skórę głowy czy nadać blasku naszej czuprynie. 
jelly-bear-hair, zelki-na-wlosy, zelki-z-biotyna
Żelki na włosy zawierają aż 13 substancji aktywnych. Są to:
jelly-bear-hair, zelki-na-wlosy, zelki-z-biotyna
Producent podkreśla, że nie zawierają natomiast laktozy czy glutenu i są GMO free. Odważę się powiedzieć, że skład nie każdego zachwyci. Na pierwszym miejscu widzimy po prostu syrop glukozowo i cukier. Dla wielu moich koleżanek produkty z zawartością cukru na pierwszym miejscu w składzie są z miejsca skreślone, zwłaszcza produkty "lecznicze". 
jelly-bear-hair, zelki-na-wlosy, zelki-z-biotyna

Jak działają żelki na włosy?

Jeśli chodzi o działanie, to muszę przyznać, że wypada mi znacznie mniej włosów. Nie wiem, czy to zasługa żelków, czy po prostu jesienne przesilenie się skończyło, .ale faktycznie włosów wypada mniej Bardzo mnie to cieszy, bo było to ostatnio dla mnie dużym problemem. Ponadto, nie zauważyłam innych pozytywnych efektów zażywania żelków na włosy. Być może dłuższa kuracja byłaby konieczna albo to nie niedobory biotyny są przyczyną osłabionych włosów w moim przypadku. Niektóre efekty (jak utrzymanie pigmentu we włosach) można dostrzec dopiero w dłuższym okresie
jelly-bear-hair, zelki-na-wlosy, zelki-z-biotyna
jelly-bear-hair, zelki-na-wlosy, zelki-z-biotyna
Właściwie to zauważyłam u siebie inny pozytywny aspekt - albo raczej psychologiczny efekt. Wzrosła mi systematyczność. Jakoś przyjemniej zażywało mi się żelki-misie niż typowe suplementy w tabletkach. Po prostu o nich nie zapominałam :D Dwa misie na dobry początek dnia - i osiągnęłam powtarzalność 100%!
Koszt jednego opakowania to wydatek rzędu 139 zł. Na stronie producenta widnieje kilka opcji, które pozwolą ten koszt zmniejszyć, można zaopatrzyć się w kilka opakowań na zapas. Żelki możecie kupić także tutaj

A Wy znacie żelki na zdrowe włosy? Jakie są Wasze opinie na ich temat? Jak radzicie sobie z jesiennym wypadaniem włosów? 

Rozdanie świąteczne - 09.12-27.12.2017

Rozdanie świąteczne - 09.12-27.12.2017

Cześć!

Właśnie uświadomiłam sobie, że już niedługo Święta! W tym całym szale zakupowym, nie zapomniałam jednak również o drobnym prezencie dla Was. Zgłoszenia przyjmowane są do 27.12.2017, a wygrać możecie odżywczy zestaw do pielęgnacji twarzy Vianek. Mam nadzieję, że nagroda Wam się spodoba i chętnie weźmiecie udział w rozdaniu. Krem pod oczy sama planuję wypróbować. Zapraszam!
Wygrać można odżywczy duet do twarzy marki Vianek: krem pod oczy oraz płyn micelarny i tonik 2w1 do każdego typu cery. 

Warunek obowiązkowy:
  • Należy zostać publicznym obserwatorem bloga (+1 pkt)
Elementy dodatkowe: 
  • Polubienie strony Kosmetyczna na FB (+3 pkt)
  • Udostępnienie postu konkursowego na Facebooku (+2 pkt)
  • Dodanie baneru konkursowego w pasku bocznym (+2 pkt)
  • Dodanie mojego bloga do blogrolla (+2 pkt)
  • Dodanie mojego bloga do obserwowanych w serwisie bloglovin bądź zblogowani (+2 pkt)
Standardowo zgłaszać się można poprzez poniższy formularz. Możecie dodać swój adres e-mail, to ułatwi mi kontakt :)


Banerek:


Regulamin:
1. Rozdanie trwa od dnia 09.12 do 27.12.2017 r. do godziny 23:59. Zgłoszenia przesłane po terminie nie będą brane pod uwagę.
2. Wynik ogłoszony zostanie w ciągu 7 dni od zakończenia rozdania w nowym poście na blogu.
3. Organizatorem i sponsorem rozdania jest autorka bloga mowtylkoszeptem.blogspot.com. Nagroda jest nowa. Data ważności zestawu: 01.2019.
4. Zgłoszenia przyjmowane są za pomocą formularza zamieszczonego powyżej.
5. Wygrywa 1 osoba; w rozdaniu można wziąć udział tylko jeden raz.
6. Zwycięzca jest zobowiązany do podania danych do wysyłki w ciągu 5 dni od daty ogłoszenia wyników. W przypadku nieotrzymania danych, wybrana zostanie inna osoba.
7. Wysyłka nagrody odbędzie się jedynie na teren Polski.
8. Udział w konkursie jest jednoznaczny z akceptacją regulaminu.
9. Konkurs odbędzie się, jeśli weźmie w nim udział co najmniej 20 osób

Zapraszam do udziału :) Dajcie znać w komentarzach, jeśli bierzecie udział lub jeśli zamieszczony formularz szwankuje. Powodzenia!
Haftowany sweter, torebka i chusta - Zaful

Haftowany sweter, torebka i chusta - Zaful


Witajcie!

Jakiś czas temu pokazałam Wam moją listę życzeń z Zaful. Dzisiaj nadszedł czas na prezentację mojego zamówienia. Przyznaję, że miałam lekkie obawy, czy rzeczy, które sobie wybrałam sprostają moim oczekiwaniom. Często widywałam na innych blogach ubrania, których jakość pozostawiała wiele do życzenia. Okazało się jednak, że moje obawy były bezpodstawne, a rzeczy, które otrzymałam są naprawdę fajne. Najbardziej cieszę się z chusty, ponieważ takie same widziałam w moim mieście i niestety ich cena była o wiele wyższa. Zapraszam zatem do oglądania :)
Pierwsza rzecz, która od razu wpadła mi w oko to niewielka torebka w kwiatowe wzory. Wzór z daleka wygląda jak haft, ale w rzeczywistości to nadruk. Mimo wszystko torebka bardzo mi się podoba i pięknie kontrastuje z moimi czarnymi ubraniami, których mam całą masę. W zasadzie dzięki zróżnicowaniu kolorystycznemu pasuje do wszelkich stylizacji. Nie jest zbyt duża, ale portfel i telefon się zmieszczą. Myślę, że na letnie wypady na miasto będzie idealna :) Na stronie możecie zobaczyć zdjęcia kilku innych dziewczyn, które ją zamówiły.
 
Kolejna rzecz, którą zamówiłam z myślą o zbliżającej się zimie, to chusta. Wybrałam tę w kolorze granatowo-musztardowym i to była świetna decyzja. Jej odcień jest bardzo zbliżony do koloru mojego obecnego płaszcza. Chusta jest duża, ciepła i miękka. Takie same widziałam w moim mieście za 60 zł! Nie ma sensu przepłacać, zwłaszcza że na Zaful ciągle są jakieś promocje. 
 


Ostatnia rzecz, która bardzo spodobała mi się na stronie, to sweter z haftami. Pewnie już zauważyłyście, że wszelkie hafty ostatnio szczególnie mnie przyciągają. Wybrałam rozmiar M i to był dobry wybór. Hafty są dokładnie wykonane i robią wrażenie. Każdy kto widział mnie w tym swetrze, pyta skąd go mam. Materiał swetra jest przyjemny w dotyku. Jedyny mankament jaki widzę w nim to długość. Wolę ubrania, które są nieco dłuższe. Chociaż te rozszerzane rękawy są odpowiedniej długości. Oczywiście zakładam pod ten sweter czarną bluzkę na ramiączka i to załatwia sprawę. Jest tak fajny, że i tak będę go lubić :) 



Podsumowując, jestem zadowolona z tego zamówienia. Sama się sobie dziwię :P Dajcie znać, co podoba Wam się najbardziej. A może same ostatnio otrzymałyście jakieś zamówienie z Zaful?